wspomnienia bola ale ponoc nic pozatym...

nie jestem już z nim ale nie potrafię sie pozbierać od 4 miesięcy. teraz już wiem że nawet nie ma nadziei żebyśmy znów byli razem. moja mama nakłania mnie na wizytę u psychoterapeuty gdyż twierdzi że to nie może trwać już dłużej. boje się jednak że mój problem zostanie hmmm wyśmiany nie wiem jak inaczej to określić. wiem ze mam depresje tylko wydaje mi sie ze powód zostanie potr5aktowany jako zbyt "błahy". powiedzcie mi warto sama już nie potrafię sobie z tym radzić.

chyba dałam niezbyt mądrą nazwę topiku ostatnio to moja mantra. powtarzam sobie ze wspomnienia maja prawo boleć ale nie mogą już dłużej wpływać tak na moje życie. boje sie tez reakcji otocznia. nie chciałabym żeby ktoś patrzył na mnie jak na szaloną. niestety w Polsce jeszcze tak to jest traktowane. z drugiej strony chyba potrzebuje pomocy.

ale o co chodzi?

Cię nie wyśmieje ani nie potraktuje z góry. Psychologów obowiązuje tajemnica i jeśli ty się nie bedziesz chwalić wizytami, to nikt się nie dowie. A nawet jak się dowiedzą to co? Psycholog to nie psychiatra, nikt Cię za wariatkę nie weźmie. A jak weźmie to jego problem a nie Twój. Nie odmawiaj sobie pomocy, ze względu na to co ludzie powiedzą, bo ludzie nie siedzą w Twojej głowie tylko Ty. Ja chodziłam do psychologa przed rozwodem, żeby sobie poradzić z emocjami i bardzo mi to pomogło.

hmm wiem że to głupie ale nie mogę sie pozbierać po rozstaniu z facetem. trwa to już 4 miesiąc wiem że to dość błahe ale bardzo to przeżywam. moja mama stwierdziła ze za bardzo i za długo. namawia żebym zaczęła spotkania z psychologiem. wiem ze większość tego co przezywam jest normalnymi objawami rozstania z osobą która się kocha i nie odwzajemnionej miłości. nie chce zostać potraktowana jak idiotka bo to na pewno jeszcze bardziej by mnie przybiło i nie wiem czy skorzystać z rady czy nie.

idz dziewczyno, co Cie obchodza inni. Wazne zebys Ty sie lepiej poczula :)

Psycholog nie potraktuje Cię jak idiotki, tylko znajdzie powód dla którego tak długo to wszystko przeżywasz. Może poznasz siebie lepiej i na przyszłość unikniesz pakowania się w nieodpowiednie związki? Wizyta u psychologa Ci na pewno nie zaszkodzi

Gratuluje mamy, naprawde.. U mnie trwa rok. Mam nadzieje, ze kiedys minie, chhociaz.. rany czasem goją się ropą..:O

dziękuje. trudno mi sie z tym trochę pogodzić bo za wsze byłam uważna za osobę silna i radosną. znajomi zawsze powtarzali że u mnie uśmiech na twarzy gości co dzień a teraz to się zmieniło. dlatego mam opory zawsze byłam osobą która wspierała ludzi z problemami i sama sobie radziła z sowimi. jednak sama czuje że trwa to już za długo. idź do psychologa nikt--> możesz mi powiedzieć ile kosztuje jedna wizyta?

Turquoise---> nie wiem jak przyjąć te gratulacje.

to nie byla ironia, ale szczere gratulacje :)

bardzo ciesze sie ze mi to zaproponowała sama nie wpadła bym na to. jest wspaniałą kobieta. swoją droga złamałam 4 zasady z twojej stopki

to byłam ja pod czarnym nickiem z kafe.

daj znac co ci powiedzial psycholog i 3m sie

nawzajem.

"idź do psychologa nikt" mam nadziej że jeszcze sie pojawisz bardzo chciałabym dowiedzieć się jakie to mniej więcej koszty.