Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sju

Czy są tu niedoszli samobójcy?

Polecane posty

mrau. chodzi mi oto że każdy sobie dorabia ideologie do samobójstwa osoba która się zabija myśli że jest odważna natomiast rodzina ofiary jest zdania że jest egoista o to mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
co sie dzieje jak sie wysmieje niedoszlego samobojce? smieje sie z nim! :D bo to smieszne, zycie to jedyne co mamy wiec, po co psuc zycie naszym bliskim? ja popsulam ale jakos nie mam poczucia winy - jak matka nie mogla zauwazyc ze mam depresje? co to za zla kobieta jest no:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samobójcy są bardzo odważni
weźmy na przykład tych którzy ładują na samochów 5 ton materiałów wybuchowych i wjeżdżają w kolumne amerykańskich pojazdów :) Oni przed niczym nie uciekaja, po prostu chca dowalić jankesom zwykły samobójca też jets bardzo odważny, nikt nie wie co jets po drugiej stronie, przejście tam z własnej woli to złamanie tabu, to wbrew instynktowi, wbrew religii, każdy kto to zrobi jest bardzo odważnym kolesiem Większośc ludzi panicznie ucieka przed jakimkolwiek niebezpieczeństwem ,jak zające zwiewają przed każdym zagrożeniem , a samobójca ..............:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że wszyscy którzy myślą aby popełnić ten krok dostaną pomocna dłoń mimo wszystko samemu nie dadzą rady muszą mieć jakieś wsparcie na szczęście są ludzie którzy nie udają najmądrzejszych i pomagają takim ludziom i starają się zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
w sumie to nie wiem, czy uwazalam, ze jestem odwazna czy tez nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto nie wie ten nie wie :) jednio wiedza bo potrafia dostrzec to czego inni nie widza drudzy sa slepi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
samobójcy to są egoiści. Myślę, że gdybym tak nieuważała to dawno by mnie nie było tutaj. Całkiem niedawno byłam na pogrzebie takiej osoby i wtedy pomyślałam, że nigdy tego nie zrobię bliskim. Jednak życie ukóada się zawsze pod górę. Różne rzeczy się nawarstwiają i znowu fiksuje. Tzn beznadzieja tamta jest niczym w porównaniu z tą dzisiaj. A jeśli za jakiś czas przyszła beznadzieja okaże się jeszcze gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
chyba uwazalam tylko, ze mi sie nie chce i chyba nic innego nie bylam w stanie uwazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś tu jeszcze zagląda
Pierwszy raz próbowałam się zabić 13 lat temu ,ten stan trwa nadal ,kiedy wychodzę do pracy biore 3 perseny forte żeby przy ludzich nie trzesły mi się rece mam taką nerwice , mam dwójkę dzieci i muszę pracować ale każde wyjście do pracy to horror,nigdy nie miałam od nikogo pomocy mąż jest głuchy na moje wynutzenia uważa że wyolbrzymiam wszystko.tylko dla dzieci ciągnę ten koszmar ale wiem że nie jestem dobrą matką.Każdy dzien to walka z samym sobą ,swoimi słabościami,ciąg wyrzutów sumienia że nie umiem dać dzieciom tego na co zaslugują.Kiedy choruje ciało jest łatwiej kiedy chora jest dusza trudno z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megabalon
marta sie powinna wyedukowac, zalatuje glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sju - odpowiedz mi, co czułabyś, gdyby ktoś z Twojej rodziny to zrobił? Łatwo byś zapomniała, czy obwiniałabyś siebie, że nie udało Ci się pomóc? Myślę, że wielu ludzi ma mysli samobójcze. Z tego, co pamiętam, to najwięcej samobójstw jest wśród nastolatków i meżczyzn kolo 40ki. wydaje mi się, że samobójcą jest się chwilami, że to nie ciągły stan, trwający lata.. w okresie takiej chęci samobójczej, należy pomyśleć o konsekwencjach - dla innych, skoro z sobą się chce skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samobójczyni//_________
Ja też chciałam się zabić... 3 razy, tylko że za pierwszym razem stchórzyłam stojąc na balkonie i patrząc w dół, postanowiłam zrobić to inaczej. 2 razy mnie odratowano. Nie wiem, czy żałuję że to robiłam... najgorzej było po powrocie do życia. Straszne uczucie. Nie wiem też czy nie zrobię tego jeszcze raz, tym razem bede sie starała sjkutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ja ide :) nic tu po mnie :) powiem tylko tyle smierc samobojcy jest okropna... aha i jeszcze jedno taka osba tak naprawde nie umiera, tzn bladzi miedzy jednym a drugim swiatem. Mozecie mnie teraz wysmiac ale tak jest, wiem to z wlasnego doswiadczenia.. i nie dlatego ze gdzies to wyczytalam czy cos porostu to wiem i nie sadze zeby ktos z was chcial przechodzic to pieklo Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady love
ale Ty jesteś piękna 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
lady love....z tym błądzeniem też wierzę...i nie mów, że nic tu po Tobie. Możesz mi zdradzic ile masz lat? I jak pomogłas tym osobą o których pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megabalon
kochana Marto, zanim zaczniesz wyglaszac tak autoratywne opinie na temat samobojcow i niedoszlych samobojcow, przyswoj sobie wiedze w tym temacie. Na razie nie masz o nim zielonego pojecia. Stan psychiczny, w ktorym Ci ludzie sie znajduje "NIE JEST PRZEZ NICH WYOLBRZYMIONY!" Po prostu jest i oni nie moga tego zmienic. Przyszlosc maluje sie w tak czarnych barwach a mysli sa tak przykre ze nie widza innego rozwiazania jak tylko przerwanie zycia. Ale zeby to zrozumiec trzeba miec na ten temat troche wiedzy, tak samo jak nie mozna ich nazwac egoistami jak nie mozesz powiedziec osobie w depresji "wez sie w garsc" to szczyt ignorancji i niewiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 19 lat, pomoglam moim znajomym jedna tneła sobie rece i nogi zyletka, dzieki Bo gu juz tego nie robi byla to osoba bardzo zamknieta w sobie, nie lubiana... mialam gdzies tak naprawde czy ktos ja lubi czy nie, zawsze podchodzilam do niej na przerwie, probowalam rozmawiac, gdy zauwazylam ze sie tnie poszlam z tym do pedagoga najpierw zeby z nia delikatnie na ten temat pogadal, dziewczyna nie byla na mnie zla ze poszlam do babki i powiedzialm co jest nie tak, zabieralam ja pozniej na rozne spacery duzo z nia rozmawaialam powiedzialam jej jaka u mnie byla sytuacja ta rompalakala sie i mowila mi rowniez o tych swoich problemach o ktorych nikt nic nie wiedzial. Zwykla szczera rozmowa pomogla i teraz nareszcie dziewczyna sie otworzyla a tak samo jak wy myslala ze jest beznadziejna i ze zycie jej sie wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samobójczyni//_________
Megabalon--> DOKŁADNIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Do SJU i INNYCH Nie rób tego!!!! Moja siostra popełniła samobójstwo pół roku temu, a ja do dziś nie mogę i nigdy nie pogodzę się z jej śmiercią. Wiem co czujesz, bo mi jest tak źle, że z jednej strony niczego innego nie pragnę jak tylko śmierci, ale z drugiej strony widzę, ile cierpienia muszą znieść moi rodzicie i to by ich zabiło, gdyby stracili kolejną córkę. Nie wiem czy wierzysz w życie pozagrobowe, ale ja wierzę. Moja siostra po śmierci śniła mi się wielokrotnie i wielkokrotnie z nią rozmawiałam w tych snach. Kiedyś "powiedziała mi", że bardzo żałuje swojego czynu i naprawdę nie warto go popelniać. Jeśli ktoś mam do mnie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym uczeszczam do mlodzierzowego klubu pomocy, chodze na rozmowy z psychologami i terapeutami, jezeli mam z kims problem i nie potrafie pomoc tej osobie to wysylam ja wlasnie do takich placowek terapeutycznych i innych, na pierwsze spotkanie ide z ta osoba zeby nie czula sie samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
na pogrzebie samobójcy nikt nie spólczuje jemu lecz rodzinie. jemu jest juz dobrze a rodzina zostaje z poczuciem winy. Ja gdy juz brak mi sił i chce podjąc te kroki myślę sobie co jest dla nich gorsze. I zastanawiam się właśnie nad tym czy nie postąpię egoistycznie. Zawsze dochodze do wniosku że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megabalon - rozumiem, że to jakiś błąd genetyczny, że staje się samobójcą? nie pieprz, posól... trzeba czasem spojrzeć z innej perspektywy, zastanowić się z daleka nad tym, co się dzieje. w stanie psychicznej "niemocy" da się tyle zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EHHHH życie
nie wiem czy nie doszli ale przyszli chyba tak:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok teraz juz na serio musze mykac :) zajze tu jeszcze wieczorem :) Aha jak ktos chce to polecam ksiazke zycie po smierci bardzo fajna ksiazka ktora daje do myslenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megalobalonie, kochany mój.. A w jaką wiedzę mam się zaopatrzyć? Wystarczy własne doświadczenie, czy życzysz sobie fakultetu z psychologii UW?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×