chcialabym dzieciatko...a maz ucieka..

śmieszne ale prawdziwe.........

;(

Chętnie cie dmuchne, ale pod warunkiem że powiesz mu że to dzieciątko jest jego

jakbym mąż chciał ode mnie dzieciątko też bym uciekła:o

ale macie podejscie...

normalne. Dzieciątko brzmi infantylnie, durnie i nie świadczy dobrze o twojej dojrzałości. Jak już to dziecko. Po co ci to kretyńskie zdrobnienie? Dzieciątko to jest Jezus. A to byłoby Twoje dziecko, nie laleczka do zabawy, tylko człowiek, odrębny byt. Jesteś gotowa na wychowanie nowego człowieka, na wprowadzenie go w ten niezbyt kolorowy i bajkowy świat? Jesteś na tyle dojrzała by z pełną odpowiedzialnością podjąć jedną z najważniejszych decyzji w życiu o powołaniu nowego istnienia do życia? Może Twój mąż nie jest, a i ty pisząc dzieciątko taka mi się nie wydajesz.

wiesz dziecko to raczej nie jest cieple pelne miłości określenie...

yyyyy nie? 0_O

ktos tu jest czepialskim zgorzkniałym pirdołą

"wiesz dziecko to raczej nie jest cieple pelne miłości określenie..." :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Czepilaskim tak, ale kolejne zdanie rozwiało moje wątpliwości. Widocznie jestem także jasnowidzem. Cóż, więc papatki kochaniutka. Powodzonka w starankach o dzieciątko Bo dziecka to ci nie życzę.

raczej koffaniutka

i poffodzonka

szkoda ze na forum brak mądrych ludzi... a taki " Pogrom_idiotek" to już dno....