Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam pomocy naprawde

BRAK ZAUFANIA !! CO ROBIC??

Polecane posty

Gość jaka bzdura Dżony ma racje
to, ze on ja oszukuje, jest jej wina. gdyby od poczatku postawila sprawe jasno, a nie zachowywala sie, jak biedna niunia, nie musialaby teraz jeczec i rozczulac sie nad soba. jej facet, to zwykly ciulik a ona glupia do kwadratu. jasne, ze kto kocha, nie klamie. ale prawda jest tez, ze kto kocha, ten ufa. a ona nie ufa z zalozenia i od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też uważam że
to że chłopak ciebie okłamuje to nie jest napewno twoja wina. Albo ten typ tak ma, albo jednak nie zalezy mu aż tak na tobie i mimo, że zapewnia ciebie o swojej milości to, to są niestety słowa i tylko słowa ... Może on po prostu nie dorósł jeszcze do związku ? Nie wie co to jest lojalność, miłość, zaufanie .... Duzo zalezy od ciebie bo wydaje mi się, że nie powinnaś ciągnąć tego związku na siłę, bo to i tak nie da efektów ... Zastanów się i może z nim porozmawiaj Na rozwiązanie problemów w każdym związku najlepsza jest rozmowa, rozmowa, rozmowa ... innego sposobu nie ma I rzeczywiście musisz byc konsekwentna, tak jak ktos tutaj pisał, bo jeżeli raz przymkniesz oko na jego kłamstwa to ... jestes już na przegranej pozycji ... i nie daj się, niech on tez poczuje ten dreszczyk emocji i zazdrości ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...jaka bzdura Dżony ma rac
Ona mu nie ufa bo on ją oklamuje A ty ufasz komus kto ciebie oklamuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...jaka bzdura ...
eeeeeeeehhhhhhhh dziecinko nie wiesz, że milośc jest slepa ? Ona jest przekonana, że on ją kocha i wierzy w to w co chce wierzyć Ja wiem z autopsji, że facet jak kocha to na pewno nie okłamuje ukochanej osoby .... ale powiedz to jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka pisze "jestem z obecnym facetem 2 lata ..kocham go strasznie i on mnie tez .. jednak ja zabraniam mu chodzic na imrpezy beze mnie ... i tu problem ..dosc czesto juz mnie oszukal i pojechal na impreze beze mnie i chcial to zataic no ale .. ma madra laske i ja to wyniuchalam na nastepny dzien ;/ jestem teraz strasznie nieufna i tak naprtawde kontroluje go co 3 godziny gdzie jest i co robi" wybaczcie, ale gdyby mój partner powiedział - "nie możesz wyjść beze mnie" , to usłyszałby śmiech i tekst, że nie jest moim ojcem, a ja skończyłam już 18 lat i nie muszę pytać dorosłego o pozwolenie na wyjście. a kontrolowanie co 3 godziny?? SZOK!! o ile rozumiem, autorka nie mieszka ze swoim chłopakiem, więc wystarczy postawić warunek "ja nie chcę cię widzieć kiedy będziesz pod wpływem alkoholu", a co on robi, kiedy nie spędza czasu z nią, to chyba jego sprawa? ona może powiedzieć, że nie lubi takiego, czy innego zachowania, ze ją irytuje, ale umówmy się, małżeństwem nie są i albo przyjmują siebie takimi, jakimi są, albo się rozstają. dla mnie jest niejasne to, że niby wielka miłość, ale nie do realnego faceta, który czasem lubi sobie dać po garach, tylko do jakiegoś wyidealizowanego tworu męskiego :-o to jakbym ja swojemu facetowi powiedziała - "masz nie jeździć na motorze, bo ja tego bardzo nie lubię, martwię się i w ogóle jest to niebezpieczne" albo gdyby on mi powiedział "nie możesz wyjechać na miesiąc, bo nie wiem co będziesz tam robiła" dżizas, nie widzę tego :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przepraszam bardzo
to raczej jesteś z kimś w luznej znajomości a nie w zwiazku zwiazek to my a nie osobno ja osobno ty jak sie ludzie decudują na zwiazek to jest naturalne , że ze 100% wolności muszą zrezygnować, że pewne sprawy sie z partnerem uzgadnia, o pewnych informuje i niestety z pewnych rezygnuje autorka pisze , że istotnie byla zbyt nieufna, on o tym wiedzial bo mu o tym powiedziala, gdyby z nia porozmawial szczerze, powiedzial, że chce wyjść z kolegami i może z tego spotkania zadzwonil albo napisal esemesa myśle, ze uspokoila by sie i nabrala zaufania wybral oklamywanie jej a ja uważam, że to najgorszy sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka od poczatku mu nie
ufala. Od poczatku zabierala mu jego wolnosc, byla zbyt apodyktyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie o tym rozmawia
udowadnia , że jej podejrzenia są bezpodstawne, albo odchodzi jak nie da rady wytrzymać, ALE SIE NIE OKLAMUJE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka od poczatku mu nie
Oklamuje sie, jesli "partner" jest apodyktyczny, zaborczy i niedojrzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, w związku idzie się na kompromisy i takie tam, ale ZABRANIAĆ dorosłemu człowiekowi pójścia ze znajomymi na imprezę? KONTROLOWAĆ dorosłego człowieka co 3 godziny? jak można się zgadzać na takie traktowanie? chłopak, jasne, powinien powiedzieć czy napisać smsa "kochanie, jestem z Józkiem i Zenkiem w "Baraniej Nodze", wrócę do domu koło 3 nad ranem, kocham cię" pytanie JAK zareagowałaby autorka? ja bym odpisała "spoko, bawcie się dobrze, kocham cię" ale ona pewnie zrobiłaby mu awanturę, do czego się przyznała. jasne, że okłamywanie nie jest sposobem, ja bym z nią zerwała po prostu. wiele osób popełnia w związku podstawowy błąd uważając, że bycie z kimś oznacza rezygnację z części życia. NIE. pomimo bycia z kimś jesteśmy odrębnymi jednostkami, które mają święte prawo do swoich zajęć, znajomych, pasji, myśli, itd. i można być ze sobą bez rezygnacji z siebie. związek bez zaufania, związek bazujący na kontroli, zakazach i nakazach tak naprawdę NIE ISTNIEJE. jest żałosną farsą związku. i jest skazany na porażkę.to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie o tym rozmawia
jeśli partner jest apodyktyczny i niedojrzaly to sie odchodzi NIE OKLAMUJE SIE NIGDY jak sie chce ufać i mieć zaufanie to sie nie oklamuje nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka od poczatku mu nie
Jak mozna rozmawiac z rozchisteryzowana, nieufna i apodyktyczna BABA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak do cholery miala mu ufać
skoro ja oklamuje ??? mialam strasznie zazdrosnego chlopaka, bylo podobnie jak tu, dziewczyna go zdradzila i mial uraz, powiedzial mi o tym nigdy go nie oklamalam, on wychodzil z kolegami ja z koleżankami i ok tylko zawsze wiedzial gdzie ide i z kim , zawsze mu mówilam -- kochanie jak coś zawsze możesz do mnie zadzwonić ... to trwalo chyba z 8 miesiecy :) czsami dzwonil, czasem chcial po mnie przyjechać :) telefony odbieralam i zgodzilam sie żeby po mnie przyjechal ..... przeszlo mu , pracowaliśmy nad tym oboje bo nam zależalo, byliśmy razem 3 lata, byl wspanialym facetem, rozstaliśmy sie z zupelnie innego powodu ale dalej mamy b dobry kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeśli partner jest apodyktyczny i niedojrzaly to sie odchodzi NIE OKLAMUJE SIE NIGDY jak sie chce ufać i mieć zaufanie to sie nie oklamuje nigdy" Zgadzam się, dlatego napisałam, ze ja bym odeszła i że rozpad tego "związku" to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak do cholery miala mu ufać ty piszesz, że on sobie z kolegami, ty sobie z koleżankami, ale DAWALIŚCIE SOBIE TROCHĘ PRZESTRZENI. tymczasem chłopak autorki ma bana na wszelkie wyjścia bez niej! sama pisze: "no tak ale nie zeby isc na dyskoteke ; /bo wiadomo ze tam sa inne dziewczyny ;/ i sie moga dowalic " czyli wszędzie, gdzie mogą pojawić się inne dziewczyny musi być i ona żeby PILNOWAĆ. z tego, co ty piszesz, nie było u ciebie do tego stopnia chorej sytuacji :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak do cholery miala mu ufać
:) do dyskoteki chodziliśmy zawsze razem :) w końcu byliśmy parą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli jedna z osób nie lubi dyskotek, a druga uwielbia tańczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak do cholery miala mu ufać
no trudno , niech idzie tańczyć, tylko niech wiem w czyim towarzystwie idzie najgorsze by bylo to gdybym sie dowiedziala, że byl a nie powiedzial, albo co gorsze powiedzial , że idzie spać a potem w miasto tego bym nie tolerowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc właśnie, to jest PRAWIDŁOWA reakcja - jesteśmy razem, więc chcę wiedzieć gdzie, z kim, w jakim celu, ale NIE ZABRANIAM. i wtedy nie ma powodu żeby kłamać. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×