Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ineska Pineska

różnica wieku = kłopot?

Polecane posty

Gość Ineska Pineska
intoxicated hehe,no o corce nic nie wspominał :)) Zresztą pochłonięty był pracą i niczym więcej ... potem wyprowadził się z 'wielkiego'miasta...zamieszkał tutaj...mowił,(zanim się związalismy)ze szuka wyciszenia na chwilę,czasu na sprawy nie tyle co przyziemne,te 1cm na ziemią ;) pe.es ... naprawde w tym swoim mundurku wygląda nieziemsko !!:PP bez juz nie wspomne :PP I WIESZ CO KOCHANA?ma fajnych(samotnych )kolegów ,hihi ... tak więc kobitki,zapraszam pod Opole :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy nie będę oczarowana, bo ten stan zawsze przechodzi. Jak ja będę miała 40 a on 58 będziemy musieli stawić czoła tym wszystkim problemom długich związków/małżeństw, plus dodatkowo kwestii metryki. Ale o tym za 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ineska Pineska, lepiej dobrze wybadaj grunt :P Ale i tak wiem jakie to szczęście, chociaż sama na początku miałam trochę wątpliwości, nie ukrywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnbcjkebd
intoxicated -zgoda,to dopiero za 20 lat,ale wtedy watpie czy bedziesz mu wierna i co wtedy?Wtedy bedziesz mowiła,ze jestes w porzadku w stosunku do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regtr4g
pierdzielenie, moj 17 lat starszy kocha mnie za caloksztalt, bo ani piekna ani zgrabna nie jestem wiec na urofde na bank nie polecial!ale wy jestescie zacofane polaczki no nie moge... milosc tez istnieje a to ze was ktos rucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zakładam od początku że za 20 lat będę go zdradzać, bo w takim razie w ogóle nie byłoby sensu zaczynać! I wiem że na pewno będzie ciężko, ale przecież ludzie mają różne problemy i dają radę. Trzeba tylko umieć zbudować związek, a potem go utrzymać, co jest jeszcze trudniejsze. Jednak jeśli oboje będziemy się starać (on na pewno, właśnie w obawie przed tym że "mogłabym" go zdradzić...) to dlaczego z góry skazywać to na niepowodzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
intoxicated wiecie...zdaję sobie z tego sprawę,ze nie znamy się pare lat i tak naprawde poznajemy się kazdego dnia na nowo...nie jestem slepo zakochana...mam wiele wątpliwosci,zastrzezen...on jak narazie za kazdym razem je rozdmuchuje ;) mam szeroko oczka otwarte... nie zarzekam się,niczego bron Boze nie obiecuje... jak narazie zyje chwilą,czuje się dobrze,on tez...jezeli z czasem zrozumiem,ze to jest to...bede napewno szczęsliwa...moze byc tez na odwrót,mogę się rozczarować ... poradze sobie... jestem pozytywnie nastawiona;) nie bede prorokowac ani nic zapeszać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojjjj
regtr4g:-) ty ani piekna,ani zgrabna,wiec twoj stary o 17 lat tez ani piekny,ani zgrabny,ani madry ,wiec wybrała ciebie.Oboje brania nie mieliscie i dlatego jestescie arzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ineska Pineska - ciesz się chwilą, zwłaszcza teraz lato, wakacje, to jakoś wszystko sprzyja szczęściu. Rozmawiałaś z nim o waszej ewentualnej wspólnej przyszłości? Jak on to widzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regtr4g
ze dco moj jest wlasnie przystojny zzeby bylo smieszniej, ja jestem normalna przecizetna laska ani gruba ani chuda,poprostu normalna, i nie ze brania nie milalm ,bo akurat mialam dosc dobre ale poprostu nie interesuje mnie niedoucone gówniarstwo!a pozatym wypchaj sie ja jestem szczesliwa on tez a ty przegralas zycie uprzedzona pipo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
On blizniak,ja wodnik!Oboje spontaniczni,zyjemy chwilą,kochamy wolność,niezalezność... ani ja ani on nie wybiegamy daleko w przyszłośc...narazie:) z początku bałam się,ze nie mowiac nic o tym co będzie nie traktuje mnie powaznie,ale z czasem,kiedy nasze rozmowy stały się dogłębne ,kiedy on mówi"w przyszłym roku pojedziemy na wakacje tam,zrobimy to...pomalujemy u mnie,zrobimy sobie kuchnie,bedziemy miec w piwnicy to a tamto ... wspolne plany wiązemy w jedne:)) to chyba zapowiedz tego,ze mysli powaznie...ja chyba tez...co do okazywania uczuc...nie padło słowo kocham,ale nieraz oboje tego chcielismy...ale to chyba za wczesnie...ja jak i on nie rzucamy słow na wiatr... ale cos pomiędzy 'kocham' owszem...moglabym o tym pisac i pisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas pierwsze kocham było po (nich pomyślę...) chyba 3 latach znajomości, a po roku w związku. Nie ma się co spieszyć, jasna sprawa. a takie właśnie drobne oznaki tego, że jednak myśli o Tobie jako o kimś na dłużej też są miłe :) my póki co planujemy jeszcze jakiś tydzień razem, bo przez te półtora roku nie miałam kiedy się nim nacieszyć. Mieszkacie już razem, Pinesko? I jeszcze jedno - co na to twoi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inesko ja aktualnie jestem sama.. rozsałam sie nie tak dawno,bo tydzien temu. Ma 20 lat, jest lekarzem..zbyt wiele ode mnie wymagal..to ja musialam rezygnowac ze swoich planow, to ja powinnam sie poswiecac.. ja rozumiem,zwiazek to kompromis, obie strony maja sie starac a nie 1.. narazie jestem sama i jest ok :) ale nie wykluczam,ze niedlugo moze sie to zmienic.. poznalam 3 dni temu bardzo przystojnego dentyste ;) co z tego wyjdzie.. zobaczymy.. nie masz Złotko czasem ciezko z tym Twoim? piszesz,ze jest mundurowym? bylam jakis czas z zawodowym zolnierzem i nie powiem-ciezko bylo ?u mnie.jak jest u Ciebie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
forbiddenxo, moim zdaniem dentysta od lekarza odbiega dość niewiele :) chyba że się mylę, nigdy nie wchodziłam w bliższe relacje z przedstawicielami służby zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa.. zapomnialabym dodac dziewczynki :) zupelnie bym o tym zapomniala.. kilka dni przed rozstaniem moj obecnie -byly juz facet zadzonil do mnie o godz.2 w nocy,zeby mi powiedziec,ze jego byla jest w 7 miesiacu ciazy i wlasnie sie dowiedzial! buahaha.. oczywiscie sciema jak ic podobno, ale nie mogla przezyc tego,ze z kims byl.. szkoda tylko,ze kobiety tak nisko upadaja zeby za3mac faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
intoxicated No własnie... nie mieszkamy razem,za wczesnie...zresztą to wszytsko jest takie swieze :) co do rodziców...są po rozwodzie,mieszkam z mamą...tato jakos nigdy nie ingerował w moje zycie prywatne,mama zreszta tez,ale traktuje ją jak przyjaciołke i rozmawiam o tym..znała mojego poprzedniego chłopaka,bardzo dobrze...duzo spedzał u mnie czasu,polubiła go i szczerze rozczarowana była naszym rozstaniem...ale nie znała jego drugiego'ja' ... to było,nie wroci...nie chce o tym pamiętac:) a teraz?nie wiem czy powiedziec mamie..tzn nie wiem jak?jestem dorosła..fakt,jej zdanie nie zmieni tego co jest,choc nie moge powiedziec,ze się z nim nie licze...ale nie mam pojęcia jak zareaguje!co do Ciebie kochana...naciesz się ile mozesz,wycisnij go jak cytrynke:) tak powinno byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, okazalo sie,ze sciema, a laska wcale w ciazy nie byla.. obliczyla sobie po prostu keidy z nim sie widziala ostatni raz i ze wypadaloby 7 miesiac gdyby byla w ciazy.. zenujace.. ale to juz nie moj problem.. nie jestesmy juz razem.. to byl toksyczny zwiazek.. i powiem Ci Kochana.. bylam wtedy bardziej nieszczesliwa niz jak jestem sama.. a w zwiazku przeciez nie chodzi o to,zeby sie smucic.. to taki okres,ze kazdy powinien byc szczesliwy i zakochany , no nie ? :) Kochana a moze opowiedz nam ile Ty jestes z tym swoim i jak to sie zaczelo ? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
forbiddenxo czy jest ciezko..szczerze ci powiem w ogole nie odczuwam tego,ze ma taki zawod...potrafi postawic granicę pomiędzy pracą a zyciem prywatnym.... szczescie moje,ze w obowiązku ma cwiczyc na siłowni,jakies sztuki walki trele morele:)) naprawde dobrze wyglada:) na początku zdziwł mnie jego wiek...sama dawałam mu z kolezankami gora 25 ;p dzięki pracy jest stanowczy,konsekwentny,zapobiegliwy,rozsądny ... boje się czasem o niego...nie jest zołnierzem ani policjantem...w udziale przypadają mu akcje bardziej ryzykowne...ochrania tez swadków koronnych,zamuje się bardziej brudnymi sprawami,zeznania,dochodzenia... ohh:( czasem tak bardzo sie o niego martwię :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
co do zaciązonej dziewczyny... no smiech na sali!jaka desperatka;/ naprawde zero honoru,zero dumy ... a czy on tak naprawde jest wart takiego ponizenia i upokorzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ineska Pineska Ja mam podobny porblem, tzn. nie wiem jak powiedzieć rodzicom, a dochodzi tu jeszcze sprawa taka, że nigdy moimi przyjaciółmi nie byli ;/ nigdynie rozmawiali ze mną o moich chłopakach itp., po prostu jak siedziałam z chłopakiem w pokoju to nie wchodzili bez pukania, i na tym się kończyło. A teraz nie wiem jak zrobić, czy od razu ściągnąć go do mojego miasta, przedstawić i powiedzieć, że chcemy razem mieszkać jak wyjadę na studia? Czy udawać, że mieszkam gdzie indziej :P? bo opcja że każdy mieszka osobno i widujemy się tylko w weekendy nie do końca mi odpowiada... Co zrobiłybyście na moim miejscu? Muszę dodać, że mój facet kasą nie sra, mieszkanie musiałby wynająć, więc to nie jest tak że przychodzę na gotowe. forbiddenxo, twoje pytanie to do mnie czy to Pineski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio spotkałam moją koleżankę z klasy z podstawówki też w ciąży... Jednak tyle wypadków się zdarza, że to wcale nie dziwi. Ale tylko pod warunkiem że dziecko naprawdę jest, a nie że to jakiś pretekst żeby zwabić faceta! Żałosne xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inesko rozumiem to,że sie o niego boisz :(( jestem pelna podziwu,ze to wy3mujesz jkaos :* ja powiem Ci szczerze z trudem znosilam pobyt Pawla w afganistanie i iraq..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc zaczęło się trzy lata temu w wakacje zupełnie niewinnie, bo przyjechałam sobie na wakacje w miejsce X, wysiadłam z samochodu, a on akurat przechodził (dodam, że miejsce X jest na wsi i dużo przystojnych facetów tam się nie szlaja)... To było nasze pierwsze spotkanie z którego nic oczywiście nie wyniknęło. Potem przyjeżdżałam tam cały czas, bo on tam pomagał swoim przyjaciołom rozkręcić interes. W międzyczasie jak już wspomniałam walczył o swoją miłość, która go jednak nie chciała (na szczęście rozsądna kobieta i grzeczna, miałam okazję ją bliżej poznać). I tak jakoś się złożyło że półtora roku temu jesienią zadzwonił i zapytał, czy nie chciałabym przyjechać, a 3 miesiące później byliśmy już razem. Oczywiście ja byłam w nim zakochana po uszy od samego początku, ale on potrzebował trochę czasu żeby jakoś wszystko sobie poukładać. To tak ogólnie, cała historia jest dobra, żeby napisać powieść romantyczną xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Intoxicated - do dziela napisz ksiazke :Pp bestseller jak nic, z checia bym przeczytala ;) :P a Wy mieszkacie razem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
intoxicated Mamy ten sam problem,widzisz kochana...i tak; albo stopniowo przyzwyczajac staruszków,aa,ze mamy chłopaka,strszy(nie mowiac odrazu ile lat) ... ze jest fajnie,miło...ble ble...albo odrazu ,bez owijania w bawełnę powiedziec co i jak ... łatwo jest pisac prawda ;) szczerze...jestem przewidująca..zanim z moim facetem się związałam,widziało mnie paru znajomych z nim,zrobili z nas parę i po tyg brat dzwoni z pretensją"dlaczego mu nie powiedzialam" ... i teraz,kiedy wychdzimy razem do lokalu,czy na spacer,badz jedziemy samochodem...obserwują ,czy znajomi mojej mamy czy nasi ... a ze mieszkam w miescie,ktore liczy sobie jedynie 25tys mieszkanców...kazdy zyje zyciem drugiego...wiec mam to jak w banku,..jezeli sama tego nie powiem,rodzice się dowiedzą od osob drugich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska Pineska
Happy Love story ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ineko ja stawiam zawsze na prawde- od razu. Ja zawsze na samym poczatq mowilam " mami sluchaj, poznalam super faceta, jest 10 lat starszy" .. owszem na samym poczatq probowala mmi tlumaczyc, wymieniala rozne -bardzo logiczne- argumenty.. ale poddala sie w koncu widzac,ze nie ruszaja mnie i zostaje przy swoim zdaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×