Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocham Norwegie

KTO Z WAS JEST PEWIEN ZE ZOSTAJE ZA GRANICA NA STALE??DLACZEGO??

Polecane posty

Gość no wiec
nie wracam do PL bo, mam prace po swoim kierunku studiow, nie mam moze kokosow ale tez na nic mi nie brakuje i co najwazniejsze jestem tutaj szczesliwa! a i kocham te widoki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u0pop pkjkokop
bo bym sie zabila gdybym musiala znowu zamieszkac z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi86uk
ja mieszkam w londynie od 3 lat. do polski na pewno nie wracam,bo nie mam po co....nie zostane tez na pewno w anglii bo mi sie tutaj nie podoba,...wyjezdzam do Dubaju jak tylko ja i moj chlopak dostniemy paszport brytyjski....po tym juz nawet nigdy do anglii nie przyjade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi, gdzie w Londynie mieszkacie? gratuluje Wam, mam nadzieje, ze dostaniecie brytyjskie paszporty i wszystko Wam sie ulozy. Troche zazdroszcze. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOMI- dlaczego akurat Dubaj?? nic do tego nie mam po prostu ciekawi mnie co tam Cie ciągnie,podoba Ci sie?? Pozdr.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina789
Witam wszystkich, podobnie jak wiele osob na forum borykam sie z wyborem czy wracac do PL czy zostac w Niemczech. Mieszkam tu od 5 lat, pracuje, faktem jest starcza mi na wszystko i potrafie duzo zaoszczedzic, tylko jest jeden problem.... samotnosc. Mieszkam tu sama,niby mam kilku znajomych,ale oni tylko preferuja praca-dom,dom-praca. Spedzam samotnie Swieta, urodziny itd. koszmar. Zupelnie inaczej jest gdy na obczyznie jest malzenstwo, rodzina, ale samotna osoba jest przegrana. Szukalam tej drugiej polowki, ale ... - nic, mam 32 lata, a czuje sie jak 62 letnia staruszka. Moze w Polsce znajde te druga polowke, tam mam przyjaciol, rodzice, znajomych, przynajmniej nie bede sam. Wiem, ze w Pl nie bede tyle zarabiac co tutaj, ale mowi sie, ze cos kosztem czegos. Wracac czy zostac? jak myslicie? poradzcie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkasz w Niemczech?? wow... ja tez bym chciała........................ ale jak narazie nie widzę szans :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franticc
Katarina, myslisz, ze w Polsce znajdziesz faceta?:O Poczytaj sobie ich posty , a odechce ci sie powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka.
jestem w irlandii od poltora roku, tez jestem sama, bo moj facet ma skomplikowana sytuacje, i jeszcze troche potrwa zanim do mnie dolaczy. ale: mam biurowa prace, ktora mnie wykancza psychicznie (tak, nie tylko fabryki wykanczaja.. ) i wcale duzo nie zarabiam, ale zacisnelam zeby, zapisalam sie do szkoly i jeszcze pare miesiecy i zmieniam prace na lepsza, 2 x lepiej platna i bez stresu stac mnie -nawet majac moje przecietne bardzo jak na irlandie zarobki - na wszystko, tzn na godne zycie, chce markowy ciuch to idę i kupuję, chcę wakacji w grecji - to jade.. itp mieszkam z polakami, bardzo dobrze trafilam bo spokojnie i w zyczliwej atmosferze mi sie mieszka tesknie tylko za psem! :) rodzine widuje pare razy w roku, czasami ktos mnie odwiedzi czasami ja sie wyrwe.. na razie nie oszczedzam duzo, zyje jak chce, ale wiem ze juz niedlugo, po zmianie pracy i powiedzmy jeszcze roku, bedzie mnie stac na kupno domu (na raty) tutaj tu sie łatwo żyje, prosty system prawa, podatkow.. ludzie są mili.. jak żule na ulicach to TYLKO polacy!!! az mi wstyd czasami.. ale polką w sercu będę zawsze, bo polska to moja ojczyzna. aha. mam 27 lat i zaluje ze zmarnowalam 5 lat na humanistyczne studia, z których mam tylko własną satysfakcję bo korzyści materialnych żadnych.. mogłam wcześniej tu przyjechać. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty żałujesz że zmarnowałaś 5 lat na studia?? lepiej nie mysl o tym.. ja tez kiedyś pójdę na studia ale nie w PL. MAM W NOSIE KIEDY TO BĘDZIE,GRUNT ŻE NIE W pl. Żule... oj kompromitacja naszych za granica,jakby nigdy nie pili.. Pozdr.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastylady
emigrantko, a jak znalazlas prace biurowa po przyjezdzie z Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde tutaj da sie zyć
Ja mieszkam tu z rodzina 2,5 roku na poczatku było ciezko,ale nie poddalismy się.Mamy trójke dzieci teraz wtedy tylko dwoje i jest nam naprawdę dobrze.Mąż pracuje ja jestem narazie w domu wychowuję dzieci są jeszcze małe 9lat,3latka i najmłodsze 9miesięcy.Powiecie benefity was trzymają,a ja nie zaprzeczę pomagaja tez i cieszę sie ze panstwo płaci matkom za siedzenie w domu i zajmowanie sie dziecmi,cóż kazdy ma inne poglądy.Nie mamy tych pieniędzy kopca,ale nie narzekamy.Mąz ma nawey dobrze płatną prace ja pieniądze na dzieci i nie jest to olbrzymia suma 135f tygodniowo...są opłaty za dom i inne.Teraz kupiłam sobie samochód,bo uczę sie jezdzic i też troche kosztował i ubezpieczenie jest drogie w Angli,ale cóz za przyjemnosci sie płaci...napewno nie zacisniemy pasa po tym zakupie.Maz ma tez motor,który kupiłam mu na urodziny za 3000f,ale nawet sie tego nie odczuło co do sumy:)Do wszystkich mam badzcie dumne,ze mozna tu godnie zyc i z tego,ze poswiecacie sie dla rodziny i jestescie ze swoimi pociechami...czytam tu nieraz...jak to zle być tzw kurą domowa,ale pod jakim względem???bo ja robię naprwadę wszystko na co mi tylko ochota przyjdzie,a wiec stwierdzam jednoznacznie zostaję w pięknej Angli napewno nastepne 10 lat.pozdrawiam everybody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez w Uk
Przeczytalam wszystkie wypowiedzi. Na dzien dzisiejszy naewno nie wracam. Jestesmy z mezem kupilismy dom na raty , cieszy mnie jak do niego wracam po pracy. Jestprzytulny a to wazne. Jesli chodzi o prace to mialam rozne. Pracowalam w biurze ale szczerze z wlasnej woli zmienilam na inna. Jestem managerem w firmie sprztajacej supermarkety. jedyne czego zaluje to to ze zostawilam rodzicow w Polsce. Boje sie jak beda starzy albo jedno z noch odejdzie na tamten swiat. Tylko o tym mysle. Jest mi tu dobrze. W Polsce jest fajnie!! ale jak jedzies z plntym portfelem i tylko po to zeby wydac kase a nie zeby zaglebiac w ten caly pjebany system. Ja mam byc patrotka ! a co Ci co sa w rzadzie! ja przynajmniej nie okraam wlasnego kraju, wolalam wyjechac i nie miec z tym nic wspolnego. acha uwazam ze wszyscy emigranci powinni wisiec na plakatach i dostac pochwale za to ze polepszyli polska gospodarke ciezko zarobionymi pieniedzmi za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka.
nastylady ja wyjechalam przez agencje pracy w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka.
przed wyjazdem mialam kilka rozmow, w tym bezposrednio z pracodawca (czy tez jego przedstawicielka) wszystko wygladalo sensownie, wiec pojechalam :) poza tym, jedyne co moglam stracic to kasa na bilet i ew.kupno biletu z powrotem. na poczatku znalezli mi pokoj i mialam to odciagane z pensji dopoki nie znalazlam czegos swojego. i tak wtedy nie mialam stalej pracy, z ktorej bym rezygnowala dla wyjazdu za granice, takze w moim przypadku wszystko się ladnie zazebilo. a z tego, co tu obserwuje, kazdy predzej czy pozniej znajduje prace (jakakolwiek prace, ale PRACE) i moze spokojnie sam sie utrzymac. jak ktos wyjezdza sam, to jednak polecam wziecie wiekszej ilosci gotowki (tak na 2 miesiace przezycia) Trzymajcie sie wszyscy wyjezdni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
mam 28 lat mieszkam w hamburgu...mam meza araba..a wiec powrot jak na razie wykluczony...mam dziecko...na razie zostaje w niemczech....ale za 5 lat planujemy wyjazd do egiptu..w pl mam rodzine..za ktora bardzoooooooooo tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy w Szkocji od 4 lat i tez nie zamierzamy wracac. Jest nam tam dobrze wiec po co to wszystko zostawiac i zaczynac od poczatku w Polsce. Niedawno sie pobralismy i dziecko tez napewno bedziemy wychowywali w UK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina789
Witajcie wszystkie dziewczyny, gdybyscie byly same, bez zobowiazan typu maz i dziecie, mialy mieszkanie wlasnosciowew PL wrocilybyscie do Polski? mimo zadnego zapewnienia, ze dostaniecie tam prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santasamanta*
coz mi z mieszkania jesli pracy bym nie miala. z czego oplacilabym czynsz? Ja nie wracam..mimo ze mam mieszkanie wlasnosciowe w Polsce. wynajmuje je i tym sposobem mam na koncie troche kasy na *w razie czego*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kocham norwegie
nie rozumiem tego ze odkladasz 1000 koron miesiecznie ? to przepraszam co robisz z reszta i kiedy chcesz sie czegos dorobic? bo chyba nie w tym zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez dolacze do grona osob ktore zostana w UK na dluzej. Nie mowie ze to bedzie do konca zycia ale z pewnoscia nastepne 10 lat. Mieszkamy z mezem w UK juz prawie 5 lat, kupilismy dom i inwestujemy w swoje wyksztalcenie. Maz jest elektrykiem z wyksztalcenia i robi tutejsze uprawnienia + studia. Ja pracuje na stanowisku Senior Pensions Administrator i rowniez pracuje nad podniesieniem kwalifikacji i zrobieniem paru certyfikatow. Na razie nie wiem czy zdecyduje sie na studia, gdyz w tym zawodzie bardziej liczy sie doswiadczenie niz dyplom, ale jesli kiedys zamarzy mi sie tytul magistra to pewnie nad nim popracuje. Niestety nie nalezymy do grona szczesliwcow z dyplomem z Polski dlatego nawet nie psujemy sobie humoru szukaniem pracy w kraju. Tutaj przydatnosc do pracy oceniaja na podstawie umiejetnosci i doswiadczenia a nie papierka, ktory w wielu przypadkach nie jest rownoznaczny z posiadana wiedza. Oczywiscie moglibysmy sprzedac dom, wrocic do Polski, zrobic studia i brac udzial w lokalnym wyscigu szczurow ale najzwyczajniej w swiecie wolimy spokojne zycie tutaj w UK. Rodzine i przyjaciol odwiedzamy dosyc czesto, chociaz grono tych ostatnich jest coraz mniejsze - jednym z powodow jest to ze nie mamy studiow i nie pasujemy do ich wydumanego swiatka. Coz jakos przezyje. Zycze powodzenia wszystkim bez wyjatku - tym ktorzy wracaja do kraju i tym ktorzy zostaja tu gdzie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×