drobna prośba do dorosłej kobiety

a zachowanie jak juz nie powiem kogo. Zreszta ocencie sami. Bylam zmuszona pierwszy raz od kolezanki z pracy pozyczyc 20 zl doslownie na 1 godzine, gdyz tyle zajmuje mi droga do domu. Zaraz po powrocie chcialam jej przelac ta pozyczke. Nie zdaze wyplacic tych pieniedzy rano, dlatego mi tak barzdo zalezy. karty do bankomatu tez nie mam. Dzisiaj ja konczylam dyzur, ona przychodzila na dyzur, stad decyzja, ze do niej sie zwroce i napisalam sms-a i wyjasnilam kiedy oddam. A ona ani nie odpisala na sms-a (pomyslalam, ze po co bedzie odpisywac jak przyjedzie) ani jak przyjechala nie odpowiedziala słowem na moja prośbe. Potem jeszcze chwile rozmawialysmy i tez nic. Pal licho te 20 zl. jakos sobie poradze, ale jej zachowanie mnie dobiło. Czy dorosła kobieta nie moze odpowiedziec jak przystalo na doroslego czlowieka SORRY, nie moge ?? Stracila w moich oczach duzo.

moze nie dostala tego sms-a, albo go nie odczytała?

Dostalam potwierdzenie, ze zostal dostarczony

bo nie rozumiem?

może zostawiła telefon w domu, albo poprostu nie słyszała sygnału i nie sprawdziała. Ja bym się jednak spytała jakbym ją zobaczyła

hmm to rzeczywiscie dziwna reakcja... a ta kolezanka ogolnie w porzadku jest??

No jak nie rozumiesz, o zachowanie, o asertywnosc. O to, ze teraz jestem wsciekla na nia i zla na siebie, ze ja w ogole o te pieniadze poprosilam. MILCZENIE,m to jest dobry sposob na trudne odpowiedzi?? (zreszta co za trudna odpowiedz, nie mam pieniedzy i finalP)

Ona jest o tyle w porzadku, ze nie zajmuje sie w pracy plotkami, robi swoje, nie mowi o sobie i tyle ja widac, ale wyznaje takie osobliwosci, ze np. jesli ktos jest dla niej miły, to znaczy, ze cos od niej chce i ona zachowuje sie wg tej zasady zawsze. Jak nie ma interesu do Ciebie, to jest taka obojętna, wyniosla, a jak cos od Ciebie chce, to Cie zaprasza na lody niby tak towarzysko a na tym spotkaniu bach. Oczywiscie lody rownA SIE GRUBSZEJ SPRAWIE, A JAK DROBNA, TO ZROBI cI OD SIEBIE KAWE, POCZESTUJE CIASTKIEM I TAKIE TAM. Uwaza, ze kazdy postepuje tak samo.

ddddddddddddddddddd moze i zostawila, no w koncu i tego nie mozna wykluczyc, zobacze jednak czy sie odezwie w tej sprawie w ogole.

Nie pożycza się pieniędzy i tye i nie prosi o to kogos kto ci ani brat ani swat. ja bym dokładnie tak samo zareagowała. Nie odpowiedziała. Co bym miała napisać? To, co wyżej?

Prośby o pożyczki uważam za poniżej wszystkiego. W dzisiejszych czasach kazdy powyżej bezrobotnego ma konto, kartę i debet.

prosic o pozyczke smsem ??? To jest dopiero szczyt beszczelności oraz lekcewazenia. Tez bym nie pozyczyła :o

nie wiem czym sie burzycie ze prosba o pozyczke smsem. to ona pokazala brak klasy nie odzywajac sie, tym bardziej ze jak pisze autorka topiku jak ona czegos chce to jest mila.

Boze dziewczyny, pracujemy razem 10 lat. Mam konto i wszystko co mi trzeba. Napisalam do niej, ze zaskoczyla mnbie sytuacja, bo tak bylo, potrzebiowalam pozyczyc 20zl na jedna godzine.

To nie proś o pożyczki i już, bo są ludzie jak ci tu piszą wyżej, którzy nie pożyczają z zasady a prośbą traktują jak duży obciach.

To nie proś o pożyczki i już, bo są ludzie jak ci tu piszą wyżej, którzy nie pożyczają z zasady a prośbą traktują jak duży obciach.

I wiesz co, to nie jest drobna prośba. ja np mam w portfelu zwykle jakieś grosze, kupując używam karty. Prośba taka oznaczałaby dla mnie wyprawę do bankomatu, w najbliższym musiałabym zapewne wyjać całe 50 zł. Mam co więcej uraz do bankomatów i nie wybieram pieniędzy gdziekolwiek, bo raz trafiłam na bankomat z urządzeniem kopiującym i tylko dzięki błędowi przestępców (pomylili PIN) nie straciłam mnóstwa pieniędzy.

ale wlasnie to jest taka tez osoba, ze jak sie spoznisz do pracy, wejdziesz do biura 5 min, ba czasami nawet mniej, to ona wszystko zlicza i kaze sobie odrobic ten czas. Jak sie zwracasz do niej z prosba zeby zawiadomila kogos bedac w pracy (bo ja np. nie mam w pracy wszystkich tel. ludzi z ktorym i pracujemy czy wspolpracujem) to ona nie zadzwoni, albo jak zadzwoni, to zarzada od Ciebie 0,22 gr czy ile tam kosztuje jeden impuls. Kiedys mialam taka sytuacje, bylam 400 km od domu, komorka juz prawie byla rozladowana, zadzwonilam do pracy, bo balam sie, ze nie zdaze na kolejny dyzur, dzonie, akurat ona, prosze ja zeby zadzwonila do kierownika, zeby sie ze mna skontaktowal. NIE zadzwoni, bo rozmowa kosztuje 0,22 gr. Oczywiscie nie powiedziala wprost tylko tak sie wykrecala, ze mi komorkla padla i nioc nie zalatwilam. Poprostu takim jest czlowiekiem, a ja tego nie moge zrozumiec, bo ja jestem asertywna i faktycznie kultura wymaga jakiegos odpowiedniego zachowania. W koncu jak napisalam w tytule, to byla niewielka sprawa.

rozumiem ta sytuacje z bankomatem. Sprawa sie wyjasnila i juz mi sie polepszyl humor. Kolezanka odpowedziala na sms-a: Nie gniewaj sie, ale po wycieczce mam pusto w portfelu. No i to rozumiem.

ale Wam oczywiście tez dziekuje, ze zgodzilyscie sie ze mna o tym pogadac.

wkurzona - jesteś ostro popierdolona :O

dlaczego, uzasadnij?

no weź dziewczyno przeczytaj swój pierwszy post.Pożyczyłas kasę - tak ? 20 zł tak ? I co nie mogłaś oddać bo nie masz karty itd...napisłaś sms - co miałas pretensje ze Ci nie odpisała ??? I co dalej bo dotąd kapuje;)

sdder ejestes w stanie sie wypowiedziec?

weź Ty przeczytaj moze to ze zrozumieniem. Poprosilam o pozyczkei nie dostalam odpowiedzi. O to chodzilo, ale sprawa sie juz wyjaśnila i zostal zwrocony honor kolezance. Myslenie nie boli.

ja tego nie kapuję - umiesz czytać? :O

nic nie pozycxzylam, bo do transakcji nie doszlo. Gdyby doszlo oddalabym jej za godzine pieniadze, moze nawet szybciej.

przewiduje.Nie dziwię się ze ta osoba tak postepuje a szczególnie z tobą.Tez bym CI nie pożyczyła . ---> do nie kapuję - dobrze żes to napisła bo ja tez nie mogłam doczytac o co biega .

no przecież napisane jak BYK - nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Przeciez myslenie nie boli

widze, ze nie macie zadnych argumentow, idzie sie moze wyżyć w realu.