Umieram

Mieliście kiedyś złamane serce ? Chryste,jak to boli !! Leżę w łóżku odrętwiała z bólu,nawet umyć się nie mam siły,moje życe się skończyło,nie mam ani sensu,ani celu ani żadnej radości,jestem zanurzona w otchłani nicości.Jak żyć ? Jak zapomnieć,kiedy przed oczami wciąż widzę JEGO twarz ? Twarz niedostępną już dla mnie.Rozrywa mnie ból.Tylko płaczę i płaczę i płaczę,nie mogę już......Zabić się ??

nie przejmuj się za jakieś 10 lat ci przejdzie

nie rob tragedii tam gdzie jej nie ma. ludzie maja wieksze problemy niz zlamane serce i naprawde pod wplywem wielu chorb traca zycie,a ty chcesz je stracic na wlasne zyczenie? nie ma nic glubszego. lepiej sie ogarnij i zacznij zycie od nowa, bo zaden facet nie jest wart bolu jaki przezywasz. pokaz ile jestes warta. za kilka dni przekonasz sie, ze bol mija i sa wieksze tragedie.

zadzwoń szybko do przyjaciółki niech do ciebie przyjdzie będzie lżej

ike nie kpij sobie, bo jak ciebie coś takiego spotka to też będziesz chciała/chciał umrzeć.

Weź coś na przeczyszczenie!....zaraz odzyskasz siły i będziesz latać, że hej!

nie jestes sama z takim bólem.........:(:(:(

bosz dziewczyno a ty myslisz że ja żadnego rozstania nie przeżyłam? że nie wiem, że nie jest wtedy fajnie? sorry swoje w życiu już przeszłam - troszkę bardziej dramatycznego niż nagły brak chłopa po co roztrząsac to czego nie ma trzeba brać co jest i czerpać z tego rdość

że niżej się upaść nie da, wtedy umierasz!!!!!! albo zamykasz oczy i zaczynasz wierzyć, wierzyć w lepsze jutro. My młodzi tym się różnimy od starych ludzi, że przed nami jest jeszcze nadzieja. zawsze nadzieja na lepsze jutro. wbij sobie te słowa do głowy autorko, powtarzaj je każdego dnia a któregoś pięknego ranka stwierdzisz, że świat jest piękny, trzeba tylko nauczyć się żyć. to najtrudniejsza sztuka ale każdy się tego musi nauczyć. żyć godnie, z podniesioną głową. pozdrawiam i trzymam kciuki.

Po to byś mogła narodzić się na nowo Po tym doświadczeniu będziesz umiała na przyszłość lepiej ocenić sytuację. Potraktuj to jako lekcję . A za jaaaaakiś czas to ktoś inny będzie za Tobą tęsknić życzę żeby z wzajemnością. Idz na spacer nie siedz w domu ładna pogoda dziś

tak czuć. tak przeżywać,tak bardzo cierpieć, ale już nie potrafię. Jeste m wyrzuta z uczuć. Tęsknię za czasmi kiedy słowa bolały, kiedy serce krwawiło, kiedy łzy płynęły. Teraz wsystko mi wisi, niczym się nie przejmuję, nie boli, nie ma znaczenia. Znów chcialabym być nastolatką.

koniecznie z kimś pogadaj w realu bo pisanie tu nie pomaga najlepiej z przyjaciółką gorzej jeśli takiej nie masz

za rok ci przejdzie. wiesz tez tak mialam i dopiero po roku wspomnienia wyblakly, zapomnialam o nim i doszlam do siebie. musi minac czas, nie rob nic glupiego. czytaj sobie jakies madre ksiazki, powinno ci pomoc. trzymam kciuki za ciebie, za rok bedziesz sie z tego smiala i zrozumiesz, ze ten ktos kogo kiedys tak bardzo kochalas nie byl ciebie warty. i znajdziesz o niebo lepszego faceta :)

Do --->a ja bardzo chciałabym to ty prawie nie żyjesz tak nic nie czuć

i co najwazniejsze: po tym ciezkim doswiadczeniu staniesz sie lepszym czlowiekiem i juz nigdy nikomu nie pozwolisz siebie skrzywdzic. staniesz sie bardzo dojrzala. powiedz sobie, ze to nie ma tak naprawde zadnego znaczenia, bo zycie jest naprawde bardzo krotkie i nie warto tracic czasu na smutki.

cholera- a ja myslałam, ze ty autorko naprawdę umierasz- nawet się przejęlam:/

Doprawdy- nie wiem czy wiesz, ale kiedy człowiek naparwde umiera to ponoć nic go nie boli tuż przed śmiercią. a taki ból z braku sensu istnienia jesli go jeszcze nie doświadczyłaś/eś jest gorszy niż śmierć ponoć.

"kto nie umarł z miłosci, nie potrafi zyć. Serce niegdyś złamane, mocniej kocha dziś" przeczytalam tą piękną mysl na pewnym forum i strasznie mi sie spodobala, cos w tym jest...

tylko co to za człowiek dla którego cały sens życia to inny człowiek- to nie człowiek- to bluszcz

myślałam, że jesteś w termninalnym stadium raka lub czymś podobnym, a Ty tu farmazony o złamanym sarcu opowiadasz dziecko, zabierz sie do roboty może albo odwiedź jakieś hospicjum, to może Ci sie w mózgu przejaśni, bo ciemnota okrutna...

Ewa nigdy nikt nie zlamal ci serca tak, ze dlugo nie moglas dojsc do siebie???

dokładnie qwa ,też myśałam ,że umiera wa,weż się ogarnij kobieto

Ewa 33,wiem,wiem że inni mają gorzej-cierpią z powodu potwornych chorób,nędzy i innych tragedii,a ja mam tylko złamane serce. Ale mój ból jest autentyczny,bardzo gorzki i dławi mnie,jakby umarła mi najbliższa osoba...........

jestemtrupem...........a ja wiem co czujesz??? wiem ze boli.........ale wiedz ze minie!!! Mnie powoli mija...musisz tylko wbic sobie w głowe pewne mysli,a gwarantuje ze bedzie lepiej:):) czas..........

złamał, ale nie umarłam od tego, o dziwo :) fakt, wtedy lekko nie było, ale żebym od razu umierała? Umierałam na łóżku szpitalnym, to mam porównanie :)

ewa ja umieram 2 gi raz o tym samym chyba mówimy,tylko teraz nie mam już szans

niby zawsze są szanse... właśnie, tylko to "niby" ale fakt faktem, nie znamy potęgi ludzkiego umysłu, wszystko może się zdarzyć i to jest pocieszające

może,pocieszające jest to że dojrzewa się szybciej i zmienia się perspektywa dramatu w życiu

Ewa jak dlugo jestes juz na tym forum?

nie pamiętam, pewnie kilka lat