Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika pir

sa tu take jak ja?

Polecane posty

Gość właśnie przeczytałam temat
strasznie ci współczuję, skoro jednak masz jeszcze troszkę czasu przemyśl wszystko na spokojnie ,żeby to uczucie do tego "drugiego" nie okazało się tylko zauroczeniem...bo wtedy będzie już totalna tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,uwierz mi ze mysle caly czas,ale czy zauroczenie moze trwac 7 lat,wiem ze zaczelo sie od gówniarza ale teraz,,czy teraz to tez scczeniackie zauroczenie??to bylo tak ze spotykalam sie z tym bylym tylko chwile,jak pisalam ojcu sie nie spodobal,zerwalam:(zranilam go,nie mielismy kontaktu kochajac go chcialam zapomniec o jego istnieniu,poznalam meza,chodzilismy nawet wtedy myslalam jeszcze troche o nim...z mezem zrywalismy nin stop,wtedy pojawial sie on..moj maz poszedl do woja,nie chodzilismy,On sie odezwal przyjechal,bylo dziwnie chcialam uslyszec wroc do mnie ale uniosl sie honorem za zadany cios,na przepustce przyjechal maz,kochalismy sie,mamy 3 letnia coreczke,kochalam meza ale myslalam o nim...a teraz kiedy zaczelismy sie spotykac...szok zwariowalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
hm...a kochasz męża czy jesteś z nim tylko ze względu na córkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ciężka decyzję musisz podjąć bo serce mówi jedno a rozsądek drugie nikt Ci nie da 100% dobrej rady dobrze się zastanów w którą stronę pójdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochasz męża ale no właśnie jest jakieś ale nie do końca to jest to może spróbuj to coś w nim odnaleźć i obudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
wiesz trudno mi coś radzić ale gdybym kochała swojego męża jak brata to chyba zdecydowałabym sie być z tym drugim! Kochać kogoś ale tak naprawdę , pożądać i być szczęśliwą! jesteś jeszcze bardzo młoda, ale jeśli nie zaryzykujesz teraz - to pewnie już nigdy! Zważywszy na fakt że ten "drugi" też pewnie nie będzie czekał połowy życia nim się zdecydujesz i prędzej czy później kogoś sobie znajdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piąte jak narazie nie jestem w stanie...jakos nie zbliżam sie do niego,maż pracuje tylko na nocki,ciesze sie z tego,ze nie musze przy nim spac,nie to ze sie brzydze tylko no wiesz...niewiem jak to za bardzo wytlumaczyc,boje sie ze jak zaczne naprawiac wbrew sobie nawet troche to strace Jego-byłego kurwa jak ja sie tego boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja żona była w twojej sytuacji i pozwoliłem jej odejść to ja odszedłem bo Ona się pogubiła w tym wszystkim tylko my nie mieliśmy dzieci i trzecia osoba to nie był On a Ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
ja zmykam spać...bo wstaję o 7:00. Dobranoc wam! Kochanko życzę mądrej decyzji - i tyko taka mała rada posłuchaj swojego serca...pewnie odpowie ci jakieś rozwiązanie (miejmy nadzieję , że to najlepsze!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że jest szczęśliwa i to jest to czego właśnie chciała ja zostałem sam ale nie da sie mieć ciastka i zjeść ciastka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochanko.Wpadnij tutaj czasem i napisz co u Ciebie. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Ja dzisiaj na czarno (choć pomarańczowy też ładny!ha ha ha ).Pozdrawiam serdecznie -Piąte koło też a swoją drogą zastanawiam się gdzie tacy fajni faceci się ukrywają bo jak człowiek szuka to za chol**ę żadnego znaleźć nie może. Buźka dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Magdzia;)ciesze sie ze sie odezwałas,oczywiscie ja tu caly czas jestem i zagladam i zagladac bede.Narazie jestem w stanie zawieszenia,męcze sie sama ze soba,wiecie tylko wy,co czuje czego sie boję nad czym mysle,biję sie z myslami,niewiem co bedzie,niewiem...ale ciesze sie tu trafiłam i ze pojawiliscie sie wy..troszke latwiej..jesli to wogole moze byc latwe...dzieki ze jestescie,zgadzam sie Magdzia takich facetów jak piate wiecej...i crazy tez;*pozdrawiam was wszystkich,zaglądajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybka zgadzam się z Tobą ,że jest trochę łatwiej jak się człowiek wygada. Współczuję Ci bardzo bo takie decyzje nigdy nie są łatwe... oj życie to się może człowiekowi czasem strasznie poplątać. Ja jednak trzymam kciuki i wierzę, że wszystko się wreszcie jakoś poukłada . Trzymaj się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie spodziwałam sie że moje krótkie zycie juz na samym wstepie, wlasciwie zdąrzy sie tak poplatac:( a wczesniej nie wspominalam nic o tym bo wiem jak jeżdzą tutaj wszystkich którzy maja czasem troche wątpliwosci..ale walą mnie nieżyczliwi mi ludzie,to moje zycie i musze teraz nim wlasciwie pokierowac...ale jakie to trudne:(szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos tu chyba musze sprostwac ;) jestem kobieta :D jestem tez pod wrazeniem decyzji piatego.. jesli jeszcze tu zajrzysz, to ciekawi mnie czy gdyby ta osoba byl facet to tez dalbys zonie wolny wybor czy staralby sie walczyc? bo wiadomo, ze z czyjas orientacja nie da sie wygrac. co do kochanki..mysle, ze zanim podejmiesz decyzje powinnas odbyc dwie powazne rozmowy. jedna z mezem o tym co dzieje sie miedzy wami, moze nie koniecznie o tym, ze kochasz kogos innego, ale o tym co miedzy wami wygaslo. druga z bylym o tym jak wyobraza sobie zycie z wami, bo w koncu masz dziecko i on bedzie dla niego jak ojciec, a to duza odpowiedzialnosc.. moze powinnas zasiegnac tez opini mamy, albo innej jakiejs bliskiej osoby, ktorj mozesz o wszystkim opowiedziec, kogos kto zna twoja rodzine i wie jak zareaguja. jedno jest raczej pewne. decyzje musisz podjac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy w takim razie jestem pod jeszcze wiekszym wrazeniem twoich wypowiedzi,poniewaz na Kafe cos ostatnio malo zyczliwych kobiet:/crazy z moim mezem to ja narazie rozmawiam o pogodzie,a z bylym tylko rozmowy na gg,wraca chyba kolo wrzesnia boje sie jego powrotu...moi rodzice za granica,na szczescie...a o tym jak zareaguje rodzina kochana to nawet myslec nie chce...i niewiem co sie ze mna stanie...niewiem czy juz mam pracy szukac czy wogole puknac sie w glowe..nic niewiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim wypadku najbezpieczniej dla Ciebie i dziecka byloby zostac z mezem, przynajmniej przez jakis czas, tylko, ze z reguly jest tak, ze tan jakis czas przeciaga sie na cale zycie.. daj sobie troche czasu. postaraj sie odpoczac od tego temtu, moze jak troche odsapniesz, bedziesz miala inne spojrzenie na sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×