Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zle ubezpieczona

Miałam wypadek. Facet wjechał mi w samochód bez mojej winy

Polecane posty

Gość Zle ubezpieczona

PZU, w którym był ubezpieczony, mało, że nie wypłacił mi całej kwoty, jaką zapłaciłam w ASO za naprawę (a, bo podobno są jakieś zamienniki nieoryginalne, które niekoniecznie chce i musi zastosować ASO), to jeszcze nie chce wypłacić mi odszkodowania z tytułu utraty wartości samochodu (mam opinię DEKRA o utracie wartości). Gdzie mogę się skutecznie odwołać? Czy od razu muszę do sądu? Miałyście, babki, podobną historię? HELP!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Żadna nie wie? Please!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslsl
Co to jest ASO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslsl
Poza tym nie kumam, albo bierzesz na kosztorys, albo naprawda bezgotówkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
ASO to autoryzowana stacja obsługi. Teoretycznie tylko bezgotówkowa, gdyż PZU płaci za części, które nazywa "wymiennikami", a które nie akceptuje ASO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
PZU twierdzi, że skoro w chwili wypadku byłam pijana to właściwie nic nie powinnam dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Zawsze znajdzie się jakiś debil ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założ im sprawę w sądzie
! 20zł kosztuje- złożenie pozwu... jak dostaną pismo, to pewnie zadzwonią z propozycją ugody- ja tak miałam i dostałam kilka tysięcy więcej niż na początku mi proponowali- sądzić do końca podobno bardziej się opłąca, ale mnie było szkoda czasu i tak straciłam miesiąc na użeranie się z tymi oszustami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Czyli że muszę wynająć adwokata, który napisze pozew? Bo sama chyba nie mam pojęcia jak to zrobić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslsl
a może to Ty jesteś debilka ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
sslslslss ... przecież to nie było do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założ im sprawę w sądzie
po co ci adwokat? poszukaj wzoru w necie- wielka filozofia to to nie jest, ewentualnie udaj się do jakiegoś radcy prawanego, żeby ci pomógł wypisać, ale wtedy gdzieś 100zł stracisz, moim zdaniem nie potrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założ im sprawę w sądzie
aha zawsze możesz zareklamować wycenę, ale zazwyczaj oni to lewają i stracisz kolejne 2 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Szukałam, ale nic nie mogę znaleźć. Chyba musze sobie strzelic setkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurorasnwo
musisz walczyć - firmy ubezpieczeniowe tak robią, ze zaniżają wartość (nie tylko PZU), bo częsci stare były, bo samochód już nie był nowy i takie tam bzdety - jak masz siłę, to powinnaś z nimi walczyć i powinnaś wygrać. czytałam o ludziach, którzy się o to użerali z ubezpieczycielami i wygrywali. po prostu firmy ubezpieczeniowe robią nas w jajo, bo wiedzą, że większości ludzi nie będzie się chciało ganiać ich po sądach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Mojemu byłemu kiedys samochód nowy jakies gnojki porysowały. PZU wyceniło malowanie na chyba 1000 zł o ile dobrze pamietam, mechanik znajomy powiedział że zrobi go za 700, ale poniwaz samochód był na gwaracncji były wybrał naprawe w ASO Po prostu zawiózł auto, zrobili mu i wystawili PZU fakture na 1800 zł PZU chyba zapłaciło nie wiem bo to już sprawa pomiedzy PZU a ASO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Dziękuję Wam wszystkim za rady. Po prostu jestem może nie tyle zrujnowana, ile wściekła, że ktoś robi mi szkodę, a ja - pomijając już fakt, że przez tydzień nie miałam samochodu i ganiałam wszędzie na piechotę (już widzę, co by było w USA) - musiałam dopłacić do naprawy!! Przecież to poniżające! I gdybyście widziały jeszc ze ton pism z PZU! Jakbym to ja co najmniej była sprawcą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zle ubezpieczona
Mnie PZU chciało wepchnąć przy naprawie jakieś części zamienne (cytowali jakieś przepisy unijne), na co oczywiście ASO ich wyśmiała, bo przecież oni (jako ASO) nie będą stosować nieoryginalnych części. Wyszło na to, że musiałam jak idiotka wydzwaniać w tę i we wtę, a i tak nic nie pomogło. Różnicę musiałam nadpłacić z własnej kieszeni. Czy to nie przegięcie? Mało że mam już samochód nie bezwypadkowy, a walnięty, to straciłam czas i nerwy i jeszcze musiałam sama dopłacać. Wołą po porstu o pomstę do nieba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Kurcze to nie wiem , bo mój były w ogóle nie rozmawiał z PZU na temat tej naprawy zawiadomił o szkodzie, przyjechał szkodnik z aparatem, porobił fotki i PZU dało mu wycenę, że moga mu wypłacic za to 1000 zł. A on zawiózł auto do ASO i po prostu dostarczył fakture do PZU Nikt sie tam z nim nie kłócił że ma cos dopłacać wzieli fakture i tyle Czy to to samo PZU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MegaBitch
O, sheet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×