Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hannahefner

ciąża młodszego rodzeństwa a ślub starszego

Polecane posty

Chyba błąd był w tym ,że za szybko wszystko dostała – mieszkanie, samochód, kase na studia. Teraz dała nam do zrozumienia, że skoro jest w ciąży to dalej już jej się nie chce uczyć i pracować. A od rodziny usłyszałam ,że kazdy ma inny system wartości. Jedni wybierają życie rodzinne a inni karierę. Tak się składa, że poznaliśmy się z narzeczonym już po ukończeniu studiów a niesty trzeba mieć też jakąś sensowną pracę, żeby uzbierać na wesele i wspólne życie – więc nie wiem co to za kariera. A dzieci chcę mieć poprostu po ślubie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alterrrnatywa
Kochana nie przejmuj się. za miesiąć twój slub. Nie daj sobie tego odebrać. Jakbyś oddała i tak by nie docenili... śmialiby sie za plecami... co za ludzie:Oszok ze to rodzina:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze przez to wszystko mam juz schizę, że ona mi wywinie coś w dzien ślubu. To byłoby prawie jak w jakimś tandetnym serialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAA
Szczerze ci współczuję, naprawdę. Wiem że łatwo tylko mówić, ale jeśli nie odpuścisz i będziesz się tylko zamartwiać to w końcu sama zepsujesz sobie ten dzień. Olej, miej się dobrze, życzę szczęścia i powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafaa
Ja jestem od niedawna zaręczona, termin na razie nieustalony, bo jaki jest sens wyznaczać datę na 2010? Ale tak się zastanawiam, czy mi starszy brat czegoś nie wywinie. On za rok kończy studia, z tym, że staż w związku ma o połowę krótszy niż my. Generalnie ślub w tym samym roku może być, ale z jakimś większym odstępem, min. półrocznym... Inaczej dla rodziny to bardzo duże obciążenie. Tym bardziej, że my chcemy sami sobie uskładać kasę, a on weźmie od rodziców, bo przecież nie pracuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra podobnie się zachowuje jak ta autorki :( tylko narazie slubu nie biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko przeczytałam cały topik i naprawdę szczerze współczuję. To straszne, ze zamiast wsparcia w ostatnich dniach rodzina funduje pretensje i krzyki- nie dosć, że ostatnie miesiace są same w sobie stresujące to jeszcze to Im już chyba powinno przejść bo sierpień tuż tuż- naprawdę nie rozumiem jak można oczekiwać takiego poświecenia. Siostrzyczka jak widać bardzo wygodna osóbka i w życiu sobie radzi Jej dziecko- jej problem- niech sobie z brzuchem lata i załatwia salę, kosciół, fotografa- to wcale nie taka bułka z masłem, lepiej wskoczyć na gotowe. Coś mi mówi, że ona bedzie chciała wesele zaraz po tobie i zmusi rodziców do kredytu....w końcu jak ona ma teraz pracować... A co na oddnaie terminu powiedział Twój przyszły mąż? I jego rodzice? przecież oni też są organizatorami, mogliby Cię wesprzeć Powodzenia i wytrwałości życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chyba jeszcze bardziej stanowczo niż ja nie zgodził się na żadne oddawanie terminu. Tak się wkurzył po awanturze na ten temat, że zniknął na cały dzień i nie odbierał telefonów od nikogo. Z drugiej strony mówi, że nie powinnam się też tak na maksa zaperzać, bo czy chce czy nie chcę będę musiała widywać ją, no i dziecko, które nie jest niczemu winne, na uroczystosciach rodzinnych, świętach itp. Mam już dosyć tego całego tematu ślubu. Marzę żeby mieć to już wszystko za sobą. Dejzi ma chyba rację,że jak ma się porąbaną rodzinkę to lepiej sobie temat odpuścić albo najlepiej wziąć cichego cywilniaka np. za granicą i poinformować wszystkich o fakcie dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że się wkurzył to zrozumiałe, ale czy rozmawiał z Twoja rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skoro już interweniował to pozostaje zacisnąć zęby i powtarzać sobie, że wszystko będzie dobrze. Oddawać terminu nie ma najmniejszego sensu 1. nikt tego nie doceni 2. jest za póżno 3. nawet jak oddasz termin to siostrzyczka rzuci w przyszłości tekstem \"Ja to miałam fajne wesele, lepsze niż moja siostra\" - założę się :D Życzę Ci dotrwania do tego dnia i jak najszybszej wyprowadzki z domu rodzinnego. Z siostrą warto utrzymywać kontakty (kto wie co życie jeszcze przyniesie) ale nie muszą to być szczególnie serdeczne stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda ma racje..nie powinnaś siostrze oddawać tego co tak długo załatwiałaś...wogóle nie rozumiem jak siostra może czegoś takiego wymagać (choć moja nie lepsza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oddajwaj siostrze terminu, dla mnie to dziwne czekac 3 lata na slub bo siostra czy brat chca wziasc w tym samym roku, ona wpadła i to jest jej problem a nie Twoj, raz sie poddasz i potem tak zawsze juz bedzie, wziełabym koscielny bez przyjecia ale bym to zrobiła, dziewczyny miejcie swoje zdanie, to Wasze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×