jak powiedziec mezowi ze jestem w ciazy?

wiesz... ja się już niczemu nie dziwię... z tym, że to jest bardzo przedmiotowe traktowanie człowieka, na które nie powinno być miejsca w żadnych relacjach. sama poniekąd jestem pracodawcą więc umiem postawić się w tej roli.

a mojej koleżance kończy sie umowa jak ona będzie w 7 mcu. I ona już wie że jej nie przedłużą bo ma cos takiego w umowie że będąc w ciąży w momencie jak skończy sie druga umowa nie podpisują z nią umowy dalej

rrrerekumkum, dzieki za info, wykorzystam to. Ja jeszcze nie wiem ile u mnie bedzie trwal okres probny ale w poniedzialek wszystkiego sie dowiem.

stokrotkaverde-ja mialam powiedziec w dniu naszej 2 rocznicy(poniedzialek)),ale nie moglam wytrzymac i wczoraj dostal malutkie,niebieskie skarpetki w prezencie:)oczywiscie odpowiednio zapakowane:P

i jak w tym kraju-> nie ma prawa pracodawca dać jej wypowiedzenia ani nie przedłużać umowy! Wg prawa do dnia porodu musi ją zatrudnić! Takie jest prawo!!! Więc radzę jej wizytę u prawnika i dać mu stosowny papier na biurko albo sprawę do sądu!!! Gość nie zna prawa i może słono za to zapłacić, bo PIP oraz Sąd Pracy mu na to nie pozwoli. Jeśli ona da sprawę do sądu gość oskubie się z pieniędzy :D hehe

naprawdę nie ma się co dziwić że pracodawcy unikają zatrudniania kobiet skoro te wycinają takie numery. jakby tak postąpił jakikolwiek pracodawca to byłby płacz i narzekanie na jego nieuczciwość ale jak kali ukraść komus krowy to dobry uczynek.

ta kobieta w chwili obecnej nie ma zadnych praw bo nie jest PRACOWNIKIEM!!!!!!!! A zatajenie takiej informacji to nic innego jak powod do wytoczenia przez firme pozwu o odszkodowanie Obyś zbankrutowała

zresztą szef szefem, pracownicy potrafia być bardziej zawistni- przykład drugiej koleżanki która zmieniła miejsce pracy tzn. w tej samej firmie tylko przeszła do innego miasta- i popracowała tam krótko bo zaszła w ciążę która przechodzi nie łatwo jej współpracownicy potrafią na ulicy do niej podejść i mieć pretensje po co sie przemnosiła jak w ciążę zaszła. to dopiero jest chamstwo

no ja nie rozumiem jak można nie walczyć o swoje prawa, tym bardziej jeśli pracodawca jest nienormalny i tworzy umowy o pracę przeciwne kodeksowi pracy. ten facet sam sobie dołek wykopał, bo ta kobieta wygra w każdym sądzie pracy!!!!!

czytajcie ze zrozumieniem barany, ona narazie robila TYLKO TEST!!!!!! nie zataja niczego, rownie dobrze wg waszego myslenia jak okres jej sie spoznia 3 dni tez powinna mowic pracodawcy ze jest w ciazy?! ale wy faceci glupi jestescie

informacja o ciąży to sprawa indywidualna i guzik powinno obchodzić pracodawcę czy w dniu podpisania umowy jestem w ciąży czy nie. to nie jest zatajenie wiadomości. prawo nie każe ci informować go o ciąży. tak samo jak o wyznaniu, orientacji seksualnej, poglądach politycznych!

kobiety wycinają numery??? od kiedy naturalna sprawa jaką jest ciąża to wycinanie numeru??

o żadnym procesie nie ma mowy. informacja pracodawcy o ciąży jest sprawą fakultatywną a nie obligatoryjną

e tam prawo prawem a sprawiedliwość gdzie indziej. Chociaż masz rację za mało wiemy o PIP i Sądzie pracy. Zreszta opiszę to na swoim przykładzie- po studiach trafiłam na staż z biura pracy. w umowie było ze po stazu pracodawca musi mnie zatrudnić na minimum 3 miesiące. Oczywiscie zaraz po stazu mi podziekowali, natomiast wzieli na staż kolejną osobę, , którą zwolnili oczywisvcie zaraz po stażu.. i tak to sie kreci.. mają darmowych pracowników i NIKT sie tym nie zainteresuje że to jest jawne oszukaństwo. Młoda wtedy byłam i głupia ( zresztą atmosfera w pracy zrobiła swoje)ale dzisiaj tego bym tak nie zostawiła- nagłosniłabym sprawę, zrobiła awanture w biurze pracy, zgłosiła sprawe do PIPu i SP. bardzo tego żałuje- no ale cóż podobno na błędach się uczymy

ciąża ma zasadnicze znaczenie dla użyteczności pracownika i dlatego uważam że zatajenie tej informacji to po prostu oszustwo. bez względu na to co mówi kodeks pracy. pamiętajmy że w naszym parlamencie siedzi masa oszustów którzy czasami uchwalają prawo aby się przypodobać swoim oszustom-wyborcom. szczególnie jeżeli koszty tego prawa poniesie kto inny (pracodawca). bo sprawiedliwość a prawo to czasami dwie różne sprawy.

denerwują mnie takie posty jak poprzedni: "ciąża ma zasadnicze znaczenie dla przydatności pracownika". to skoro ciąża u kobiety to tylko problem, to zatrudnijcie sobie kobiety po menopauzie. Szansa że one zajdą w ciąże jest praktycznie zerowa!!! Albo zróbcie tylko męski zakład pracy. grrrrrrr

1) ciąża nie ma zasadniczego wpływu na użyteczność pracownika 2) ciąża jest stanem przejściowym.

W krajach unijnych takich jak szwecja, holandia problem ciazy wogole nie istnieje. kobieta jest traktowana na rowni z facetem, zero dyskryminacji i nikogo nie obchodzi czy planuje dzieci, czy juz zaszla i ile tych dzieci ma. zeby nawet dogodzic bardziej kobiecie to robia specjalne zlobki czy przedszkola w miejscu pracy tak by kobieta nie miala problemu gdzieje zostawic a male bylo w miare blisko mamy. Wtedy taka kobieta jest spokojniejsza i pracuje wydajniej bo sie nie martwi i moze skupic sie wylacznie na pracy.