jak mi sie nie chce

powinam sie uczyc,a czatuje:( esh musze czytac wiersze,przypominac sobie tresc nowel.Bronie sie z tematu z literatury angielskiej. obrona za 5 dni... a ja jestem w "polu"

5 dni to kupa czasu :D nie ma się co przemęczać

dasz radę :D

no ja sie nie bronie ale tez mam glupi egzamin z literatury powszechnej i totalnie mi sie nie chce. a to ostatnia rzecz jaka mnie dzieli od wakacji;) masakra

Troche relaksu tez Ci sie nalezy :)

nie można się uczyć cały czas:D

i jak sobie pomysle,ze musze sie zastanawiac co Yeats mial na mysli w "sailing to Byzantium" ,to mnie szlag trafia.Kocham angielski,ale nie cierpie pytan w stylu"co autor mial na mysli" Mam nadzieje,ze zdażę. Denewuje sie,bo zdarzyło sie u nas,ze osoby nie obronily. Cos w ogole ostatnio malo energii mam

najwyżej nie obronisz skoro masz fajniejsze sprawy na głowie zamiast nauki. Czyż wszyscy muszą mieć tytuł przed nazwiskiem?

musze sie obronic,inaczej nie dostane pracy. takie sa u nas realia.Osoba moze byc w czyms cholernie dobra,a nie ma papierka i odpada. Jutro sie zbieram w sobie i do notatek:)

No widzisz, czasami taki prztyczek w nos pomaga. Co masz zrobić jutro, zrób dziś. A lenia pogoń. Może wrócic po obronie :-)