Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mantre

Co dalej ?

Polecane posty

Gość mantre

Wszedłem na tę stronę, by szukać pomocy, wsparcia, mam wielki mętlik i nie wiem co dalej i jak dalej. Po 6 latach znajomości, półtora roku temu wzięliśmy ślub. Jeszcze przed ślubem kilka razy rozstawaliśmy się na kilka dni, tydzień, najdłużej na miesiąc. Było nam źle bez siebie, ale po pewnym czasie bycie razem też stawało się nieznośne. Nigdy nie potrafiliśmy kłócić się w cywilizowany sposób, bo złe emocje powodowały wzajemne „nakręcanie” i wypowiadanie słów, które nigdy paść nie powinny. Tuż po ślubie wyjechaliśmy za granicę (na 3 letni kontrakt, który właśnie jest w połowie). Poważny kryzys zaczął się niedługo po narodzinach dziecka (już za granicą), w pewnym momencie żona oświadczyła, że wraca do Polski, bo m.in. nie miała tu przyjaciół, znajomych i dalszej rodziny, a nam nie układało się dobrze. W końcu postanowiła, że złoży pozew. Poprosiłem ją wtedy (w zasadzie to było błaganie), by tego nie robiła, by spróbować, spróbowaliśmy, przyjechała z dzieckiem na kilka dni i… znów to samo. Teraz sprawa jest już w sądzie (dostałem pozew), jesteśmy przed rozprawą. Kilka dni temu odwiedziłem żonę i dziecko, spędziliśmy razem kilka godzin, byliśmy nawet na kolacji, ale kompletnie nie poruszaliśmy tematu rozwodu. No i wreszcie do rzeczy: niestety wciąż ją kocham i mimo, że tęsknię też bardzo za córeczką, obawiam się kolejnych spotkań. W danej chwili jest przyjemnie, ale potem boli jeszcze bardziej. Chcę przestać kochać, bo ten związek nie ma perspektyw, ale jednocześnie nie chcę rozwodu, bo łudzę się, że może jednak to przejściowy kryzys, teraz jednak chyba jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavier
ale syf :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavier
chyba kazdy ma swoj krzyz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clavier
ps. zle trafiles, musisz spytac tak za ok 6h, teraz wiara spi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć
zanim spieprzyłeś sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykladowca
Byc moze w sadzie moglbys uzyskac rozwod z winy zony, jesli powiesz prawde ale tutaj chyba roznice sie charakterami. Wszystko jest mozliwe ale potrzebna jest fachowa pomoc np. poradni o wola obu stron do zrobienia czegos. Jesli nie to lepiej sie rozstac niz meczyc dziecko, ustal jakies skladne terminy opieki nad dzieckiem i znajdz sobie fajna kobitke z ktora bedziesz szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordula II
znam ten ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
F4lq7FbEs1FF8J3dmwSEmVql

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×