Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MEEEGI KI

bardzo chce miec dziecko,moj mąż nie....co mam zrobic....pomozcie....

Polecane posty

Gość gość
ja też mam problem z mężem, mamy już synka 2 letniego, ja mam 32 lata, chcę kolejne bo to już czas, a o n się rozmyślił, jestem wściekła, bo czas mi ucieka, a chcę żeby dziecko było zdrowe i żeby różnica wieku była mała. już 2 miesiąc mąż mnie zwodzi i szczerze jestem tak wściekła że jak sytuacja się nie poprawi wyprowadzam się do mamy. najgorsze jest to że on raz mówi że chce dziecko a raz nie i ciągle zmienia zdanie. jak trzeba zacząć się starać to odwraca się i i mówi że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawca pomogę bezinteresownie zajść w ciążę, spełnię twoje marzenia; dawid713@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_mezatka
Hej dziewczyny u mnie sprawa wyglada tak ze z moim mezem jestesmy razem 7 lat i rok po slubie on jest odemnie starszy 3 lata. Ja marze o dziecku od 3 lat maz powiedzial ze moglby miec juz maluszka ale w nocy unika kontaktow zemna pozniej kiedy weszlam na temat dzieci zebysmy sprobowali powiedzial ze nie chce dzieci ze jestesmy za mlodzi , bylo mi bardzo przykro bo dal mi nadzieje a pozniej ja zdeptal. Niestety od tego czasu zaczal sie zachowywac obojetnie wobec mnie i ranic mnie, powiedzial ze nasz slub to byl cyrk (byl kameralny tylko najblizsza rodzina) i ze nic dla niego to nie znaczy ze przysiegl milosc i wiernosc i ze nie opusci powiedzial ze bedzie chcial odejsc to odejdzie a ja go nie zmuszalam do tego slubu. Czuje sie bardzo zraniona czuje ze jestem sama i serce mi krwawi. Zawsze o wszystko mnie obwinia nawet o p*****ly jak nie zgasi swiatla w lazience to zgania na mnie ze ja to mialam zrobic , traktuje mnie jak smiecia. Jest to moj pierwszy partner i jest mi ciezko sie rozstac. Nie ma miedzy nami czulosci od roku nie uslyszalam slowa `kocham cie` przytula mnie tylko w nocy w dzien nie ma mowy o jakim kolwiek przytuleniu , nie calowalismy sie juz kilka miesiecy, po nocach mi sie sni ze mnie przytula kocha i caluje. Caly czas mowie mu ze mi tego brakuje ze potrzebuje tego to wtedy mowi zebym znalazla sobie lepszego. JESTEM ZALAMANA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do samotna_mezatka. Proponuję, Ci zostawić takiego faceta jak nic nie robi sobie z przysięgi małżeńskiej. Jeżeli prawdą jest to, co piszesz to Wasze małżeństwo zawarte przed księdzem i przed Panem Bogiem jest nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że jak już zmusicie męża do rozrodu dziurawiąc prezerwatywę czy wpychając spermę palcami do środka a facet w podzięce wykopie was za drzwi to będziecie miały chociaż tyle przyzwoitości żeby nie doić z ex alimentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w83
Mam ten sam problem, mój mąż nie chce słyszeć o dziecku a ja mam już skończone 32 lata ( on 37), mój lekarz powiedział że to ostatni dzwonek bo później może być już ciężko .. Coraz częściej myślę o rozstaniu bo czuję się oszukana w tym związku , nie tak miało wyglądać moje życie ! Pewnie jak każda z Was marzyłam o super facecie, pięknej białej i dziecku. Nigdy nie ukrywałam swoich marzeń, uczciwie mówiłam a tu teraz taka sytuacja. Zostawiłam dla niego moje kochane rodzinne miasto, rodzinę, przyjaciół i wyniosłam się na wieś bo według niego mieszkanie w bloku to jak życie w zamkniętej klatce ... Na początku mówiłam że chciałabym urodzić pierwsze dziecko do 25 roku życia, czas leciał a z planów nic nie wyszło. Nie bo nie mamy warunków, potem nie bo nie mamy pieniędzy, nie bo biorę leki ( mąż bierze udział w badaniu klinicznym nowego leku na padaczkę którą ma po wypadku) a czas leci ... Z byłą jego dziewczyną zaliczyli wpadkę - ale podobno poroniła na początku . Strasznie mnie to boli, bo tak mógł zaliczyć a ze mną strasznie się pilnuje ( teraz tak z perspektywy czasu to zauważyłam) !!! Seks praktycznie z gumką ( plemnikobójczą), bez tylko kiedy jestem przed okresem, nigdy praktycznie nie kochamy się po okresie. Nie wiem czy go jeszcze kocham, ale wydaje mi się chyba już nie. Coraz mniej mi zależy .. Dałam siebie i moją miłość w 100 % a co otrzymałam ? Powinnam się cieszyć bo po 7 latach wzięliśmy ślub cywilny cichy i skromny i to tylko dlatego że wyszła u niego padaczka pourazowa ( po wypadku samochodowym ), nie wiedzieliśmy na początku co to może być a że jest skłócony z rodziną postanowiliśmy wziąć ten ślub .... Coraz częściej myślę żeby odejść ale boję się. Czytałam Wasze wcześniejsze komentarze, rozmawiałam z nim czy podpisze mi oświadczenie z terminem kiedy się zdecyduje na dziecko ale nie chce tego zrobić. Wobec tego powiedziałam że kocham go i jeśli mnie kocha to niech zaakceptuje moją miłość ale bez seksu bo nie chce seksu tylko po to żeby miał z tego przyjemność ! To powiedział że lepiej się rozstać ... Nie wiem co mam robić, mam być z nim tylko na jego warunkach ??? Boje się nowego związku o ile będę umiała go stworzyć, ile jeszcze czekać ? Czasem mam ochotę zrobić to co mówiłyście wcześniej -zadziałać samemu i postawić go przed faktem dokonanym ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się tylko ruchoasz ,nie wiesz co to jest sex,Czy całujesz się przez szybę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz to Cię mogę cmoknąć przez szybę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łucja B
Czasami mam wrażenie, że na tym forum znajduje się hurt idiotek. Jesli facet nie chce mieć dziecka to zrobi wszystko by go nie mieć. Albo dojrzeje do tej roli albo nie. Żadne akcje z palcami, albo wrabianie w ciąże nie pomogą a jedynie pogorszą sprawę. Nie zawsze przyniesienie dziecka do domu rozwiąże problem. Nic na siłę. Jest jeszcze jedno. Może facet nie chce mieć dziecka z Tobą, nie widzi może w ogóle albo czasowo Ciebie w roli matki, spytaj go o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadstaw ci/pę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij go w d... i poszukaj mężczyzny , który Cię pokocha i ofiaruje Ci to czego potrzebujesz. mój też zrobił wszystko byśmy nie milei dzieci...a ja głupia go kochałam...jestem po rozwodzie 3 lata , mam 52 i jedyne czego żałuję to to że byłam uczciwa nie mam dzieci...przegrałam życie... nic nie jest warte tego żeby nie realizowac własnych marzeń...NIC..nawet tzw, wielka miłośc do faceta , który jest totalnym egiostą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 lat, od 9 lat jestem w związku z mężczyzna który ma syna (juz 17 letniego) ... Od początku mój maz mówił ze nie chce miec więcej dzieci, ja jako ze mam stwierdzone niedrożne jajowody w sumie zgadzałam sie z nim... W przeciągu tych kilku lat kilka razy rozmawiałam z nim o dziecku, ale on zdania nie zmieniał... Mówił " wiesz jakby sie przydarzyło to ok, pokochał bym..ale tak, nie chce..." I tak leciały lata... A ja wraz z upływającym czasem, latami ktore mijają mam coraz większa pustkę w sobie... I choc kiedyś myślałam ze jestem z moja bezpłodnością pogodzona to tak niestety nie jest... Nie mam żalu do męża, bo był ze mną szczery a i ja wiedziałam ba czym stoję i zgodziłam sie na to.. Szanowałem jego decyzje, a swoją potrzebę posiadania dziecka oddalalam od siebie, bo go kochałam i nadal go kocham, tak jak i on mnie... I choc mój maz chce mnie wspierać i jest ze mną gdy mnie dopada ten dół, taki jak dzis... To po prostu nie chce go obciążać tym co czuje... To i tak juz niczego nie zmieni.. Na macierzyństwo jest po prostu za późno.. Czasu nie cofnę, dzieci miec nie bede... I choc mam b dobry kontakt z synem męża to chyba wlasnie tym bardziej mnie to boli, boli to ze straciłam w swoim życiu szanse na to by byc może miec tez takiego fajnego dzieciaka, który nie nazywałby mnie ciocia tylko mamą.. to wszystko jest bardzo trudne... Coraz cześciej myśle o śmierci.. Choc jestem wesoła i mam wiele przyjaciół i pasji w życiu... Ale wiem ze kiedy przyjdzie starość, a ona przychodzi prędzej niż sie spodziewamy ... To bede całkiem sama, na dodatek nie mieszkam w PL , myśle juz o tym ze wtedy kiedy bede gotowa wyjadę do kraju w którym eutanazja bedzie dostępna...może do tego czasu w moim kraju bedzie taka możliwość... Na razie sa to luźne mysli, bo przecież nie wiadomo co sie jeszcze wydarzy... Wiem tylko jedno, im więcej czasu upływa tym bardziej czuje dziurę w sobie....i nie da sie jej niczym zagłuszyć... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka89008
A u mnie jest tak, że przed naridzeniem corki ustaliliśmy, że będzie miała conajmniej jedno rodzeństwo. Ja chciałam 3 dzieci, On dwoje. Stwierdziłam że ok jakoś się dogadamy. Po urodzeniu małej obydwoje straciliśmy chec na kolejne dzieci. Mała była niespokojna i bardzo absorbująca. Chwile wytchnienia poczułam dopiero po jej 5 urodzinach. W tym roku kończy 9 lat, a ja strasznie pragnę dziecka. Mąż za to jest całkowicie na nie. Nie chce przechodzić tego okresu jeszcze raz, poza tym zupełnie wystarcza mu jego oczko w głowie. Jesteśmy jeszcze młodzi, mamy 30 i 31 lat więc mój zegar biologiczny az tak bardzo nie pogania, ale wiek mojej prawie nastolatki nie cofa się i różnica wieku staje się coraz większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci zrobię jestem przystojny podòbny tom krus7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze ze sa tak glupie baby ktore oszukuja mezow :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×