kocham kuzynke!!

od 2 lat kocham kuzynke z wzajemnością. nie wiem tylko czy mozemy wziac slub bo nasze babcie sa siostrami! prosze o pomoc, ktory to stopien pokrewienstwa?

nie macie szans na malzenstwo,zbyt bliskie pokrewienstwo

a ja zonatego..

O ile się nie myle to drugi. Ślub wziąć możecie. Jest tylko prawdopodobieństwo koplikacji genetycznych..

Ślub mogą wziąć nawet kuzyni pierwszego stopnia...

nie moga wziasc slubu bo nikt im na to nie pozwoli. Na szczescie prawo to reguluje

z tego co mi wiadomo zabronione sa malzenstwa osob spokrewnionych w linii zstepującej np. ojciec i córka, a kuzynostwo dalsze (jak u was) to malzenstwo jak najbardziej zgodne z prawem jest:)

spokojnie mozecie sie hajtac, i w kosciele i w urzedzie, nie ma zadnych przeciwskazan, nie pamietam juz jak sie liczy te stopnie dokladnie, ale dyspensa jest potrzebna na 3 i 4 stopien pokrewienstwa, a wy napewno macie dalszy, poniewaz 4 mielibyscie jesli np. wasze matki bylyby siostrami.

kuzyni pierwszego stopnia nawet moga, wy jestescie drugiego stopnia:)

ej bede sie klocic,oni sa drugim stopniem pokrewienstwa,napewno nie zostana dopuszczenie ani do slubu cywilnego,ani koscielnego. wolno dopiero ,bodajze od czwartego stopnia. Inaczej istnieje zbyt duze ryzyko mutacji genetycznych u ich dzieci

kochanica marcina - ale z zonatym to nielegalne...

zeby nie bylo nieporozumien, kuzyni w pierwszym stopniu pokrewienstwa, to to samo co czwarty stopien pokrewienstwa ogolnie.

makowa..niestety wiem ze nielegalne..tylko ze ciezko zrezygnowac..szczegolnie jesli sie kocha..

kolezanka franka, co to znaczy?

Cheza - to zaden argument, mutacje nawet bez slubu moga byc, powtarzam:moga, tak mowila znajoma pani prawnik

a co do wypowiedzi chezy- wedlug prawa cywilnego w polsce slub mozna brac od 3 stopnia pokrewienstwa,bez zadnych obostrzen, wedlug prawa koscielnego w kosciele katolickim rowniez od 3, ale na 3 i 4 stopniem pokrewienstwa potrzebna jest dyspensa.

Można ślub wziąć i kościelny i cywilny. Kumpel ze swoją kuzynką jest już rok po ślubie;)

MakowaPanienka - ale ryzyko takiej mutacji ogromnie wzrasta przy krzyzowaniu genow w jednej rodzinie. Dobra nie upieram sie przy regulacjach prawnych bo mi sie tylko obilo o uszy cos kiedy na ten temat. Ale mimo to maja znikoma szanse na posiadanie zdrowego potomstwa i to wiem akurat napewno

ale o ktora wypowiedz pytasz mariuszu?

rzeczywiscie potomstwo to inna sprawa, ale nie musza sie na nie decydowac przeciez

"kolezanka franka zeby nie bylo nieporozumien, kuzyni w pierwszym stopniu pokrewienstwa, to to samo co czwarty stopien pokrewienstwa ogolnie. " własnie przeczytalem ze siostry cioteczne to 4 st.

jezeli rodzina nie jest obciazona chorobami genetycznymi i to tez tylko tymi, ktore sie dziedzicza, ta szanse na zdrowe potomstwo maja takie jak kazda przecietna para, a badania kariotypu i genotypu, to chyba nie jest wielki problem, bo rozdzielic chormosomy i ocenic to sama potrafie, wiec lekarze problemow z tym juz od dawna nie maja.

MakowaPanienka - no niby tak, ale watpie w to czy zawsze bada szczesliwi bez dzieci

no wlasnie 4, a wy jestescie w takim razie napewno w dalszym stopniu pokrewienstwa, bo nie matki, czy ojcowie sa rodzenstwem a babki.

ej no nie przesadzajmy jezeli ich babcie byly siostrami to tez wszystkie choroby ktore obciazyly rodzine (wbrew pozorom nawet rak) skumuluja sie u ich dzieci. Zywych istot nie da sie do koncza okielznac nauka i urodzic takie dziecko jakie sie chce

i mi ucielo, a jesli patrzecz inne strony {powiedzmy} to dzieci siostr czy braci to kuzyni pierwszego stopnia a ich wnuki drugiego i tak dalej.

oczywiscie, ze moga sie skumulowac, ale nie robmy tragedii, mozna sie przebadac i ocenic chociaz ryzyko, a jesli nie byly to powazne choroby letalne czy wyraznie obciazajace przyszle potomstwo, to nie przesadzajmy. bo nikt jakos nie decyduje o braku potomstwa bo ma popularna wiencowke w rodzinie. jakby tak bylo to nikt by dzieci nie mial.

dziekuje bardzo wszystkim za rady, będziemy starali się być szczęśliwi :)

wiec zycze szcescia na przyszlosc

powodzenia, pamietaj tylko, ze to samo nie przychodzi. o milosc cholernie trzeba dbac ;]