Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniuka 7000

rozwód bo nie chcę dzieci

Polecane posty

Gość inninis
Wszystko się zmienia z czasem a decyzja o tym czy chce sie dzieci czy nie jest na tyle powazna że nie należy się zapierać "na tak lub na nie". Ja mu sie nie dziwie, dziwie się Tobie że nie chcesz mu dać rozwodu, po prostu zmienił sie jego pogląd na życie i ma do tego pełne prawo, Ty nie mozesz mu tego zapewnić więc w czym problem, niech szuka gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to jest dla niego tylko pretekst do rozwodu? dziwne, że tak kategorycznie od razu go zażądał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
no cóż - to raczej on ma wszelkie przesłanki żeby dostać rozwód z twojej winy, co więcej - ma podstawy do unieważnienia waszego małżeństwa w kościele. z całą pewnością jego argumenty znajdą zrozumienie w sądzie, twoje - wybacz - nie bardzo. Rozumiem, jeśli ktoś nie chce mieć dzieci bo ich nie lubi, denerwują go, ale w takim przypadku - nie widzę żadnego racjonalnego argumentu, żeby rezygnować z własnego potomstwa na rzecz obcych dzieci, które są tysiąckrotnie bardziej problematyczne, choćby dlatego że w większości pochodzą z patologicznych rodzin. Nie każdy potrafi zaakceptować cudze dzieci, mam wrażenie, że dotąd realizowaliście twoje wizje i niespecjalnie wnikałaś czego tak naprawdę chce twój mąż i jak on będzie się z tym czuł. skoro nie chcesz poświęcić własnego egoizmu dla rodziny - to nie dziw się, że facet chce odejść. Ustalenia przedślubne nie są wiążące na całe życie, na miłośc boską, tylko krowa nie zmienia zdania! P.S. gdyby tu kobieta napisała, że ma 35 lat i mąż nie zgadza się na dziecko "bo nie" to posypałyby się pełne współczucia posty "zostaw gnoja, to egoista"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mialas slub koscielny
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnooka może mieć rację.
Może to tylko pretekst do rozwodu... a może już inna pani niedługo mu urodzi i zmienił front, żeby w razie czego powiedzieć, że żona mu odmówiła i on musiał bo natura go pchała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam wrażenie że to pretekst. nikt tak nagle w ciągu chwili nie nabiera chęci na dziecko, a przynajmniej najczęściej jest to dłuższy proces i ten proces byś chyba zauważyła… tym bardziej że dotąd zgadzał się z Twoimi planami, więc taka zmiana prawie na pewno oznacza że jest coś o czym nie wiesz! Ja nie twierdzę że ma kogoś ale że coś jest ukryte głęboko, może nawet przed nim samym, np. podejrzewa że jest chory i zapragnął w dziecku przedłużyć własne życie… z tym że nie za dobrze świadczy o nim to że zmieniając ustalone wspólnie warunki (chyba że je narzuciłaś nie biorąc jego zdania pod uwagę) stawia Cię „pod ścianą”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A......
na jakiej podstawie chcesz rozwodu z jego winy. W czym on tak zawinił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
Chyba juz wszystko przesądzone. w ciągu tych kilku dni przez które nie odzywałam sie na forum doszliśmy do wniosku że rozwód za zgodą obojga będzie najlepszym wyjściem. Dziękuje wszystkim za wyrażenie swoich opinii zarówno za jak i przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
Na spokojnie wyjaśniliśmy sobie wszystko. Zadziwia mnie tylko fakt jak szybko dokonują się zmiany w życiu . Jeszcze miesiąc temu byliśmy postrzegani jako dobrana, zgodna para, a tu już mamy plany na rozwód. Ustaliliśmy że w tym tygodniu mąż a raczej już prawie były mąż wniesie pozew do sądu. Z tego co czytałam można rozwód dostać nawet w trzy miesiące............???????????????????? A miało być tak pięknie. Z tego wszystkiego morał taki że nie można w życiu być pewnym niczego , .....absolutnie niczego. Nawet kilkanaście lat udanego jak myślałam małżeństwa może rozpaść się w jeden miesiąc. Wszystko to jest bardzo smutne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ale wyjaśnij
jeśli to nie tajemnica dlaczego nie chcesz WŁASNYCH dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrew
niechce bo nie chce i tyle , ja mysle ze on sobie jakas babe zlapal i stad ten rozwod wcale mu o dziecko nie chodzi :P tylko pretekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko, dziwne to wszystko jest co piszesz. Nie wiem co sobie z mężem wyjaśniliście, ale na Twoim miejscu nie godziła bym się na rozwód bez orzekania o winie tak bez zastanowienia i sprawdzenia o co w tym NAPRAWDĘ chodzi. Pewnie, że lepiej sie rozstać jeśli się nie układa, ale taka nagła decyzja jest bardzo dziwna. Może on faktycznie kogoś ma i spodziewa się dziecka. Nie namawiam Cię do utrudniania, ale jeśli przy rozwodzie za porozumieniem miałabyś być pokrzywdzona, to trzy razy się zastanów i sprawdź. Kobiety często już po rozwodzie się dowiadywały o kochankach, dzieciach na boku. Niektórzy ludzie potrafią byc bardzo przebiegli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavarro
To znaczy, że dla Twojego męża nie liczysz się ani Ty, ani wspólne lata tylko dziecko? To znaczy, że jedynym powodem,dla którego zostanie z Tobą jest dziecko? Hm... nie chciałabym z nim być. A już na pewno nie urodziłabym mu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
jeśli z mężem na temat posiadania własnego dziecka też rozmawiałaś w taki sposób, to ja mu sie specjalnie nie dziwię... Oczywiście nie wykluczam możliwości, że to tylko pretekst, ale z drugiej strony jakoś nie dziwi mnie, że ktoś chce mieć WŁASNE dzieci. Zwłaszcza, że może tylko druga strona mu tego odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rozmawiali na temat własnych dzieci przed ślubem i ustalili, że nie będą ich mieć, to teraz dlaczego facet wyskakuje z tekstem, że albo dziecko, albo rozwód? To jest poważna sprawa, mieć dzieci, czy nie. Skoro babka nie chce mieć tych dzieci i ustaliła z mężem, że ich mieć nie będą, to facet nie ma prawa zmieniać tego ustalenia i to tak kategorycznie. Skoro się z nią ożenił, to tym samym przystał na ich wizję przyszłości. To nie jest decyzja o kolorze ścian w salonie, że można ją sobie zmieniać ot tak, bo sie komuś odwidziało. Ponośmy odpowiedzialoność za to, co mówimy i co ustalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet ma prawo chcieć
biologiczne dzieci i wcale mu się nie dziwie. Sama mam 27 lat i nie chce miec teraz dziecka, ale w przyszłosci dwoje. Widac facet dojrzał do bycia ojcem i bardzo tego pragnie. adoptowane to nie to co własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
Ewa, czy ty nie widzisz, że dziewczyna ma problem? To nie to samo co "nie chcę dzieci", bo ona NIE CHCE URODZIĆ, natomiast posiadać - tak ( dom dziecka) przeczytaj jeszcze raz ten fragment: Z posiadaniem dzieci sprawa wyglądała następująco. Mieliśmy kiedyś , a teraz okazało się że ja miałam wznoisłe ideały że zamiast rodzić swoje dzieci pomozemy tym które już są na tym świecie i nas potrzebują. nadal dla ciebie jest wszystko jasne i klarowne? Nie pisze co prawda, czy dziecko które mieli było jej, ich czy jego, ale sadzę, że autorka pomysłem rodzinnego domu dziecka po prostu ucieka od jakiejś traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
Z tego co mówił już" prawie były mąż" to poczuł nagłą potrzebę zrealizowania się jako ojciec. Stwierdził że lata mu uciekają i czuje się nie zrealizowany jako mężczyzna. i po prostu nie może tak być dalej. Wiele osób obecnych tu na forum nie umie zrozumieć że ktoś może nie chce mieć dzieci, dla większości posiadanie dzieci jest tak oczywiste jak oddychanie.Może po rozwodzie oboje się zrealizujemy. Ja nie bedę potrzebowała juz niczyjej zgody na stworzenie rodziny zastępczej bo przecież osoby samotne też mogą być rodzicami zastępczymi, a on będzie mógł mieć swoje wymarzone dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
Chciałabym wyjaśnić aby nie było domysłów, nigdy nie byłam w ciąży i nie miałam dziecka. Miałam to szczęście że do tej pory traumy mnie omijały. Adopcja nie jest dla mnie czymś mającym coś zastąpić. Chciałabym po prostu to zrobić bo taką czuję potrzebę.Dziękuję za zrozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, facet ma prawo chcieć dzieci, tak samo jak kobieta ma prawo nie chcieć. Jeśli ustalili, że nie będa ich mieć, to trzeba być konsekwentnym i ich nie mieć. A nie nagle sie komuś coś odwidzi i druga strona tej umowy (bo tak się umówili) ma się dostosować do widzimisię, bo inaczej rozwód, to to jest jest nie w porządku. To jest szantaż i nie dziwię się, że kobita się na to nie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
autorko - bo faktycznie trudne do zrozumienia jest że nie chcesz urodzić, a mieć chcesz. To bardzo niespotykana postawa. W końcu z mężem mam wrażenie współżyjesz i jeśli jestes zdrową kobietą - to musisz się zabezpieczać. Więc z jednej strony mirena albo tabletki a z drugiej starania o cudze dzieci. Jakiś powód takiej postawy być musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
wiem że to trudno zrozumieć ale naprawdę zawsze chciałam mieć dzieci ale adoptowane, może byłam głupia bo myślałam że to coś pięknego pomóc innym.Uważałam że skoro tyle dzieci potrzebuje pomocy to czemu mam rodzić swoje, jak mogę zaopiekować się będącymi w potrzebie.. może to zbyt wzniosłe cele , może za wysokie progi, może marzenia, nie wiem. Widocznie nie wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
bo to jest coś pięknego :) Tylko autorko ( przepraszam jeśli cię urażę) dla mnie jest to jakieś działanie niespójne. Można mieć własne i adoptowane. Z jednej strony "zabijasz" własne a z drugiej zaś pragniesz cudzych. W tym wszystkim mnie brakuje logiki. Dziecko to dziecko - własne czy adoptowane pozostaje zawsze istotą potrzebującą miłości i opieki. To jest dla mnie symptomem jakiegoś problemu w twojej psychice - jeśli jesteś zdrowa fizycznie oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuka 7000
absolutnie nie czuję sie urażona , wielu ludzi uważa moje postanowienie za nienormalne, a może nawet i mnie ??. Może trochę różnimy się podejściem bo nie uważam antykoncepcji za zabijanie tylko za prewencję. A masz w tym trochę racji, nigdy nie spojrzałam na tą sprawę z tej strony, a chodzi mi o brak spójności, stąd chyba brak zrozumienia w otoczeniu. Zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku że to w moim przypadku to kwestia wyboru a nie jakiegoś defektu psychicznego.Sprawa podjęcia pewnego wyzwania. Wszyscy dookoła przekonują mnie że dzieci adoptowane to dzieci problematyczne, może z tym chcę się zmierzyć, podważyć to. I jeszcze jedna sprawa, obawiam się że jeżeli miałabym też własne dzieci, zachwiany byłby mój obiektywizm, nie jestem pewna czy nie faworyzowałabyn własych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham czesława
ja cie doskonale rozumie i zycze powodzenia na nowej drodze zycia juz bez meza :) Wierze ze uda ci sie zalozyc dom dla dzieci i bedziesz dla nich wspaniala matka :) Pozdrawiam i zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mze szuka pretekstu do rozwodu? Na moje oko poznal inan kobiete, z ktora CHCE miec dziecko a ona z nim. Znajac twoje nastawianie zazadal dziecka - i ma powod!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
dla ciebie to kwestia wyboru... racja. Ale weż pod uwagę, że każda kobieta która uporczywie pakuje się w związki z nieodpowiednimi mężczyznami powie dokładnie to samo. Po którymś tam związku z alkoholikiem/damskim bokserem/kłamcą patologicznym/zdradzaczem permanentnym w końcu zaczyna pytać: dlaczego mam zawsze pecha? Jeśli choć odrobinę czuje się odpowiedzialna za swoje wybory w końcu zapyta: dlaczego wybieram takie indywiduua? A wtedy okazuje się zwykle, że zupełnie nieświadomie kompensuje sobie jakieś nieuświadomione braki. Zeby to jednak dojrzeć trzeba bardzo drobiazgowo i obiektywnie przyjrzeć się wszystkim aspektom swojego zycia pytając siebie co chwila:a skąd to się wzięło? Dlaczego tak zareagowałam ( zamiast - racja po mojej stronie, miałam prawo). Ja ci oczywiście niczego nie imputuję, ale namawiam do autoanalizy. Spójrz: ty jesteś w stanie poświęcić męża, małżeństwo tylko dlatego żeby nie być matką, nie urodzić własnego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyzej
sama zrob sobie autoanalize bo to nie ona poswieca malzenstwo tylko maz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topiku Nie możesz mieć pretensji do męża,że zmienił zdanie. Wtedy byliście młodzi i napewno niedojrzali do rodzicielstwa. Takie rozwiązanie mu odpowiadało. Teraz ma swoje lata i wie czeggo chce. Ja mu się nie dziwię,że chce mieć swoje dziecko poczuć się prawdziwym tatą.Przeżyć z tobą ciążę,narodziny pierworodnego/pierworodnej.Dlaczego by się miał pozbawiać tych uczuć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechce bo nie chce i tyle
do tej wyżej: polecam zrozumienie zdania " Dlaczego tak zareagowałam ( zamiast - racja po mojej stronie, miałam prawo)." oraz przeanalizowanie postu lawinki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×