dzie topik zakupiłam alkohol, dużo alkoholu ?????????

w temacie?

hihi , no mnie to znikniecie zdekoncentrowało na maksa ;)

samotnica - to jest mozliwe - patrzeć na siebie z boku...analizować na zimno wszystkie posuni ęcia...mając na uwadze soje dobro... trzeba tylko zrozumieć, że to JA jestem najważniejsza... liczy się MOJE ŻYCIE...MUSZE DBAĆ O siebie...RESZTA znika....................

egoizm - tego to ja się dopiero uczę akle przez chwilę wyobrazilam sobie siebie Twoją metoda - to moze być ciekawe doświadczenie egoistą w zyciu trzeba być moim zdaniem - mowię o "zdrowym egoizmie", ja czasem miałam tendencje do poświecania sie, bardzo chciałam innym pomagać, ale teraz już mniej

z perspektywy 3 osoby miałem na myśli podobnie jak -->mogę

Dop*****lam dziś każdemu -myślę,że to jest na takiej zasadzie,że jest określony cel-odnalezienieowej własnej melodii-skoro już używamy przenośni,ale dróg jest wiele,aby to osiągnąć

ja czasem miałam tendencje do poświecania sie, bardzo chciałam innym pomagać, ale teraz już mniej -miałam podobnie

kiedy stoicie pod ścianą ...i macie do wyboru - ratować sibie...czy ratowąć dzieci...zawsze wybierzecie to drugie..........................

dopierdalam dziś ---> nie uwazam, ze egoizm jest czymś złym, to on pozwala wytyczyc granice , jest potrzebny, jeżeli chcesz walczyć o swoje szczescie trzeba byc egoista

to jest mozliwe - patrzeć na siebie z boku...analizować na zimno wszystkie posuni ęcia...mając na uwadze soje dobro... trzeba tylko zrozumieć, że to JA jestem najważniejsza... liczy się MOJE ŻYCIE...MUSZE DBAĆ O siebie...RESZTA znika.................... -bardzo mi odpowiada!

trochę masz racji ale nie lubię tego słowa mimo wszystko

mogę - pewnie masz rację, ja jeszcze nie mam dzieci ale takie zachowanie może być uwarunkowane biologią - jako dojrzały osobnik bedziesz bardziej zabiegał aby przetrwało młodsze pokolenie, bo ono może miec wiecej potomstwa co ma na celu przetrwanie gatunku. Ale pobawiłam sie w biologa:P

Zdrowy egoizm to podstawa.Jeśli człowiek sam kuleje nie jest w stanie pomóc drugiemu.No chyba,że na zasadzie pomocy jak ślepy kulawemu.

samotnica-czy Twoi ex panowie mieli jakieś cechy wspólne? I czy nie domyślasz się dlaczego odchodzili?

seledynka no aż miło cię posłuchać mądrze prawisz

...chcę tylko powiedzieć, że wszystko bierze w łeb...ideały, miłość...ważna jesteś ty...przykre...ale trzeba walczyć o siebie....

mam sporo mocy skoro lubię pomagać wokół siebie przez też wiem jak innym się wiedzie

nie poddawaj się -dziękuję za pochwałę,ale zapomniałam napisać ,że jak ktoś mnie chwali to sie peszę i obniżam poziom...hehe

hmmm... poza tym, ze byli zranieni w tamtych związkach , inteligentni, wrażliwi, bardzo zabiegali to tych cech wiele nie ma w "dniu codziennym " byli inni - jeden radośniejszy, głośniejszy, drugi cichszy, jeden bardziej mobilny drugi nie lubił wyjeżdzać... odeszli bo szukali miłości na zwsze, a ja nią nie byłam, chociaż każdy z nich na początku znajomości zarzekal sie, ze to nie na chwilę i nie przygoda...

mogę - przypominasz mi moją przyjaciolkę, iedzy innymi dzieki niej zmienilam postawę życiową. :)

no bo cały w tym ambaras aby dwoje chciało naraz

hmmm... nie wiem gdzie szukac przyczyn, właściwie teraz to juz nie szukam tylko czasem mam obawy co to bedzie gdy zacznę sie z kimś spotykać,,, szukałam klucza do tych relacji ale jakoś nie moge znaleść, moze po prostu zwykly zbieg okoliczności

...i wiesz co ?...hihihi...życie zawsze zaskakuje...i to jest piękne :)

bycie razem na dłużej to sztuka kompromisów

ooo i wlaśnie jeszcze coś chcialam zauważyć co zatroskalo mnie :P że nie za bardzo ufam, ze życie mnie miło zaskoczy a to chyba bład bo trzeba otworzyć sie na takie możliwości, bo jak zamknę sie w sobie to mnie to na pewno nei spotka :)

nie zawsze opłaca się szukać przyczyn i analizować wszystkiego

samotnica-ale chyba ostatnią rzeczą jest-zacząć się bać. Lęk to jest toksychny chwast,a jak się rozrośnie to trudno go wywalić.

wiem seledynkadziś - faze stanów lekwych mam juz za soba :) tylko po prostu ie wiem jak sie zachowam, mam nadzieje, ze rozwoj nowej sytuacji/związku bedzie taki ze nie bede miala wątpliwości

toksyczny

dajcie spokój...poddajcie się losowi...spokojnie...zycie wybierze za was...:)