Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krytyczne oko

czy ktoś tak samo jak ja na powazny problem z facetem?

Polecane posty

ja już nie wytrzymuje :o najpierw rozstanie, potem łaskawie do mnie wrócił :o jestem głupia i zakochana i godze sie na to żeby być tylko i wyłącznie dodatkiem do jego zycia :O ale mam juz tego dość... musze pomysłeć nad rozstaniem :( ale panicznie sie boje że będe znowu tak stranie cierpieć :( pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do kobiet
miej trochę szacunku do siebie i go zostaw, z łaski bym z nikim nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Red Flawers
takich jak ty jest na prawdę dużo , boją się zostać same i dla tego siedzą w tych duszących związkach a przecież życie jest tak piękne i kruche że szkoda czasu na nikomu nie potrzebny strach , wyjdż przed dom i zamknij oczy spróbuj spojrzeć na świat duszą a nie tylko oczami a zobaczysz że jest pełno ludzi takich jak ty tylko nigdy ich nie dostrzegałaś pochłonięta rutyną , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że mój nawiekszy bład jest taki że go bardzo kocham :o a on mnie raczej nie :o dziewczyny dodajcie mi troche sił bo ja sie wykończe w tym zwiazku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Red Flawers 🌼... wiem że jestem głupia i beznadziejna... jestem zakochana i uzalezniona od niego... nie potrafie znim zerwać :O znowu mnie kusi żeby do niego napisać sms (pokłóciliśmy sie dzisiaj).. on jest przekonany że znowu będe go błagać o przebaczenie i że to ja pierwsza wyciagne do niego ręke :( :( kurcze, znajdzcie mi jakies zajecie żebym o nim nie myślała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Red Flawers
nie jesteś głupia tylko zagubiona i chyba masz mało wiary w siebie doceń bardziej siebie a on straci w twoich oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstanie potem łaskawie
wrócił, potem malżeństwo, potem rozstanie, potem znowu łaskawie wrócił i pozwalał się adorować i obsługiwać, w łóżku też. Zmarnowałam mnóstwo lat, nikt mi ich nie wróci, teraz ryzyukuję, że zostanę sama do końca zycia jak wreszcie się uwolnię od głupka, ale wole to niż męczyć się całe życie. Weź pomyśl nad tym, co napisałam, jestem po 40tce i mam poczucie zmarnowanego życia. Oby nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do kobiet
kryrtyczne oko - nie wiesz jak to działa? im bardzie za nim chodzisz i go blagasz tym bardziej on tobą gardzi i pomiata. Zrób to samo, co on, przestań się odzywać do niego, wyjdz gdzies do ludzi ze znajomymi, zacznij go olewać. Zobaczysz jak przyleci od razu, bo sie przestraszy, że już go nie chcesz. Tylko czy warto przyjmować spowrotem takiego chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstanie potem łaskawie
Aha, i zrywał ze mna na każdej randce chyba, żeby zobaczyć jaką ma władzę nade mną, bo po nic innego. Łaskawie się pozwalal przepraszać i wracał. Psychol, ale żeby to zobaczyć, trzeba się odkochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstanie potem łaskawie - własnie tego sie boje :( nie wiem co mam robić :( kurde ładna jestem, mam dużo propozycji od facetów, nawet bardzo bogatych, z super charakterami :( a ja sie dalej mecze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstanie potem łaskawie
Widzisz , rozpoznaje symptomy mojej choroby u Ciebie. Nie pozwól, aby Ci zmarnowal życie. Tym bardziej, że jak mówisz, masz powodzenie. U mnie dochodził jeszcze lęk, że nikt inny się mną nie zainteresuje, a on ten lęk umiał bardzo sprytnie rozdmuchać. Wpedził mnie w niesamowite kompleksy, do dziś się nie uwolniłam z nich tak do końca. Myślę, ze lepiej pocierpiec wcześnie, ale potem mieć w mairę szczęśliwe życie, niż uprzeć sie głupio, tak ja to zrobiłam, że tylko ten i nikt inny, i spierniczyc sobie praktycznie najlepsze lata życia. Weź na spokojnie pomyśl o tym co tu ludzie pisza, pomyśl o mnie, o moich doswiadczeniach z takim facetem, bo te różowe okulary Ci kiedyś spadną i obudzisz się z ręką w nocniku. Ja wiem, ze teraz to mi łatwo radzić , a robilam wszystko, zeby tylko byc z nim w nadziei, ze jakoś to bedzie. i było... jakoś. Zasługujemy na "dobrze" a nie na "jakoś" do jasnej cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie że mi rózowe okulary już dawno spadły ;) i to z wieklim trzaskiem ;) teraz kompletnie mu nie ufam, szczególnie zę on twierdzi że zwiazek polega na tym żzeby cały czas sie bac że druga osoba cie zostawi :o wiem że to szczyt absurdu... ale boje sie przekroczyć pewną bariere... to tak jak bym miała skoczyć do basenu na główke... jakaś niewidzialna siła mnie powstrzymuja.. ale jak już ją przełamie to nie będe miała oporów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otiv
też miałem podobnie, ale podobnei tylko z tego względu, że nie chciałem być sam, jednak nie kochałem, po tygodniu rozłąki upewniłem się żę dla niej tak jest lepiej, bo to byłby czysty egoizm z mojej strony, by ona się angażowała za dwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ja i nie ja
czesc dziewczyny i ja tak mam chce juz skonczyc ale sie boje cierpie płacze...a on ...on ma to w dupie poprostu widze i czuje ze spływa po nim to jak po kaczce..jak rozmawiamy przez tel to ja sie pytam a on potrafi na 10 moich pytan odpowiedziec no no..no..no.. albo jak sie pytam jak minał dzien to mowi normalnie..a dziisaj jak zapytałam z kim wychodzi to powiedział ze z kims i ze o wszystkim nie musze wiedziec..ale jak ja bym tak zrobiła to by była taka awantura i foch na całego .....nie nawidze go a z drugiej strony sie boje....byc sama.,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako ja i nie ja - miałam identycznie... teraz jestem na etapie "jak kuba bogu tak bóg kubie" ;) tez mu nie mówie że gdzieś wychodze (przynajmniej taki postęp) a o imrezach dowiaduje sie z zdjęć na naszej klasie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ja i nie ja
ale tak jest jakos od paru tyg moze iesiac wczesniej nigdy sie tak nie zachowywał....jakos tak dziwnie nie wiem co sie mogła stoac odkochał sie tak nagle po 2.5 roku? zreszta to jest pan niewiadomy zawsze mnie wkurwia tym swoim zachowaniem..najpierw mowi ze chce miec dzieci potem za jakis cxas ze nie...albo ze chce zebym była jego żona za jakis czas a potem słysze ze on sie nigdy nie ożeni..sama juz nie wiem co mam mysleć nigdy taki nie był..ale dziwczyny jedno wam powiem patrzcie jak sie odnosza do matek bo potem beda tak samo was traktowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ja i nie ja
ja tez mu nie mowie..bo po co zebym usłyszała ze znowu sie szlajam..nie wiadomo gdzie..tylko potem mam problem jak jakis znajomy sie wygada ze gdzies byłam..chociaż on za moimi znajomymi nie przepada bo kumpli mam lamusów a kolezanki dziwki....suoper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGUTrlz
tez tak miałam z takim jednym, wieczne rozstania i powroty. ciezko jest to skonczyc ale nie ma innego wyjscia. nawet mimo tego ze wydaje Ci sie ze rozstanie to najgorsza opcja. chyba zawsze przy rozstaniu z kims ma sie ochote na powrot, nawet mimo wszystko. ale w wiekszosci wypadków nie warto... wiec odwago dziewczyno, skoncz to raz na zawsze i zerwij z nim kontakt. i nawet jak by było niewiadomo jak zle to nie dzwon do niego ani nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ja i nie ja
wiecie co mogłabym napoisać elaborat o tym jak potrafi byc dla mnien ie miły..tzn nigdy nie powioedział mi nić brzydkiego typu dziwka szmata...ale jednak nawet zwykła słow bola... sam nie wiem czy go kocham czy to tylko przyzwyczajenie i strach... najgorsze jest to ze bardzo lubie jego rodzine i trudno byłoby mi nagle tak od nich odejsc...i jego siostrznica to nasza chrzesnica...wiec i tak bede go widizał kiedyś w zyciu a teog raczej staram sie unikac co do mich byłych.. kocham stale i mocno wiec jak juz cos sie koczy to wymazuje to z pamieci dokładnie... a i jeszcze zeby było mało ostanio jak sie pokłócilismy to wróciłam wsciekóa do domu i znalazlam obrazek który sobie kupił i zostawił u mnie i jakos nie mogłam pochamowac moich rąk i normalnie go rozjebałam..a on teraz sie pyat gdzie jego obraz....haha ciekawe co mu powiem pewnie pojade po taki sam..ale powem wam ze miałam niesamowita ochote go rozwalić i jak to zrobiłam to poczułam takka ulge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako ja i nie ja
i wiecie co jak słysze kolejny raz ze jestem sierota albo ze zachwouje sie jak słoń w składzie porcelany to mam naprawde go dosyć to tak jakby używał innego znaczrenia tych słow czuje ze tak naprawde chciałbym powiedziec ale z ciebie idiotka..debilka..beznadziejna kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz.....
masz na topiku molestowanych. Jeśli nie chcesz dolaczyc do tego grona, poczytaj troche dowiesz się jak do tego doszlo. Jesteś kolejną kandydatką. Ja powiem krótko. Pokochaj najpierw siebie, zadbaj o siebie za nim będzie mogł pokochać cię inny prawdziwą miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×