Ile miały wasze dzieci gdy zdecydowałyście przestać karmić piersią?

j.w. Ja planuje, ale zobaczymy jak to bedzie...planuje najwyzej karmic piersia do roku czasu...a jak bylo u Was?

up up up

karmiłam dwa lata, drugie rok, trzecie ma oiem miesięcy i już pomału będę odstawiać myślę, że rok wystarczy, nie wiem czemu pierwsze karmiłam tak długo....

13miesięcy

10 miesięcy

9,5 miesiąca

2 tyg i...o 2 tyg za dlugo Z drugim od razu butelka!!!

6 miesięcy

7 mcy. Chcialam troszke dluzej ale jak maly zalapal butelke to juz nie chcial piersi,.Odstawienie zajelo mi jakies 2-3 tyg

a dokladnie- 2-3 tyg uczylam go do butelki, bo od piersi nie musialam go odzwyczajac, sam z niej zrezygnowal

i przeszłam na butelke. Miałam problemy z laktacja. Gdyby nie ona chciałam karmić 6-7 miesięcy.

z tego co nam mowiono w szkole rodzenia, karmienie ma sens przez ok 9 mcy. PÓzniejsze karmienie piersia nie ma wplywu na zdrowie maluszka, choc oczywiscie mu nie zaszkodzi .Ale pewnie im dluzej sie karmi tym trudniej odzwyczaic od piersi.

moja sama się "odstawiła" jak miała 8 miesięcy... :)

Sam cyc przez tydzień Przez 3 tygodnie karmienie mieszane (w dzień cyc,non butla) Po tym czasie już tylko sztuczne mieszanki.

2 miesiace.a jezeli pojawi sie drugie dziecko to od poczatku bedzie na butelce.

14 miesięcy pierwsze dziecko Teraz synusia mam zamiar karmić do ok. roku.

ja wogole nie karmilam piersia, nie moglam

13 miesiecy.Jesli bede miec nastepne dzieci to na pewno bede karmic 6 miesiecy.Ale nie wiecej jak 1 rok.

nic nie daj. to przereklamowany przezytek, obudz sie! zaraz napiszecie mi o badaniach dowodzacych ze jest najlepsze itp. Tylko ze z tymi badaniami jest tak jak z potworem z Loch Ness- kazdy slyszal ale nikt go nie widzial. Jak macie linka do jakichs badan a nie glupaweg artykulu pani redaktor "Pani domu" lub innej "wartosciowej" prasy to wrzuccie tutaj. Chetnie poczytam. I tylko zeby to nie byly badania amerykanskich "naukowcow".

Ja próbowałam karmić, ale praktycznie pokarmu nie było w ogóle, nawet siary, później pojawiły się szczątki (max do 30 ml na dobę) i doszła jeszcze dość ciężka grypa tydzień po porodzie. Mały wylądował na butli. Miałam wyrzuty sumienia itd, no bo wiadomo, jakie karmienie piersią jest super i w ogóle wręcz wymagane od matki, ale odpukać, mój synek ma prawie 7 miesięcy i nigdy nie chorował i oby tak dalej, a my byliśmy przeziębieni kilka razy. To nie jest tak, że cyc ma same plusy, a butla same minusy, to kampania reklamowa na rzecz piersi i tyle.

kampania reklamowa na rzecz piersi? a kto na tym zarabia>?????:D nie upieram sie ze TYLKO karmienie piersia jest dobre, bo wiadomo ze nie kazdy chce i moze karmic. W wielu przypadkach lepsza jest butelka. Ale nie przesadzajmy , przeciez oczywiste jest ze to co naturalne nie moze byc zle. Poza tym karmienie piersia jest bardzo wygodne.

ja tez uwazam ze to niepotrzebna propaganda i ze karmienie nie ma wielkiego wplywu na zdrowie dziecka. corke (pierwsze dziecko) karmilam piersia do 16 miesiaca zycia. blizniaki od razu dostawaly butle. Juz pomijam fakt ze byly znacznie spokojniejsze. Ale wyobrazcie sobie ze mala jest alergiczka (!) i kilka razy do roku lapie wszelkie przeziebienia, zapalenia gardla. Zapalenie jamy ustnej w tym roku miala juz 2 razy! :( a chlopcy - odpukac! - nie choruja prawie wcale. i zero jakichkolwiek alergii. Czasem juz wpadam w paranoje i mysle ze jej tym karmieniem krzywde zrobilam:(

jesli juz mowa o odpornosci,ja karmilam 7 mcy i moje dziecko praktycznie 1x chorowalo, kolezanka karmila tyle samo a jej maly jest co miesiac chory(nasze dzieci sa z tego samego dnia, dokladnie w tym samym wieku), przeciez w gre wchodza jeszcze inne czynniki, tryb zycia, uwarunkowania genetyczne, itd .Samo karmienie piersia nie gwarantuje ze nasze dziecko bedzie zdrowsze, ale na pewno mu w tym pomaga.

karmiłam 6 miesięcy.

Ja tam nie będę się upierała co jest zdrowsze a co nie :D Ale mój syn nie licząc 3 przeziębień to jest okazem zdrowia.myślę że to dobry wynik jak na 3 lata jego życia :)

Karmiłam 3 tygodnie i przeszłam na butelke. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu A dziecko? Czy ucierpiało? Nie. Od tamtej pory ma zawsze usmiechnieta i wypoczętą mame. Drugi raz postąpiłabym tak samo.

Wiesz, zaczęłam się zastanawiać kto zarabia na karmieniu piersią i np. zarabiają na tym firmy farmaceutyczne - większa sprzedaż wit. dla kobiet w ciąży i karmiących, producenci laktatorów, wkładek laktacyjnych, bielizny do karmienia, producenci kosmetyków dla kobiet w ciąży i mam karmiących, producenci herbatek na laktację. Wbrew pozorom znalazłoby się tego trochę. Ale ja też nie mówię, że to chodzi tylko o kasę. Akurat teraz jest to temat na czasie i modny. Ja nie mogłam karmić i też uważam, że nienormalne jest to, że wszędzie oprócz szpitala, w którym położne same sprawdzały, czy pokarmu nie ma, musiałam się tłumaczyć dlaczego nie karmię piersią.

nosz kurde dajcie spokoj bo zaraz uslysze ze karmienie piersia jest szkodliwe:O

nie no bez przesady chyba nie jest. Tylko wiesz w takiej sytuacji jak u mnie to ja juz czasem nie wiem co mam myslec. ale jak napisalam dostaje chyba lekkiej paranoi. ja nie jestem przeciwniczka ani zwolenniczka karmienia piersia. Ale przyzna ze wnerwia mnie sposob promowania karmienia.Kazda kobieta powinna mie wybor w tej sprawie, a nawet polozne sa niemile jak wiedza ze nie bedziesz karmic. Tak bylo ze mna jak z gory powiedzialam w szpitalu ze karmic blizniakow piersia nie zamierzam.