Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia C.

OBUWIE BARTEK -SZOOOK-gwoździe w buciku!!!!

Polecane posty

Hej dziewczyny,słuchajcie,przedwczoraj moja szwagierka kupiła synkowi sandałki..W domu okazało sie ze jednak lepiej zamienic je na rozmiar wieksze,pojechała do sklepu,wzieła karetonik z zamienionymi o rozmiar wiekszymi.Przyjezdza do domu i prosi synka,by przymierzył.3,5 roku,wiec robi to sam,bez pomocy,gdyby ona chwyciła tego bucika do reki z pewnoscia by zauwazyła.Synek na to,Mama nie,boli,kłuje,mamaaaaaaaaa i w płacz! szwagierka w szoku ze fochy zaczał stroic i mowi sobie,ok,pozniej przymierzy.Buciki synek z ulgą zdjął i ..................szok!!!Szwagierka chwyciła go reki i o mało nie zemdlała z wrazenia!!!Słuchajcie z piety wystaja gwozdzie!!!!Tak sie złozyło ze zadzwoniła do mnie i opowiedziała mi o tym,chciała je jechac do sklepu oddac lub zamienic,ale poradziłam jej by napisała do firmy Bartek i przesłała im fotki buta.wkleiłam je tymczasowo do bobasów w mojej stopce.Zerknijcie prosze i dorazdzcie zo zrobic,bo moim zdaniem to zbyt powazna sprawa,by TYLKO je reklamowac w sklepie.Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
isc do sklepu zrobic rozpierdziel. mozna pisac do firmy tylko pewnie niewiele to da,. powiedzą ze widocznie jedna para taka... mozna dzwonic do np rzecznika praw konsumenta tylko ze tam zawsze zajety. Mozna oddac buty kupic inne i wyzalic sie na kafeterii... niestety takie życie :( ewentualnie napisz do jakiejs gazetki art i wyslij fotki... ale oni sa sponsorowani wiec pewnie nie wydrukują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram autorkę
zacznij od maila do producenta, razem z tym fantastycznym zdjęciem oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadaj odszkodowania ,bo rozumiem ze wbilo sie w piete? wiec nalezy sie bolowe i ewentualnie zwrot kosztow za dojazd do placowki zdrowotnej i leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korala kaza udowodnic tzn wziasc dziecko do spzitala a tam lekarz ma stwierdzic na pismie ze doszlo do takiego urazu i ze to wymaga leczenia itd... bez sensu... prawda jest taka ze nasze prawa sa teoretyczne. sprobuj autorko cos z tym zrobic i napisz jak ci poszlo... ja jednak wielkich szans nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkgth
straszne... nie masz wiekszych problemow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughughu
Normalny bubel, napisac do firmy, jak będzie w porządku to przeproszą, ale żeby zaraz na obdukcję do lekarza to chyba przesada. PS mam nadzieję , że autorka topicu to wzór odpowiedzialności i nigdy w pracy nie popełniła żadnego błędu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani----------- wiesz wg mnie logiczne sie wydaje,ze powinna byc wizyta u lekarza. nawet jesli rana nie byla gleboka to lepiej dmuchac na zimne i np. zapobiec tezcowi czy tez odkazic jak nalezy itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ughughu-----------------przesada????????????????????? no nie wydaje mi sie!! to nie jest jaki towar na sciane czy tez sufit. produkt zrobiony jest do noszenia na stopie i to dla DZIECKA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę że mail do firmy to dobry pomysł - tylko ciekawe jak podejdą do sprawy bo jak zleją i tyle to zawsze można napisać że napisze się do jakiejś gazety i to zszarga im opinię. Obuwie Bartek ma zbyt dużą renomę i zbyt duże ceny by pozwalać sobei na takie wpadki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zadnym wypadku nikt nie ma zamiaru dziecka po obdukcjach ciagac:) do hghu: he he,gdybym produkowała cos dla maluchow,to bym sie starała byc wzorem odpowiedzialnosci:) Szkoda ze od razu jakis sarkazm sie tu wkrada. Uwazam ze taka wada jest niedopuszczalna,by doszło do tego ze ZNALAZŁA sie na półce sklepowej,bo bład kazdemu moze sie zdarzyc,ale po to sa kontrole jakosci w firmach,zwłaszcza w takiej,ktora produkuje artykuły dla dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korala no ja nie wiem. ja bym nie poleciala z takim czyms do lekarza... mysle ze wieksza szansa zakazenia tezcem jest przy rozbitym kolanie a jakos nikt z tym do spzitala nie jezdzi tylko woda utleniona i plaster... pozatym autorka nie napisala ze maly sobie zrobil tym wielką krzywde tylko ze go bolalo i plakal. Mógl się tylko ukluć delikatnie. Pozatym gwozdzie widac na kilometr golym okiem i powstanie pytanie dlaczego matka pozwolila dziecku zalozyc takie buciki? ale ogolnie rzecz boiorac mozna oszalec... jak nie szklo w sloiczku to gwozdzie w bucie... trzeba miec oczy naokolo glowy a i tak sie wszystkiego nie przewidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizas...ale jak mama kupująca tego w sklepie nie zauwazyla? ja bym zrobila awanturke na miejscu.... to wyglada jak jakies cwieki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram autorkę
napisz prosto do producenta i zapytaj jaką rekompensatę proponują jednocześnie informując iż brak odpowiedzi na maila poskutkuje czarnym piarem w brukowcu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam przeciez ze wymieniała tylko na rozmiar wiekszy ten sam model,ktory zakupiła dzien wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak..skoro zdarzaja sie szkla w Gerberach to i gwoździe w Bartkach moga sie zdarzyc:O:O:O moj maz ostatnio trafil na ..malego gwoździa w kotlecie mielonym:O (robila wlasnorecznie moja mama:P), nie moglismy dojsc skad to sie wzielo (mieso mielone w domu)-najprawdopodobniej musialo byc w jakiejs przyprawie:O:O:O jak to tzreba uwazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani============== w pierwszej chwili myslalam,ze gwozdzie sa na piecie na piecie dziecka ;) a tu autrce chodzilo o piete buta ;) Tak czy siak ja bym tego tak nie zostawila ,badz co badz doszlo do(przez wystawienie wadliwego produktuna sprzedaz) narazenia uszczerbku zdrowia a moze kto wie i zycia? mozna tu gdybac i gdybac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dafodile radze obejzec doklądnie maszynke do mielenia miesa :D:D:D byćmoze brakuje w niej jakiejs czesci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korala ja tez bym nie zostawila. ale jak napisalam w 1 poscie ... niestety niewiele mozna... za to poszlabym do sklepu i bym zrypala nie winna sprzedawczynie.. w nadzieji ze jak ja ją zrypie tak ostro to ona przekaze sprawe dalej... pozatym bym zrobila to tak glosno zeby inni klienci slyszeli! I pokazalabym ladnie tego buta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani-wszystkie opcje zostaly sprawdzone, takich gwoździkow nawet nigdy nie bylo w domu, dobrze ze moj maz tego nie ugryzl ani nie polknal i ze nie trafilo na dziecko..brrrr ale za to jak glupio bylo mojej mamie:P:P a wracajac do butów-kupująca powinna dostac jakas pare butkow gratis (bez gwoździ:P ) w ramach przeprosin :) w koncu placi sie niemale pieniadze za te buty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani=================wiem, ze moze byc trudno ale czy ktos obiecywal ,ze bedzie lekko? :) mysle ,ze czasami warto nie odpuszczac walczyc o swoje. ja w innej sprawie walczylam 2 lata byly chwile zwatpienia ale w koncu udalo sie ;) i warto bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ten Bartek. Ja kupiłam synkowi sandały za 180 zł bo dobrej firmy i takie tam, i co 1,5 miesiąca i rozerwany zaczep który trzyma 1 rzep. Co śmieszniejsze od sprzedawcy dostałam tylko karteczkę ( a nie rachunek) z datą ew. wymiany na inny rozmiar bo nie byliśmy pewni czy ten będzie dobry a teraz kicz, nie mam rachunku i nie mogę reklamować :( Do kitu z tymi butami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A fuj! Bartki są okropne...........sztywna jak cholera podeszwa - niby zgina się tam gdzie powinna, ale przy jakim sporym nacisku! Zapiętki twarde, ale ze szwami na wierzchu - obgryzające jednym słowem. Super jedynie jest to, że noski są "przedłużone" dzięki temu Dziecię nie zetrze ich:) Ja osobiście postawiłam na niewiele droższe, albo czasem w takiej samej cenie geoxy. Obecnie używam już 5-tej pary tych butków (3 Synek, 2 Córcia) i sobie chwalę...........stópki się nie pocą, podeszwa idealnie elastyczna, zapiętki twarde. Zakładam na gołe stópki (zabudowane sandałki) i żadnych przygód jak dotychczas nie miałam. W tym roku zamierzam zakupić również zimowe - bo na zeszłoroczną zimę kupiłam okrutnego Bartka - szlag trafił, podeszwa to jedno, przez grubą skarpetę obgryzły, do tego CIĘŻKIE! Wolę dołożyć te 10 czy 20 zł a nawet 50 do geoxów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja tez dwa dni temu trafiłem na ostrą zszywkę wystającą z buta Bartka . Początkowo myślałem że córka coś zmyśla ale po naciśnięciu tylnej części buta czuło się sterczącą zszywkę . Gdy je chciałem zareklamować w sklepie sprzedawczyni powiedziała że reklamacja jest możliwa tylko z oryginalnym kartonem, a ja w sklepie nie kupowałem przecież kartonu tylko buty. Karton się jednak znalazł i buty mi wymieniono na inny model. Do bartka napisałem maila ale do dziś bez odzewu . To były ostatnie buty jakie u nich kupiłem . Cena butów jest bardzo wygórowana ale za tym wcale nie idzie jakość wykonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracja nie dziś prowokacja
sorry ale gdzie sa fotki tych sandałków bo ja ich nie widze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yemu
niestety ja tez mam bardzo negatywne doswiadczenia z butami bartek. kupione dla dziecka sandaly okazaly sie zle uszyte, tak, ze obtarly dziecku mocno stopę przy kostce. buty reklamowalismy, chcac odzyskac pieniądze, niestety okazalo sie to niemozliwe, buty zostały niby naprawione i moglismy je sobie odebrac. niestety po pierwsze, kupilismy juz nowe sandaly innej firmy, po drugie dziecko zaczelo bac sie zakladania butów (bo kojarzylo je z bolem). firma bartek kompletnie nie staneła na wysokosci zadania, czujemy sie oszukani. nigdy wiecej juz nie kupie butów tej firmy (drożyzna kiepsko wykonana). poza tym obsluga klienta ponizej krytyki. jesli nie chcecie waszym dzieciom robic krzywdy tracac przy tym majątek to nie kupujcie butów bartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×