Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona87

Dziewczyny/żony żołnierzy

Polecane posty

Gość ona87

Hej, Czy któraś z tu obecnych Pań spotyka się z zawodowym żołnierzem, wojskowym? Jakie jest życie z kimś, kto ma taki zawód? Czy którejś mężczyzna wyjeżdża na misje pokojowe? Aktualnie spotykam się z kimś takim, on chce poważnego, trwałego związku... Nie wiem co robić, on co roku wyjeżdża na 6 miesięcy na misje... Czy nie boicie się tych misji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Dziękuję, lecz tam głównie mowa o policjantach. I w tamtym natłoku stron ciężko będzie mi znaleźć odpowiedzi na moje pytania - o ile w ogóle są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROTA1234
ja pracuję w wojsku, ale też mój mąż jest żz. Nie wyjeżdża na misje. Chyba co roku nie będzie Twój facet wyjeżdżał, nie da się. Przecież po takiej pół rocznej misji, ma dwa-trzy miesiące urlopu, potem trzeba wracać do pracy. Nie sądzę, aby dostawał zawsze zgodę na wyjazd... A poza tym, no cóż musisz byc gotowa np. na przeprowadzkę do innego miasta, są też służby, które żołnierze muszą trzymać. W końcu to jest służba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Nie wiem dokładnie jak wygląda sprawa z wyjazdami na misję. On tylko zapowiedział, że na pewno z tego nie zrezygnuje, że na kilku misjach się nie skończy... Jakie służby masz dokładniej na myśli? On nie mówi mi zbyt wiele o tej pracy... Czy to prawda, że wojsko ma niezbyt fajny wpływ na psychikę?? I jak wyglądają zarobki? Bo zarobki na misji wiadomo, są świetne,ale takie "na codzień" jakie są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej kolezanki chlopak jest wojkskowym. jest wogole w jakiejs dziwnej jednostce bo ciagle go wysylaja w rozne miejsca. np raz gadam z nia on jest w kosowie, za pare miesiecy znow z nia gadam a on w zupelnie innym miejscu. dla mnie to tragedia. oni niby sa razem a tak naprawde ona jest ciagle sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Dzięki za link :) Zdaję sobie sprawę,że to życie razem na odległość..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota1234
nie jest aż tak źle. zależy też kim twój chłopak jest, jakie zajmuje stanowisko, jaka to jednostka. A poza tym, po 15 latach może odejść na emeryturę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Mówił mi,ale wyleciało z głowy:/ A teraz średnio mam się jak zapytać,bo jest teraz na poligonie. On pod koniec sierpnia wylatuje do Syrii na pół roku :( A my dopiero zaczynamy, i... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam temat ..
nie martw się bo moja kumpela była w podobnej sytuacji jak Ty tylko On jechał do Iraku (6m-cy), a potem do Afganu (6m-cy) i co .. przetrwali, a w tym roku mieli ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona 87--- jestem z chlopakem ponad poltora roku, wiedzialam od poczatku ze chce isc na zawodowego, balam sie bardzo, ze cos sie stanie itp. Na razie jest na szkole wojskowej od 6 maja, widzimy sie co 2 tygodnie. Pozniej musi isc na jakas szkole aby podniesc sobie stopien. Twierdze ze zycie kobiety mezczyzny mundurowego jest ciezkie... U mnie to dopiero poczatki! Co do zmian psychiki, to powiem Ci ze to zalezy od charakteru! Moj facet nie jest podatny na wplywy, zyje w zgodzie z kapslami i niedlugo dostanie 4 dni urlopu bo mam wesele a nie chce byc sama! Inni sie sprzeciwiaja, nie chca sie podporzadkowac i dla tego jest im ciezko! Moj jest taki sam jaki byl zanim poszedl do woja, a nawet teskni jeszcze bardziej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Narazie starszy szeregowy, ale idzie do szkoły podoficerskiej... Narazie martwi mnie najbardziej ten wyjazd:/ Jak on się tam będzie czuł, czy nic mu się nie stanie... :( Czy ja wytrwam... Na ile te misje w ogóle są bezpieczne? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastka89
Mój chłopak jest obecnie w wojsku i niestety wiąże z tym przyszłość. Chce zostać żołnierzem zawodowym. Jesteśmy ze sobą krótko ale już poznałam uroki zasadniczej służby wojskowej. Mianowicie zostały mu tylko 2 miesiące i chciał wziąć sobie przepustkę, zęby spotkać się ze mną i jest to nie możliwe gdyż jego dowódca jest na urlopie a wróci z niego dopiero 5 sierpnia czyli do tego czasu na 100% się nie zobaczymy. Tęskni nam się bardzo i dobrze, ze są przynajmniej telefony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
nastka, jest lato i szybko te dni Ci upłyną, mam nadzieję. A Twój może jeszcze zmieni zdanie? Mój jest nastawiony całkowicie na wojsko, jest w nim zakochany :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuppp
Ja poznalam zawodowego żołnierza zaraz przed jego wyjazdem na misjie. Zaiskrzyło ostro miedzy nami:-) Dopiero co sie poznalismy a on musiał jechac dosłownie po 2 tygodniach. Własnie mija miesiac i wiem ze bede na niego czekała. Nioo i moj nie bedzie na misji 6m-cy tylko 8m-cy. Wiecie jesli poznajecie faceta i jest żołnierzem albo chce nim zostać postawcie sobie na poczatku pytanie czy bedziecie zdolne czekac tyle m-cy na niego... Jesli tak to powodzenia a jesli nie to dajcie sobie spokoj i nie rańcie jego i siebie. Jemu i tak bedzie wystraczajaco tam żle a dodatkowo bedzie myslał czy ma do kogo wracac. Ja czekam i to sie nie zmieni. Jednka jest to bardzo, bardzo trudne - musicie poprostu wiedziec czego chcecie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
8 miesięcy! Straaasznie długo :( Życzę Ci siły w tym czekaniu! :* Ja już sobie też postanowiłam, że będę czekać, aczkolwiek jeszcze troszkę uda nam się sobą nacieszyć przed Jego wyjazdem... siuppp - a nie martwisz się,czy nic mu się nie stanie? Gdzie jest na misji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siuup
Pewnie ze sie martwie ale to chyba normalne. On jak kazdy tez wychodzi z załozenia ze moze nie wrócic. Dobijaja mnie te słowa ale taka jest prawda. Na szczescie biorac pod uwage liczbe naszych żołnierzy na misjach jest mały odsetek tych co gina. Ja jestem dobrej mysli bo musi byc dobrze. Nie po to sie poznalismy zeby tak to miało sie skonczyc. Mamy juz troche planów na przyszłosc. Nigdy nie wierzyłam w miłosc od pierwszego wejrzenia ale juz wierze:-). Nie napisze Tobie konkretnego Państwa bo go co jakis czas beda przenosic, ma dosc wysoki stopien i bardzo dobre przeszkolenia takze tam gdzie jest potrzeba to akurat leci. Życze Wam wszytskim powodzenia i wytrwałosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona87
Jakoś tak raźniej z myślą, że nie jest się samej w takiej sytuacji, że inni mają podobnie. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia136
Hej dziewczyny jaestem żoną zawodowego żołnierza, który aktualnie jest na misji w najlepszym przypadku wróci w styczniu ale zobaczymy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 123
Też jestem z wojskowym. Znam go z 7 lat,jestesmy razem pół roku, i na wiosne wyjeżdza do Afganistanu (na pół roku). I niestety po tym okresie stwierdzam ,że są minusy wynikające z jego pracy, a ponad to , misje, to całe wojsko ma na niego ogromny wpływ na psychikę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszkapsycholozka.pl

Cześć, jestem szczęśliwą żoną żołnierza od lat. Jestem też psychologiem z wykształcenia, od zawsze blisko związanym z tematyką wojskową. Mam bardzo wiele przemyśleń dotyczących kobiet, mężczyzn i związku w ogóle, dlatego chciałam się tym podzielić ze światem. Zaczęłam pisać bloga www.groszkapsycholozka.pl. Jest to blog z pozytywnym przesłaniem - co zrobić, aby się dało:) Być może będzie to dla kogoś inspirujące i pomocne. Dopiero zaczynam, ale jest mnóstwo tematów, na które będę pisać. Jeśli miałybyście pomysły, jakie tematy warto poruszać to napiszcie mi swoje przemyślenia na: admin@groszkapsycholozka.pl . Serdecznie Was pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×