Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ike

na dobranoc

Polecane posty

ja mam własną, bardzo prostą definicję- miłość to poczucie bezinteresownej odpowiedzialności za drugą osobę, to wspólny śmiech i wspólne łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zapytam inaczej do tych szczęsliwych w związku ( komiczne;)) i tych którzy się rozstali- po czym wy kurrrrrna poznajecie że to miłość bo jesli nie wspólne konto, kredyt i dzieci to co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znasz odpowiedź na oburzone pytanie "ZA CO????" : "Za chęć do życia". "To co???" No właśnie, chęć do życia...wspolnego :) Tak mi sie wydaje :) (niestety, ja sobie tylko pogdybać mogę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyrenko ale ja nie mówię o byłym mężu;) doprawdy no t ale to jest jak bajeczka- bo jak ja płaczę za nieszczesnym żelazkiem a on kurna nie- to co to już nie miłośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generaliując - podoba mi się :) a jak masz czasem ochotę nie byc z ym kimś- to co to juz nie miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike ten wspólny śmiech i wspólne łzy to taka przenośnia- miałam na myśli wszystkie radości i smutki zycia cedziennego, przez które przechodzimy razem, te wielkie i te małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalizując- tak myslisz- że to żelazko powinno stać się początkiem końca?? no ale mamy jeszcze te najbardziej zespalające elementy- konto, kredyt, dzieci, i dobry sex;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, ja odpowiadałam tylko na pytaie "jeżeli nie kredyt, dzieci, to co??". I na dobrą sprawę, generalizując i ja udzieliłysmy tej samej odpowiedzi. :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne- tu bym nie generalizowała- chyba zależy od ludzi- są szczęsliwe małżeństwa w których partnerzy "wiszą" na sobie całe życie" bo musi sie takich dwóch przylepców dobrać... jak pozanc, ze to miłosc - ja nie wiem... moglbym sypnąć, ze nie zwracam uwagi na inne kobiety, ale to oczywiscie gowno prawda... to banalne stwierdzenie, ale to sie po prostu czuje... jakas taka radosc z samego faktu istnienia tej drugiej osoby... czlowiekowi sie robi cieplo na duszy, gdy pomysli, ze zobaczy ją wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrawdy- majc męża alkoholika i wieczne awantury chcąc nie chcąc- przechodzilismy przez to razem przez 7 lat- b nawet mielismy czasem dość szczęsliwe dni- nie była to miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dla mnie miłość nie istnieje.Pisze to zupełnie świadomie. A moze miłość to lubienie plus dobry seks,wspólne zainterasowania.??? Wiem jedno namiętna taka filmowa miłość szybko sie spala i zostaje tylko nienawiść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ale to no0rmalne ze podobaja sie namj inne osoby ze mamy jakies nawet fantazje, glupie mysli, jakies watpliwosci ale chodzi o to zeby zdac sobie sparwe z tege ze to z ta osoba chce sie byc, spedzac czas, miec te wspolne kredyty, dzieci, dobry czy zly seks itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzieś czytałam, że jak sie nie jest pewnym swoich uczuć, to należy sobie sprobować wyobrazić życie bez tej osoby, to, że nigdy już nie przytuli, nie pocałuje, nigdy się nie obudzi z Tobą w jednym łóżku, itd. I jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi teściowie- on w młodości lubił wypić ona tłukła go patelnią dziś stare dobre małżeństwo- bosz- jak oni na siebie patrzą, jak do siebie mówią " moje ty słonko"- kochają się nie wiem komiczne kłócisz ty się czasem z tą swoją kobietą? bo ja mam dni , że wcale nie robi mi się ciepło na duszy na myśl , że mój mąz stanie w drzwim- a śmiem tweirdzic że jesteśmy szzęsliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mamy jakies nawet fantazje, glupie mysli, jakies watpliwosci powiedz to na forum- że to normalne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlosliwa ja np nie wierze w to ze prez cale zycie cuzje sie namietnosc do drugiej osoby, szybsze bicie serca , nie wiadomo jakie wielkie uczucie. ALe chodzi chyba o to jak ten dobry seks juz sie keidys skonczy, jak dzieci pojda w swiat i splaca sie kredyty to zeby chciec byc przy tej osobie taki po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne kłócisz ty się czasem z tą swoją kobietą?" jak mam sie nie kłócić z tak temperamentną babą? :P jasne ze sie kłócimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike- ale skoro mówisz, ze to nie miłosc, a jestes z kimś z przyzwyczajenia, bo dzieci, bo kredyt, bo sex...to jesteś z kims świadoma, że łączy cię z tym człowiekiem wszystko oprócz uczucia- teraz masz wybór, albo się na to godzisz albo szukasz kogoś, kogo pokochasz...ale może się okazać, ze oprócz tej miłości nie łaczy cie z nim nic- to jak bładzenie w ciemności:) Cieszmy się tym co mamy i nie doszukujmy się problemów których nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalizując- tak myslisz- że to żelazko powinno stać się początkiem końca?? no ale mamy jeszcze te najbardziej zespalające elementy- konto, kredyt, dzieci, i dobry sex o mamo - wróćcie- to była ironia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my nie mamy zadnych wspolnych kredytów... co wiecej ja nie mam w ogole zadnych kredytów :D:D cholera - nasz związek chyba długo nie przetrwa :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×