Poczulam sie jak scierka

Podobal mi sie chlopak z ktorym pracuje. Zapytany powiedzial ze jest singlem, wiec probowalam zaprosic go do kina, ale ciagle wymawial sie brakiem czasu. Juz bym sobie dala z nim spokoj, ale w pracy coraz lepiej nam sie rozmawialo i widzialam ze tez mu sie zaczynam podobac,flirtowalismy ze soba, tyle ze nigdzie nie dawal sie wyciagnac. Wreszcie wyszlismy na dyskoteke ze wspolnymi znajomymi no i stalo sie ze wyladowalismy razem w lozku. Spedzilismy ze soba 3 upojne noce, caly weekend, a w niedziele on mi wyznal, ze wlasnie kogos ze mna zdradzil !!! Ze spotykal sie potajemnie z jedna mezatka, ktora jest w separacji z mezem, ale juz nic do niej nie czuje, ona juz tez nie bedzie go chiala bo ja zdradzil. Zapewnial ze ja mu sie podobam, umowilismy sie na nastepny tydzien, ale nie przyszedl :( W sumie od tego czasu gadamy tylko w pracy albo przez telefon, on zapewnia ze wszystko miedzy nami ok, tylko teraz ma duzo pracy i ciagle przeklada spotkania. A ostatnio zrobil sie taki chlodny, powiedzial ze glupio sie czuje z tym ze ja zdradzil i zaplatal sie w tym wszystkim. Ale mowi ze mam sie nic nie martwic. A ja sie martwie jak cholera :( Boje sie ze jednak on dalej jest z tamta mezatka, a ja sie chyba w nim zakochalam :( Z drugiej strony czuje sie wykorzystana, nie wiem co robic...

Niestety tak się traktuje łatwe dziewczyny!

jestes następną nieszczesliwie zakochana :-(

Przez 3 noce byłaś Ty..Teraz przez kolejne 3 będzie Ona...Co by monotonii nie było. Qmpela żaliła mi się na podobną sytuacje jak Twoja i się okazało że facet tasował kobietami (he ale by lipa wyszła jakby to się okazał ten sam facet:P ). Oglądałaś film "Zapalcie czerwoną latarnię"? Tam facet decydował z którą z żon chce spędzić noc zapalając latarnię przed jej domem. Każda codziennie wyglądała, czy zapali akurat jej latarnie.. Wyjżyj za okno- może dzisiejszego wieczora Ci się poszczęści..

>Niestety tak się traktuje łatwe dziewczyny! No sorka, ale bylismy pijani, ponioslo mnie, jego zreszta tez! Tez byl latwy. Mowil ze mu sie strasznie podobam, a do tamtej nic nie czuje :( Chyba jednak az tak mu sie nie podobam skoro nie ma dla mnie czasu :(

nie panikuj --> no nie wiem, on mi nie wyglada na takiego faceta, powiedzial mi ze pierwszy raz kogos zdradzil i ze sie z tym fatalnie czuje. Ze musi to sobie przemyslec, ale zebym sie nie martwila tylko dala mu czas. Podobno on jej powiedzial ze ja zdradzil i ze z nimi koniec. Nie chce go stracic :(

tak dziecinnie sie zachowuje?

no nie wiem...W sumie już raz Cie okłamał - i to na wstepie. Powiedział Ci że jest singlem, zbywał brakiem czasu a dopiero PO sexie przyznał Ci się, że się z kimś spotyka. Chyba nie myślisz że spotykali sie oglądać telewizje??!!? :) Teraz znowu Cię zbywa, więc albo sytuacja powróciła do początku - oglądają dalej telewizję :) albo rozmyślił się i nie wie jak Ci o tym powiedzieć-gra na zwłokę, chce Cie zniechęcić zbywaniem, brakiem czasu - takie czekaj sobie i tak się nie doczekasz..:P

27

nie panikuj --> oklamal mnie fakt, ale to dlatego zeby tamta kobieta nie miala problemow z mezem. Ona jeszcze nie ma rozwodu i nie chciala zeby sie wydalo ze kogos ma. Myslisz ze jednak do siebie wrocili? Mowil ze nic nie czuje do niej... Cholera to po co sie za mnie bral?? :( Mialam ochote isc do niej i spytac albo jakos to wybadac dyskretnie, czy on jej powiedzial o nas i czy sie nadal spotykaja, ale boje sie ze jak on sie dowie to sie wscieknie na mnie, powiedzial ze to co mi wyznal o nich ma pozostac miedzy nami :(

"Zapewnial ze ja mu sie podobam" .."...juz nic do niej nie czuje"... O słodka naiwności...Błagam...Za chwile się okaże że masz 16 lat że wierzysz w takie szablonowe texty... "on mi nie wyglada na takiego faceta"- a na jakiego ma Ci wyglądać? patrzysz na niego swoimi oczami ZAKOCHANEJ osoby i widzisz niewiele.., "powiedzial mi ze pierwszy raz kogos zdradzil" - mówił Ci to co chciałaś usłyszeć, spodobało by Ci się jakby Ci powiedział " zdradzam ją notorycznie z łatwym mięsem jak Ty" (bez obrazy-nie chciałam urazić, podaje jako przykładowy tekst-swoją drogą do zbyt trudnych nie należysz :P ) Wiem że nie podoba Ci się to co pisze...Uwierz nie życze Ci źle, ale za dużo już historii różnych słyszałam i swoje też przezyłam...Mam nadzieję że się mylę...

Zapomnij o nim, będzie Cię mniej bolało i na przyszłość nie pij na pierwszych randkach, bo to może się skończyć w łóżku. Powiem Ci, że Cię rozumiem, bo ponad miesiąc temu spotykałam się z pewnym chłopakiem, Niestety na pierwszej randce doszło do pocałunku, potem na kolejnych cały czas się całowaliśmy, ale do niczego więcej się nie posuneliśmy. Na ostatniej randce chciał czegoś więcej, ale mu nie pozowoliłam na to, więc już się do mnie więcej nie odezwał. MI też się bardzo podobał ten chłopak i dobrze nam się rozmawiąło, ale po czasie zdałam sobie sprawę, że chciał mnie tylko wykorzystać, więc nie żałuje za niego, chociaż na początku było trudno, bo strasznie mi się podobał, a wałściwie postać, którą udawał przede mną. Ktoś mi kiedyś powiedział, że dla faceta miłość to miłość, a seks to seks i zgadzam się z tym. Ja 10 dni po spotkaniu z tamtym umówiłam się z następnym chłopakiem, chociaż nie miałam na to ochoty. Umówiłam się, żeby nie siedzieć w domu nie myśleć. No i dobrze zrobiłam, bo teraz spotykam się prawie codziennie z fajnym i wartościowym chłopakiem i chyba zaczynam się zakochiwać. RADA DLA CIEBIE: Myślę, że facet zwyczajnie Cię wykorzystał. Zapomnij o nim i umów się z kimś innym, najlepiej kilka razy. No i nie pij tak od razu, żeby nie skończyć w łóżku. Zasługujesz na kogoś lepszego niż na takiego, który zamiast za wolne kobietki zabiera się za mężatki. Po za tym nie jest Ciebie wart, skoro sypia niemal z dwiema kobietami jednocześnie, grając na uczuciach jednej i drugiej. Myślę, że mówiąc o tej mężatce Tobie, chce Cię delikatnie spławić. Nie przejmuj się nim i umów się z kimś innym. :-))))

nie panikuj --> Nie wiem, pewnie go nie znam zbyt dobrze, ale Ty tez go nie znasz. przeciez gdyby nie chcial ciagnac naszej znajomosci moglby mi normalnie powiedziec, ze sorry, bylismy pijani i nas ponioslo, ale nic z tego nie bedzie. Ostatnio jak rozmawialismy on sie az poplakal przy mnie, opowiedzial mi o tej kobiecie, ze ja chyba kochal, ale ona bala sie zobowiazan bo sama jest jeszcze przed rozwodem, ze sie spotykali ale on ciagle czul ze ona go nie traktuje powaznie, moze dlatego zze sama jest od niego starsza i bala sie zaangazowac, on tez mial sporo watpliwosci ale nie potrafili ze soba zerwac, tylko ostatnio tak sie od siebie odsuneli, nie potrafili ze soba rozmawiac. No a potem ta historia ze mna, on mowi ze ma wyrzuty sumienia, ze powinien jej najpierw powiedziec ze to koniec, i ze teraz go to gryzie i musi to przemyslec. A ja sie boje ze z nami tez juz koniec :( Wiem ze okazalam sie latwa :( Myslisz ze przez to go strace?

">Niestety tak się traktuje łatwe dziewczyny! No sorka, ale bylismy pijani, ponioslo mnie, jego zreszta tez!" za kazdym razem, jak jestes pijana, idziesz do lozka z facetem? Wspolczuje.

kobieta pijana...dupa sprzedana...

Rzemi --> no ja sie wlasnie czuje wykorzystana :( Z drugiej strony nie rozumiem go, pierwszy raz sie z czyms takim spotkalam. On mowi ze zle sie czuje z tym ze ja zdradzil, ale ze do niej nic juz nie czuje... ze musi to przemyslec. Ja juz nic z tego nie rozumiem, buuu :( a z alkoholem to masz racje niestety.

"No sorka, ale bylismy pijani" Trzy dni chodzisz pijana? Łatwa byłaś i on to wykorzystał, proste!!!

Jestesmy dorosli, flirtowalismy ze soba, myslalam ze cos jej na rzeczy, to co mialam czekac az mi sie oswiadczy? Ciebie nigdy nie ponioslo?

Rozne rzeczy robilam po pijaku wlacznie z poderwaniem mego meza:))) Ale w stanie wstawionym do lozka nigdy jeszcze nikomu nie wstawilam. pijana bylam wiele razy ale nigdy tak by stracic resztki kontroli nad soba. Poza tym jesli facet widzi ze pijana dziewczyna wlazi mu do lozka, to moze to zrobic rownie dobrze i z innym.

"Ciebie nigdy nie ponioslo" Niestety tu wraca stereotyp, ja jestem chłopakiem i jak mnie poniesie to spoko,a jak poniesie dziewczynę, to może być posądzona, że jest łatwa!

No dobra, nie trujcie juz... a co myslicie o nim? Czy on faktycznie nic nie czuje do tamtej? :( Jezuu jak ja spotkam gdzies na ulicy chyba jej oczy wydrapie :(

jakby nic nie czuł do tamtej to by nie potrzebował czasu tylko załatwił to od razu - proste. Może miał jej powiedzieć i się rozmyślił..A może wogóle nie miał zamiaru jej powiedzieć..? Masz racje nie znam go i nie twierdziłam że napewno tak jest jak pisze, ale wiele historii już słyszałam i uwierz mi Twoja nie wygląda ani romantycznie ani sie dobrze nie zapowiada.

"Jezuu jak ja spotkam gdzies na ulicy chyba jej oczy wydrapie" - eej spokojnie, w tej historii to Ty jesteś tą złą...

To co ja mam robic? On mowi zebym dala mu czas zeby sie uporal z wyrzutami sumienia. To co mam siedziec i czekac, nic nie robic, a mnie az skreca? Moze jednak pogadac z ta kobieta, wiem z on sie wkurzy na mnie ale trudno, przynajmniej bede wiedziala na czym stoje??

"No dobra, nie trujcie juz" - niespodobały Ci się widać komentarze na Twój temat.. Ale cóż bywa..Masz obiektywne spojrzenie na sytuacje i siebie samą. Nie odbieraj tego jako atak- ja nie atakuję - ja stawiam na ziemię

nie panikuj --> ej no wiem ze sie glupio zachowalam, nie mam urazy, wiem ze bylam latwa:( I dziekuje za wszystkie komentarze, musze sie komus wygadac, zalezy mi wciaz na tym facecie jak cholera ale nie wiem czy to ma sens...

Nie gadaj z tą kobietą. Jeśli on jej nie powiedział, jeszcze się przymierza naprzykład a Ty wystrzelisz z takim niusem, ta kobieta może się podłamać..Jeszcze się z jednym nie rozwiodła a już drugi ją zdradza. NIE NARZUCAJ SIĘ!!! - jak będzie Cie potrzebować - drogę zna, jeśli Cie nie chce - trudno, jak to mówią "tego kwiata jest pół świata"

Dobra mam chwilke czasu. Zanalizujmy, tylko odp na pyt: ile już czekasz - kiedy skończył sie ten Wasz "weekend"?/ od jakiego czasu on stał się "chłodniejszy"? Jak to płakał???- w jakiej sytuacji tak się rozczulił? jak gadaliście o Niej? Jak zareagowałaś na wieść że ma kogoś/ w jakiej sytuacji Ci o tym powiedział? (leżeliście w łóżku, ubieraliście się? wychodziliście?)

Spoko zachce mu się sexu to zadzwoni :)

Ech no dobra... jestem zazdrosna o nia ale moze faktycznie nie ma sensu z nia teraz rozmawiac. Ale jak ich kiedys zobacze razem to nie wiem czy jej tego wszystkiego nie wykrzycze, ze ciekawa jestem czy on jej powiedzial co ze mna robil 3 tygodnie temu :( Chociaz mam nadzieje ze sie jednak nie zejda, on mowil ze byl juz zmeczony sytuacja miedzy nimi... To moze poszukam sobie tego filmu o czerwonym latarniach, zeby czyms zajac czas :(