Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mandziaa

To prawda,ze przy depresji ciezko zajsc w ciaze?

Polecane posty

staram sie dopiero 3 cykl ale uslyszalam,ze przy nerwach bedzie ciezko staram sie wyciszyc aby wszystko sie unormowalo czy sa tu osoby z depresja ktorym udalo sie zajsc i jak to wygladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy bardzo staralam sie zajsc w ciaze to niestety jakos nie moglam...za to kiedy nie chcialam zajsc i bylam w depresji , w dodatku sie odchudzalam-zaszlam przy 1 okazji...a dokladnie wpadlam. To jest chyba tak ze im bardziej sie starasz tym mniej wychodzi..chyba trzeba po prostu wyluzowac i przestac o tym myslec (choc wiem ze to nielatwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daffodile ale ja mam namysli chorobe -depresje ktora lecze dlatego sie boje bo nie jestem w najlepsze formie ostatnio duzo nerwow ,zmartwien i chcialam sie dowiedziec czy bede miala jakies problemy,czy dam rade itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to mysle ze jednak powinnas sie wyciszyc...ciaza to mnostwo emocji, nie zawsze pozytywnych....ja czasami jestem strzepkiem nerwow i ciagle rycze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm zastanawiam sie
Czy na pewno mowa o depresji czy po prostu o tym ze jestes nerwowa. Chorowałam na stany depresyjno lękowe... nawrót miałam takze w trakcie ciązy. jest zasadnicza różnica między nerwowością, tzw "dołem", zniechęceniem, a chorobą zwaną depresją. Napisz jak to dokładnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam DEPRESJE z lękami, nerwami,płakaniem, dusznosciami, jest mi czasem nie dobrze... to zazwyczaj dzieje sie przed praca(taki lęk przed pujsciem do niej mimo,ze nic sie tam nie dzieje) dostalam wieksza dawke lekow, terz chce sie wyciszyc, uspokoic postarac zajsc w ciaze i odejsc z pracy bo sie wykoncze... powiedz mi jak ci sie udalo zajsc, troche lekarz mnie przestraszyla a mnie tyak zalezy na zajsciu! dlugo sie staralas, bylas w zlym stanie, pomoglo ci dziecko z wyjscia z tego dolka? jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm zastanawiam sie
wiesz mandzia...to nie takie proste do opisania na forum, przede wszystki, ja zrezygnowałam z leczenia farmakologicznego. Ja ogólnie mam derpresję i stany lękowe nawracające okresowe, czyli raz jest zupełnie dobrze a którejś chwili nagle wszystko wraca i zaczyna sie koszmar....:/ Kiedy staralismy się o dziecko byłam w stanie dobrym. Kiedy zaszłam w ciąze to w 2 trymestrze miałam starsznie...wtdy znów wylądowałam u psychiatry, przepisał leki ale i tak nie wzięłam, sama świadomość ze w razie jakbym juz świrowała na maxa i "umierała" to mam cos co mi pomoże. Ale było strasznie, chyba jagorszy ze wszystkich nawrotów.Potem oczywiscie depresja poporodowa. Ja sie z tym męcze ok 4 lat. Jedyne co moge Ci podpowiedziec, to to, że na pewno dziecko Cię z tego nie wyciągnie. Musisz sie doprowadzić do takiego stanu, w którym będziesz sie czuła "zdrowa". Nie wiem co jeszcze moge Ci napsiać. Ale naprawde Cie rozumiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moimi problemami jest tesknota za rodzina ktora jest za granica na to nci nie poradze no i praca tu sie zle czuje \trzeba o wyeliminowac tez mam ,ze jest miesiacami super a nagle jak sie zwali to amsakra ale czy musze sie poswiecic i nie miec rodziny i dac sie chorobie? pani doktor mnie nastraszyla,ze ciezko mi bedzie zajsc w stresie podjelam sie leczenia mamnadzieje,ze bedzie lepiej masz 4 lata depresje al radzisz sobie z wychowywaniem dziecka, pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm zastanawiam sie
W tej chwili jestem w domu z dzieckiem. Widzisz, moje stany lękowe sa na tle śmierci..., czyli dość typowo. Boje sie ze umre, ze byde chora, ze coś mi sie stanie, albo komuś z moejj rodziny. Utrzymujący się przez dłuższy czas okres ogromnego lęku, powodującego duszności, zawroty głowy , drgawki itp, prowadzi po jakimś czasie do depresji która jest nastepstwem przemyśleń o śmierci i o tym jak okropne sa stany lękowe...Pod koniec tych stanów depresyjnych jak o tym myśle zaczynam znów okropnie sie bac ze te stany wrócą i wywołuje kolejną fale satnów lekowych...Takie koło zamknięte.Ogólnie prze.j.e.b.a.n.e.:) W tehj chwili jest super, ostatnio mnie dopadło po porodzie ale to takie ze sobie poradziłam raz dwa. Ja osobiście polecam Ci zrezygnowac z leków. Poczytakj o tym troche., Ja przeczytałam chyba cały net:) Skarbnica wiedzy:) Leki są wskazane i trzeba z nich korzystać jak najbardziej, ale tylko wtedy, kiedy naprawde próbowało sie wszystkich innych metod, i kiedy Twój stan całkowicie uniemożliwia Ci funkcjonowanie. A jesli już bierzesz leki, to absolutnie nie planuj dziecka w trakcie kuracji. Wylecz, ochłoń, pozbieraj sie, uśmiechnij, i wtedy myśl o dziecku. Powodzenia. Trzymam kciuki. P.s. Ja przez ok 3 lata radziłam z tym sobie sama...mam w domu tabletki zawsze, takie jednorazowe uspokajacze, silne psychotropy, ale wziełam tylko 2 razy po pół tabletki przez cały odkąd zachorowałam. To niestety sa takie problemy, z którymi musimy poradzić sobie same. W Twoim przypadku, masz to szczęscie, że przyczyna lęku jest znana, i jesli bys ją wyeliminowała, to najprawdopodobniej stany by ustąpiły. Ja wiem ze moje nie znikną nigdy, bo przeciez każdy dzien, zbliża nas do śmierci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie jest dobrze ale w DOMU!!! mam czasem gorsze dni ale to jak kazdy a stany lekowe itp mam ostatnio tylko przed praca i w trakcie mam zamiar isc na psychoterapie i nie chce brac psychotropow ale zahowadz w ciaze odstawie leki i zostane w domu cieszac sie dzidziusiem w brzuszku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że warto spróbować psychoterapii i powoli odstawiać leki, dałabym sobie pół roku na regenerację organizmu, koniecznie łykaj już kwas foliowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lattina łykam kwas nie musiala bym brac lekow gdybym nie chodzila do pracy ale warunki finansowe nie pozwalaja na to mam ciotke ktora choruje juz 8 lat i ma 3 dzieci wiec jakos dala rade pytanie czy ja dam'? chyba sie nie przekonam puki nie sprobuje ale czy jest tu jakas mama ktora miala depresje a mimot o zaszla w ciaze i bylo wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
Tak,jest przez 2 lata leczyłam się na depresje i nerwicę lękową,nie odstawiając leków zaszłam w ciążę,potem odstawiłam jak test pokazał 2 kreseczki,czas ciąży nie przebiegał za wesoło,miałam potworne lęki i obniżenie nastroju,niejednokrotnie płakałam i prosiłam Boga by dał nam siły mi i mojemu nienarodzonemu dziecku by to przetrwać. Tak przez cc urodziła się moja kochana córeczka jako wcześniak w 36tc,ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze teraz ma 19 miesięcy jest śliczną,mądrą,rezolutną dziewczynką.Po porodzie nie ominęła mnie depresja poporodowa,do dnia dzisiejszego jestem na lekach,małej dawce,cofnąć czasu bym nie chciała,bo mam cudowną córkę za którą całym sercem dziękuje Bogu,ale nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży i tego wszystkiego co mnie spotkało,dlatego świadomie nie zdecyduję się na drugie dziecko,chociaż nie ukrywam,że nie chciałabym aby moja córka była jedynaczką. Także reasumując wszystko może dobrze się skończyć,ale czas ciąży,stres,lęki,strach czy dziecko będzie zdrowe i potworne wyrzuty sumienia decydują za o tym,że na kolejną ciążę się nie zdecyduje:( smutne to,ale niestety prawdziwe. życzę wszystkim mamą powodzenia i wytrwałości w tym wspaniałym okresie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mama a dlugo sie staraliscie? ja teraz mam troche gorszy okres ale staram sie wyjsc na prosta bo pani doktor twierdzi,ze4 nie zajde w takim stanie! ehh musze sie starac! tez sie boje ciazy,porodu i jak bedzie pozniej ale znerwicowane czy tez depresyjne mamy maja prawo do szczescia uwielbiam dzieci i jak spedzam z nimi czas to jestem szczesliwa sa mamy ktore twierdza,ze dzieci pomagaja zapomniec o zlym samopoczuciu czy tez wyciagaja z depresji albo nerwicy! nie ma nikogo naprawde? czy wstydzicie sie przyznac do choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również leczę się na depresję. Staram się o dziecko od niedawna, bez skutku. Sama zastanawiam się czy to ma coś do rzeczy. Za chwilę ide do psychiatry... podpytam go, jak si ę dowiem, napiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam depresje
po urodzeniu martwej corki,bylam zajechana psychicznie,ale bralam bromergon na powstrzymanie laktacji,i po 2 mcach znow bylam w ciazy,dzis ma zdrowego syna:) Ale pozniej przez 3lata staralismy sie o drugie dziecko,byly nerwy,stresy,zdrady i rozstalismy sie,znow bylam w dole,schudlam ponad 20kg,po kilku miesiacach spotkalismy sie i stalo sie wyladowalismy w lozku,i akurat wtedy zaszlam w ciaze....wiec nie wiem od czego to zalezy,w kazdym razie pogmatwalo sie to zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandziaaa
witajcie rok temu zalozylam ten topik 3 tyg pozniej okazalo sie,ze jestem w upragnionej ciazy na de mna wisialo chyba jakies fatum bo od poczatku zaczelam sie zle czuc mdlosci ,wymioty po I trym zalamalam sie lęki,depresja wrocily bylo b.ciezko nie chce pisac szczegolow tu na forum ale po 20tc dostalam malutka dawke serotoniny i zaczelam wracac do siebie oprocz wymiotow ktore meczyly mnie az do dnia porodu:O teraz panicznie boje sie kolejnej ciazy ale nie znaczy,ze marzy mi sie kiedys miec dwojeczke:( nierealne po tym co przeszlam ale nie załuje kocham synka nad zycie!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zaczęło się od tego że nie byłem w stanie odczuwać żadnej przyjemności, anhedonia. Odczuwałem bezsensowność życia i własnego bytu, nie miałem żadnego zapału i motywacji, nie miałem potrzeby wstawać rano z łóżka. Utraciłem zainteresowanie. Czułem się winny. Nie wychodziłem w dzień z domu, robiłem to wieczorem, ale kiedy kogoś mijałem, to miałem wrażenie, że ta osoba śmieje się ze mnie. Z tego, że nie dostałem się na studia i siedzę rok.,,Co tutaj jeszcze robisz? Nie dostałeś się? A do pracy dlaczego nie pójdziesz?” Chciałem czytać książki, ale nie byłem w stanie skupić się na tyle, żeby doczytać jedną stronę. Wiedziałem ze muszę coś z tym zrobić. Szukając informacji jak sobie pomóc trafiłem na stronę http://moc-energii.pl i zamówiłem rytuał oczyszczenia aury. Kilkanaście dni po rytuale wszystko jakby zaczęło się układac po mojej myśli. Zacząłem mieć więcej sił witalnych i przestałem mieć czarne myśli. Ten stan utrzymuje się już kilka miesięcy a tamten okres zaczyna być tylko niemiłym wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×