Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość babki

pomozcie mi jakos...prosze

Polecane posty

Gość do babki
Wybacz ale przeczytałam tylko początek wątku, na resztę brakło mi cieprliwości. Strasznie Ci współczuję, ale musisz być silna dla swojego dziecka. Moim zdaniem jest jedno jedyne sensowne rozwiązanie teo problemu: Jak zobaczysz, że ta mała bestia dokucza Twojemu Malenstwu, weź ją na boczek (tak, żeby babcia nie widziała), złap za rękę, odciągnij na bok i przylej porządnie w dupsko, proponuję też zagrozić, że jeszcze raz się to powtórzy to dostanie podwójnie i tak dalej. Jak parę razy jej się oberwie to może da sobie spokój. Nie przejmuj się, że poskarży - wyprzesz się, że mała zmyśla, bo np. nie chciałaś jej dać lizaka albo coś w tym rodzaju. Zachowuj się tak jak ona - bądź złośliwa i nie ustępuj!!! pewnie nie jesteś zwolenniczką bicia dzieci, ja zresztą też nie, ale dobrze Ci radzę, inaczej oszalejesz, a dzieciątku może się w końcu przytrafić coś złego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia202020
powiedz o tym swojej bratowej.Mój mąż ma 7 letniego brata-zachowuje się dokładnie tak samo jak dzieci Twojej bratowej...Kiedy bylam w ciązy uderzyl mnie w brzuch :/ Po tej akcji więcej tam nie pojechałam. I powiedz mężowi że przeszkadza Ci to że te dzieciaki się tak zachowują i niech pogada z rodzicami o tym - i powie dokładnie jak wychowali swoje córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babki
A co do teściowej - to jak bym zobaczyła, że ciągle coś po mnie pprawia to tym bardziej robilabym po swojemu ;) a niech sobie gada i poprawia, to ona sobie będzie tym głowę zawracać. Rób po swojemu!!! I nie przejmuj się tym, że Ci ględzi, puszczaj to mimo uszu!!!Może to podłe co napiszę, ale - wiecznie żyła nie będzie ;) a jak się tak będzie przejmowala tymże ciągle coś musi po tobie poprawiać, to na dobre jej to nie wyjdzie :D A co do małej gówniary - twardo - lej ile wlezie i patrz czy równo puchnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babki
Jeszcze jedno - jestem pewna, że rozmowa z bratową alni z mężem nic nie da, możesz próbować, co pewnie robiłaś, ale daru sobie. To ich rodzinka i słowa złego na nią nie powiedzą. Mojego męża jego matka wywaliła z domu jak się dowiedziała, że chcemy razem zamieszkać, a dziś leci do niej z kwiatami czy imieniny, urodziny, dzień matki, a tylko bym spróbowałal coś powiedzieć na nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a wiesz ile razy juz dostala odemnie? nawet raz dostala jak tesciowa byla. jednak nie odezwala sie slowem. wlasnie to mnie denerwuje ze ani moje grozby ani bicie niczego jej nie nauczylo ona robi ciagle wszystko to samo. tez chodzila krok w krok za mna . poszlam z synkiem na podworko zeby miec swiety spokoj a ona wszedzie za mna mowilam jej pozniej juz krzyczalam zeby nie lazila za mna a ona tylko jezyk wytknela porobila glupie miny i dalej chodzila tam gdzie ja. na koncu spuscilam z lancucha duzego psa i poleciala z wrzaskiem do domu. a jej matka nie zwraca nawet uwagi co ona robi jakby ja to nie obchodzilo. dzis ta gowniara koty dusila i wyzywalam ja ale ona i tak pozniej poszla dalej je rzucac kopac i meczyc. nie mam juz sil na to dziecko. ja naprawde lubie dzieci ale nie ja. ma w lipcu 4 latka a wazy juz 32 kg. i jeszcze nosi pampersy. nieznosze jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
tesciowa staram sie nie przejmowac i pocieszam sie tym " tylko to okrutne" ze wiecznie nie bedzie zyc.ale jaka mam pewnosc ze znowu nie zamieszkaja juz po slubie tutaj jego obecni bracia z zonami i dziecmi??? przeciez mamy duzy pietrowy dom.a jeden brat mojego meza -najmlodszy jest strasznym maminsynkiem. no i pozniej znowu przez kilka lat....do konca zycia bede sie uzerac z nimi o jakies glupoty???? wkurza mnie to ze maz nie chce sie wyprowadzic ale sama sobie zdaje z tego sprawe ze narazie to nie mamy pieniedzy. moze za rok?????? ale przeciez maz sie nie wyprowadzi czasem mysle ze dla niego jest wazniejsza matka niz ja i nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę przesadziłaś z tym że czekasz na śmierć teściowej. Brzmi to jakbyś czekała na dom dla siebie. A nie pomyślałaś czasem że wcale cie nie musiała wziąść pod swój dach?? Czasem też popatrzcie na to z innej strony. Bo dla ciebie tak na prawde sie nic od niej nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juli jak przygarniasz kota to tez sie nad nim znęcasz?????????????? Owszem tesciowa nie musiala i ok ale... skoro zaproponowala to niech teraz pozwoli im życ a nie wiecznie ją poprawia w niczym jej nie wspiera i ciągle o cos prtetensje. A do tego te gówniary i bratowa. JA W DUPIE BYM MIALA TAKIE ZYCIE - WYNIOSLABYM SIE W PIZDU Z DNIA NA DZIEN Z DZIECKIEM I BEZ MĘŻA I WOLAŁABYM POKI CO GNIEŚĆ SIE W POKOIKU MAMY NIŻ W DOMU WARIATÓW. a MĄŻ MOZE ZMADRZEJE I WRÓCI DO WAS ALBO ZOSTANIE Z MAMĄ. I dzis nie ma sensu wynajmowac mieszkania. Juz lepiej wziasc klredyt na swoje. Za wunajem musisz placic min 1000 tys a kredyt splacasz np 600 zł i w dupie masz tesciowe i inne gady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam z daleka- a czy jak masz przygarniętego kota to chciałabyś by cie chciał widzieć w trumnie?? To są dwie różne sytuacje.Ja też właśnie wcześniej pisałam ,że najlepiej sie stamtąd wyprowadzić bo nigdy nie dojdzie do porozumienia. Teściowa ma swoje lata i przyzwyczajenia, a takim osobom trudno zaakceptować czudze nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juli a ja sie jej wcale nie dziwie ze tak czasem myśli - po pierwsze zgony zazwyczaj są rzeczą naturalna tak wiec ona morderstwa nie popełnia a po drugie w takich warunkach to nawet najbardziej opanowany czlowiek by zwariował. No nie ma szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gdzie jest napisane że on a sie znęca...po prostu ma swoje nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można miec swoje nawyki i tolerowac nawyki innych czyc nie? Skoro przyjmujesz kogos pod swoj dach musisz liczyc sie z tym ze ten ktos tez zyje i ze ma prawo robic cos tam po swojemu tak ? A co autorka robi po swojemu? Nic ! A dlaczego ? A dlatego ze tesciowa wszedzie ja poprawia, - mozna zwrocic uwage raz ale czepiac sie bo za duzo wody w ziemniakach czy nie z tego kranu woda i robienie tego notorycznie uwazam za znęcanie. Inaczej jak raz na ruzki rok cos komus powiesz a inaczej jak robisz to 30 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie ty masz swoje zdanie a ja mam swoje. No niestety taki jest świat że każdy ma inne więc ta dyskusja nie ma sensu. zazwyczaj byłyśmy zgodne w dyskusjach na forum więc nie ma sensu dalej sie kłócic tym bardziej że nasza wymiana zdań nie pomoże autorce. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak - ale dzis mam zły dzien, czuje sie koszmarnie i wszystko mnie wkurza a zwlaszcza jak cos czytam o teściowych bratowych i byłych żonach ajjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam- Po co sie złościć.Złość piękności szkodzi. Wyżyj sie jeszcze ;) i może ci przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
oj dziewczyny to nie jest przeciez tak ze modle sie kazdego dnia o jej smierc poprostu przeszlo mi kilka razy przez mysl jak to bedzie kiedys gdy jej nie bedzie. ja bym tylko chciala zyc jak czlowiek bez wrzeszczacych bahorow na glowie bez ciaglego pouczania poprawiania. przeciez kazdy chce byc szczesliwy wiec dlaczego ja nie moge? i staram sie i mecze kazdego dnia bo wierze i mam nadzieje ze przyjdzie taki dzien gdy powiem ze jestem szczesliwa i ze znalazlam swoje szczescie. ale tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
duzo mysle o tym ale przeciez maz nie chce sie wyprowadzic ja nie pracuje. zalozmy ze sie sama wyprowadze a dokad? a z kim zostawie dziecko? mam taka sytuacje w rodzinie ze raczej nie moge z nikim je zostawic. a bez pracy jak bede zyc? czy jest sens miec pod nosem wszystko....chodzi mi o jedzienie, dach nad glowa ...a nie byc szczesliwym? gdzie sens jest tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjedz na jakis czas do mamy. Ile dziecko ma lat? Mozesz dac je do przedszkola czy zlobka i iść do pracy. Nie ma rzeczy niemozliwych - owszem czasem trudno je zrealizowac ale jak sie dobrze pokombinuje to mozna. Porazmawiaj z mężem ostatecznie jesli mu to nie da nic do myslenia to wyjedz bez niego. Moze pojedzie za wami a moze zostanie z mamuską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
maz nie pojdzie za mna bo juz kiedys tez byla afera w domu z tesciowa i jej bracmi i bylismy u mojej mamy okolo2 miesiace i pozniej znowu ta sama sytuacja zaczal brat i siostra przyjezdzac z dzieciakami i nic prywatnosci nie mielismy tylko ciagle musialam pilnowac wszystkicgh dzieciakow. dziecko ma 1,5 roczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
maieszkam na wsi a u nas nie ma tu zlobkow. bym musiala je dowozic do najblizszego 15 km i nie mam prawa jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myślalam ze dwa topiki należą do ciebie / a wiec sa jeszcze autobusy itd uwazam ze jakbys bardzo ale to bardzo chciala cos zmienic to bys na glowie stanęla by to zrobic - ja tez mialam jak ty ze wszystkim wszedzie sama ale... zaparlam sie i powiedziala dosc i dobrze na tym wyszłam. Przestalam sie nad soba uzalac i w koncu mam co miec chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
mam tu dwa topiki a czy to cos zlego jak prosze o rade i pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nic złego absolutnie ale domyslilam sie bo na kazdym jestes bardzo niepewna i taka jakby "ofiara losu " oczywiscie bez urazy nie chodzi mi o to by ci ublizyc tylko o to by cie ktos w koncu zmotywowal do dzialania. Trzeba przestac sie uzalac i zacząc cos robic ze sobą tak jak i w łóżku tak i w domu na codzien. Nie mozna wszystkiego zwalac na innych czy na zmeczenie - uwiez mi ze da sie życ szczesliwie bez cholera wie jakich udogodnien i kasy ale trzeba po prostu umiejetnie kierowac swoim zyciem a nie we wszystkim doszukiwac sie problemow i za nic nie ponosic konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez mieszkamy w domu tesciow. Od poczatku nie chcialam sie tu wprowadzac, ale maz mnie przekonywal, ze bedzie taniej i te pieniadze bedziemy mogli wydac sobie na inne rzeczy. No i zgodzilam sie- mieszkamy w 2 malenkich pokojach na poddaszu. Kiedy zaszlam w ciaze bardzo chcialam sie w koncu wyprowadzic ze wzgledu na brak miejsca na pokoj dla dziecka. Maz mi obiecywal, ze jego rodzice zwolnia jeden pokoj (pietro nizej :o). Podobno mieli takie plany od bardzo dawna, ze zamkna swoj wiejski sklepik, ktory od lat nie przynosi dochodu i przeiosa tam swoje 2 pokoje z pierwszego pietra. Wtedy my bysmy dostali cos na pierwszym pietrze. Powiedzialam wiec tesciom wystarczajaco wczesnie (w 3 miesiacu ciazy), jak sie sprawy maja. Niestety nic sie nie stalo. W dupie nas mieli- juz od roku mieszkamy na poddaszu z malym dzieckiem, ktore nam wszystko niszczy, nie ma miejsca do zabawy. Rzeczy dziecka przechowujemy w kartonach, bo nie ma miejsca na nawet najmniejsza szafke.... Po co to pisze? Po to, zeby ci pokazac, ze jestesmy w troche podobnej sytuacji. Moj maz tez za chiny nie chce sie stad wyprowadzic! Przywiazal sie jak osiol do tego domu i ani mysli szukac czegos innego. Wiec cie rozumiem, ze nie masz perspektyw na inne mieszkanie. Trzeba jakos wykombinowac, jak zyc w takich warunkach, jakie sie ma. Ja na twoim miejscu zamykalabym sie ciagle w swoim pokoju, zeby te dzieci nie mialy z toba kontaktu. Jesli smarkule ci przeszkadzaja, laza za toba, to powiedz tesciowej, ze wnuczki przychodza DO NIEJ, wiec niech sie nimi zajmie. Ty masz inne sprawy na glowie i nie do ciebie nalezy wychowywanie cudzych dzieci. A jesli nie potrafi zajac sie dziecmi, to niech powie ich matce, zeby ich nie przyprowadzala, bo babcia sobie nie radzi. W sumie mieszkacie razem- to prawda, ze to babcia jest wlascicielka, ale ty tez mieszkasz pod tym dachem, wiec tez masz jakies prawa. Moze powinnas powiedziec, ze tez chcesz miec troche spokoju od tych dzieci i czy babcia moglaby choc na godzine lub dwie trzymac je z dala od ciebie. Wierze ci, ze twoj maz nie rozumie problemu. Nie rozumie, bo go nie ma przy tym. To nie za nim lazi niewychowana smarkula... Wiec maz ci raczej nie pomoze. Bratowa jest zapewne na tyle bezczelna, ze zadne rozmowy nie przyniosa rezultatu. A babcia pewnie sama nie wie, jak wszystkim dogodzic, wiec nic nie mowi, tylko pozwala kazdemu robic, co mu sie podoba. A czy ta babcia w ogole zajmuje sie tymi wnuczkami, czy one po prostu caly dzien sie za toba szwedaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babki: a wiesz o czym ja jeszcze myślę. Ta dziewczynka być może chodzi za Tobą i nie chce się odczepić (mimo, że już na nią i nakrzyczałaś i ją zbiłaś) bo widzi, że jesteś dobrą mamą dla swojego synka, a ona nigdy takiej matki nie zaznała... Z tego co piszesz to ona jest zaniedbana (robi co chce i w wieku 4 lat nosi pampersy!!!). Być może ona czeka aż w końcu ktoś ją za coś pochwali, przytuli... spróbuj może w ten sposób - jesteś jej ciocią jakby nie było. Może w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę, a na krzyki i bicie nie reaguje bo to dla niej chleb powszedni. Jakby nie było to jest tylko MALEŃKIE DZIECKO! , które swoje zachowania czerpie od dorosłych i robi to na co jej się pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja.24.- Mysle, ze masz racje. Te dzieci chyba zazdroszcza twojemu synkowi takiej mamy i tez by chcialy, zebys sie nimi zajela. Probuja zwrocic na siebie uwage na rozne sposoby- nie wazne jak, wazne zebys je zauwazyla.... No i przy tym zachowuja sie okropnie. Tylko wtedy je zauwazasz, jesli cie zdenerwuja.... Przykre to i zal takich dzieci. Male calymi dniami przesiaduja u was w domu, bez mamy... Zazdroszcza, ze twoj synek nie spedza sam calych dni, tylko ciagle jestes przy nim. Tez by tak chcialy. Szkoda, ze babcia nie zastapi im jakos mamy, skoro tak przyjmuje u siebie wnuczki codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
dla tej starszej czesto jestem mila bo jednak ona to sie tylko przy tej mlodszej zachowuje jakby w nia sztan wstapil. mi raczej chodzi o te mala. byly moze ale to moze z 2 dni gdy bylam dla niej mila oczywiscie ona nadal byla nieznosna i ciagle wrzeszczala na moje dziecko. i skutek byl taki ze juz wogole wszedzie ale to wszedzie za mna szla nawet do lazienki sie pchala za mna. nie umiem jej przytulic pocalowac bo jej nieznosze niecierpie nienawidze uwazam ze to jest okropne niewychowane dziecko. nie umiem przytulic jej bo wiem ze przy pierwszej lepszej okazji ona by moje dziecko zatlukla i by sie jeszcze smiala z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×