Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna chłopca na posyłki

mój chłopiec na posyłki

Polecane posty

Gość dziewczyna chłopca na posyłki

Wkurza mnie mój chłopak, dlatego tutaj to z siebie wyrzuce. Ciągle daje się traktować jak chłopiec na posyłki dla swojej rodziny, szczególnie matki. A to musi ją zawieść do banku, a to po zakupy i tak w kółko. Jego matka nie jest niepełnosprawna, żeby nie mogła ruszyć tyłka od czasu do czasu i udać się gdzieś autobusem. On mieszka z rodzicami pod Gdańskiem, ja w Gdańsku. Raz w piątek był akurat w Gdańsku, więc wieczorem przyjechał do mnie. Miał zostać na noc, a w sobotę mieliśmy sobie pójść na jakiś dłuższy spacer i do kina. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, ze w sobotę rano dzwoni jego matka oburzona, ze chce jechać po zakupy, a nie ma jej biednej kto podwieźć :O Oczywiście mój chłopak nie był zadowolony, ale pojechał :O Oczywiście już nie wrócił, bo nie mieszkamy na tyle blisko siedzie, żeby jeżdzić tam i z powrotem. Inna sytuacja - była akurat możliwość, zeby jechac do moich rodziców do Warszawy na kilka dni. On chciał ze mną jechać, ale powiedział,ze pojutrze musi wracać zawieść siostre na jakies badania. Czy naprawę od jest niezastąpiony?? W ich mieście mieszka jeszcze druga siostra, która ma prawo jazdy, jej mąż, nie mówiąc już o tym,ze jego ojciec również mógłby to zrobić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna chłopca na posyłki
Rozumiem,ze moze kogoś gdzieś podwieść, jak jest na miejscu i nie ma nic innego do roboty, ale to co jest teraz jest moim zdaniem wysługiwaniem się nim, a on sie na to godzi :O Jak ostatnio byłam u niego i oglądaliśmy film, musiał oczywiście nam przeszkodzić i pojechał odwieść swoich rodziców do siostry - KTÓRA MIESZKA 5 MINUT DROGI PIESZO OD NICH!! Dlaczego? Dlatego,zeby jego ojciec mógł się tam napić, a mój chłopak miał samochód, zeby po nich podjechac jak będą chcieli wracać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna i zaborcza matka.
Zal jej dupe ściska ze synus woli spedzac czas z jakas obca dziewczyna a nie z mamuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D-r-o-ta
Rozumiem cie doskonale. U mnie bylo podobmnie. Moj maz musial pojechac zawiezc gdzies ojca mimo, ze w domu byl starszy brat, ktory akurat spal. A my bylismy w tym czasie w innej miejscowosci. To samo z tesciowa, wszedzie zawozil ja moj maz - sobota rano zakupy obowiazkowo! Banki, urzedy noramalka :( Na szczescie nie mieszkamy juz w kraju. Mysle, ze to po czesci wina naszych facetow, ktorzy nauczyli innych, ze zawsze sa gotowi gdzies zawiesc, cos zrobic. A rodzinka juz sie do tego przyzwyczaila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz ja tez robie
czesto w domu za szofera ;) Ale co zrobic jak tylko ja mam prawo jazdy :D Znaczy... tato jeszcze ma ale nie moze jezdzic ;) Aczkolwiek same zakupy to mozna przelozyc :classic_cool: No ale lekarzy, banad juz nie... Najbardziej to nie lubie jak mnie brat zrywa skoro swit jak moge sbie dluzej pospac na weekend, bo gdzies tam sie spoznil. Zamiast wczesniej wstac to lepiej wykorzystac "szofera" :P Ale i tak go kocham, kiedys odrobi w polu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj byly byl takim maminsynkiem :O za cholere nie dalo sie go zmienic, coz, trudno, ja bym nie wytrzymala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak si ekiedys mojego zapytalam z kim bedzie kiedys zyc, czy ze mna czy z rodzina swoja, to powiedzial ze ze swoja rodzina i moze tego nie rozumiem, ale zona jest tylko dodatkiem a najwazniejsi sa rodzice :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze, jak sobie tak teraz pomysle, to ten moj byly mial wiecej wad niz myslalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej nie zadawac durnych
pytan :O Jakby mnie moj partner zapytal kogo kocham bardziej jego czy mame to bym chyba wymiekla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacek > jeśli to wymaga jeżdżenia do drugiego miasta, to chyba trochę przesada :/ chyba facet ma też swoje życie, swoją dziewczynę i to jeszcze w innym mieście (więc pewnie nie widują się codziennie), wygląda to tak jakby matka robiła to złośliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okurfa
chłopak mieszka z rodzicami, którzy płacą za niego rachunki, dają żryc, kupują ubrania i jeszcze pewnie płacą za benzynę do auta, a ty masz jeszcze pretensje? okurfa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×