czy jestem zołzą?

jestem ze swoim chłopakiem juz ponad rok, jest studentem i dorabia sobie w jednym z marketów.Czasami po pracy np wczoraj pił sobie piwko z ludzmi z pracy.Nie wiem czemu ale denerwuje mnie takie cos jak faceci stoja np pdo sklepem i spijaja piwska.Kojarzy mi sie to z jakims prostactwem.On wie jak ja reaguje na to mimo to jemu to bardzo sie podoba.Mówiłam mu ze jesli chce wypic piwo to moze isc do jakiegos pubu ze mna czy ze znajomymi i wipic je w troche bardziej kulturalny sposób.Powiedziałam mu ze nie podoba mi sie takie zachowanie i zabroniłam mu tego.Czy ja jestem jakas przwrazliwiona czy moze mam rację?

ja tez nie toleruje takiego zachowania :o picie na powietrzu? owszem, podczas grilla, w ogrodzie, na dzialce, ale nie na ulicy czy pod sklepem :o

nie no wszystko jest w porządku ale nie zdziw się jak Ci kiedyś zwieje :D:D

dokładnie mysle własnie tak jak ty, nie wiem takie zachowanie kojarzy mi sie z jakimś wieśniactwem nie wiem sama jak to nazwac a najgorsze jest to ze on nie wiem o co mi chodzi.Dlaczego sie go czepiam jest zdziwiony moja reakcja.Nie wie co ja w widze w tym złego.

to co mam mu na wszystko pozwalac bo mi ucieknie???Ze strachu mam na wszystko sie zgadzac??Hello nie będę siedziec cicho bo on mnie rzuci.Ja po prostu chce zeby skonczył z tym prostackim piciem piwska pod jakims marketem.

jestes zołza i musisz sie leczyc.źle z tobą.bez kitu.

spoko nie chodzi mi o to żeby na wszystko pozwalać ale jak ktoś po pracy piwko strzeli z kolegami pod sklepem jedno góra dwa to nic się nie stanie i mu nie ubędzie przesadzacie tym bardziej ze nie każe Ci tam ze sobą stać ani pewnie jak z Tobą na piwo idzie to nie pod sklep trochę luzu dziołszki bo jak sie zabrania już takich pierdół no to masakra

ja po prostu nie toleruję stania pod sklepem albo na ulicy i popijania sobie piwka.Gdyby poszedł do jakiegos pubu albo do kogos do domu to oki nie ma sprawy.Tak samo rozumiem popijanie sobie piwka na grillu, na jakiejs imprezie na dworzu ale pod sklepem???O nie ja tego nie kupuje.

a on pewnie wielu innych rzeczy też u Ciebie nie kupuje ale jest bardziej wyrozumiały wzięłaś sobie faceta z jego zaletami i wadami a jak sobie zasłużysz to zmieni swoje wady dla Ciebie bo na silę to na pewno nie

ale jak piją pod sklepem to wychodzi taniej niż gdyby szli do baru:D jest biednym studentem,musi dorabiac-więc mu pewnie szkoda kasy:D

relax , ja po prostu juz wiem ze zrobiłam dobrze.Jesli cos mi sie nie podoba to o tym mówie a nie udaje ze wszystko jest ok tak samo jest jesli chodzi o cos innego.Pa dzieki za wypowiedzi.

pa łańcuch to gruby kup i dobrą obrożę żeby się nie zerwał :D:D

jak dobrze ze moj facet nie pije alkoholu :P tak czy siak, nawet jakby chcial to moze isc sobie do pubu, do domu z kolegami czy cokolwiek, a nie pod sklepem :o

a on Ciebie posłuchał- bo jeśli tak -to jesteś zołzą a jeśli nie to jesteś zrzędą

ale pije z kolegami z pracy-koło miejsca pracy,nie chce im się iść pic do kogoś do domu a integrować sie trzeba:D młody chłopak jest,wolno mu:D

oczywiście ze posłuchał a w sumie to nawet on sam powiedział ze juz nie bedzie tego robił.Ja sie tylko zgodziłam.