Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bababetix

do mam siedzacych w domu z dziecmi!!!

Polecane posty

Gość bababetix

drogie panie nie macie moze wyrzutow sumienia ze wy siedzicie w domu np zajmujecie sie domem i dziecmi a maz ciezko pracuje w pracy i zarabia na wasze utrzymanie? bo wlasnie ja siedze w domu z dzieckiem i mam wyrzuty sumienia. nie leze do gory tylkiem no i tez mam mnustwo zajec ale jednak to nie to samo. jak dziecko troche podrosnie odrazu ruszam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam :( Pracy szukam cały czas! Niesety takie realia życia w małym mieście...A szukam już 7 miesiący :o Z tym, że na razie w określonej branży, potem od września będę łapała co sie da. Największe wyrzuty mam jak mam ją zostawić z nim, zamiast się delektować godzinką dla siebie to staram się czym prędzej pozałatwiać i wracam...Oj mam wyrzuty straszne :o Dużo by pisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przepraszam a zajmowanie się domem i wychowywanie dzieci to nie ciężka praca ? Ja nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia kiedy nie mogę akurat pomóc mężowi w gospodarstwie (mieszkamy na wsi) bo nie mam z kim zostawić dzieci. dla mnie moje obowiązki to cięższa orka niż praca przez określony czas w ciągu dnia. Facet przyjdzie do domu i do końca dnia może leżec do góry brzuchem przed telewizorem z piwem w ręku. a ty babo podsuń mu pod nos obiadek pozmywaj posprzątaj zajmij się dziećmi wykąp nakarm uśpij...itd. itp. ja mam akurat dwójeczkę dzieci i wolne mam dopiero około 21.00-22.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
no ja tez mam . czesto a raczej zawsze odmawiam sobie kupna chocby drobnej rzeczy zawsze mowie do meza ze to nie moje pieniadze i nic sobie nie kupuje. niestety narazie nie moge isc do pracy maluch musi troske jeszcze podrosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byle do września, a potem już będzie dobrze ;) Ja kupuję sobie, ale staram się tanie rzeczy, jakoś tak mi się porobilo. Banetix cieszę się, że spotkałam drugą tak świrniętą osobę jak ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
misiaczkowa->no ja cie rozumie doskonale .poprostu sie pytam grzecznie. jednak gryzie mnie to ze tylko maz przynosi pieniadze do domu a ja czuje sie jakbym tylko zerowala .....oj wiem ze moze tak nie jest ale jakos tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że gdy oboje znajdziemy inną pracę niż rolnictwo zamierzam dzielić obowiązki domowe na nas oboje. wiem że nie będzie łatwo bo mój mąż jest zdania że zajmowanie się domem to obowiązek kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściem czasem coś sprzedam na allegro, a to ciuszki a to coś tam i stad mam "swoje" pieniądze. Wtedy mogę spełnić jaką swoją fanaberię. Chcę jednak już czuć sie pełnowartościowa, wcześniej byłam strasznie zajęta malą, ale teraz jak podrosła to czuję, że już czas najwyższy do pracy iść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
no wlasnie ja tez zwracam uwage na cene ale nawet jak cos mi sie podoba to nic nie mowie i nic nie kupuje sobie. oczywiscie od czasu do czasu cos sobie kupie, wiadomo.... ze w czyms musze chodzic. maz zawsze ma o to do mnie pretensje on uwaza ze powinnam kupywac wszystko co chce i ile chce ale ja jakos nie potrafie. mysle ze to nie wypada. wiem ...wiem... moze sie myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana my to jeszcze nic, moja szwagierka oddała synka do żłobka jak miał 18 miesiecy i siedziała w domu aż skończył 3 lata! I rzekomo pracy szukała :) A miała sporo ofert, bo akurat ma zawód dość poszukiwany. Wykształcenie mizerne ale zawód konkretny. Także na jej tle jesteśmy "czyste" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
no to niezla jest ta twoja szwgierka. ale ja i tak czuje sie jakos nieswojo ze tak w domu siedze. a czemu niby ta twoja szwagierka szukala pracy? dosc miala siedzenia w domu? czy moze zmeczylo ja macierzynstwo? czy pieniazkow brakowalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *moimz daniem*
a ja nie mam. Wychowywanie dziecka, sprzatanie, gotowanie to tez ciezka praca. Nikt na mnie nie zarabia bo mam macierzynskie. wiec na nic sobie ani dziecku nie zaluje. Do tego od wrzesnia wracam na studia. Dziewczyny pomyslcie ile musialybyscie zaplacic za nbianie, sprzataczke, kucharke... To co robicie teraz w domu nie jest bez wartosci. Oczywiscie nie mowie o sytuacji jak sie dzieckodo przedszkola oddaje i w domu siedzi. Ale przez pierwszy rok zycia dzieciaczka uwazam, ze mama w domu powinna siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie mam wyrzutów sumienia.. W końcu jak to jedna z dziewczyn napisała "Dziewczyny pomyslcie ile musialybyscie zaplacic za nianie, sprzataczke, kucharke... To co robicie teraz w domu nie jest bez wartosci." I to jest święta racja! Ja dodatkowo jeszcze studiuję zaocznie (mąż też) więc wierzcie mi lub nie, ale czasem to nie wiem do czego ręce wsadzić.. Jak odchowam dzieciaczki, to z pewnością będę szukała jakiejś pracy.. Ale wtedy obowiązki domowe będziemy pełnić 50/50.. Nie wyobrażam sobie tego inaczej.. Zresztą mój mąż sam doskonale wie ile wymaga wysiłku zajmowanie się domem i dzieckiem.. Miał okazję sprawdzić.. :P Dlatego teraz ceni moją pracę i już nie rzuca tekstami "kiedy będzie ten obiad?"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
ja mam jeszcze gospodarstwo ale i tak jakos uwazam ze nic nie robie. tzn . nie zrozumnie mnie zle robie tyle ile moge . pomagam mezowi . ale to jednak on pieniadze do domu przynosi nie ja. i dlatego czuje sie jakbym byla zbyteczna a raczej moze ciezarem dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowika
ja tez nie mam wyrzutow. Mam dwójke bąbli w domu, jedno poltoraroczne a drugie 3-m-czne wiec mam spoooro roboty. Pracuje wlasciwie 24/dobe. Maz to docenia, zabiera mnei na zakupy, wysyla mnei na piwko z kolezankami wieczorem. Mam super mezusia:) Taka praca w domu to sporo roboty. Prania to mam codziennie, wywieszanie, prasowanie, gotowanie (bo wiadomo ze maz i corcia musza dobrze zjesc) sprzatanie, wlasciwie codziennie cos konkretnego do sprzatniecia, jak nei lazienka, to kuchnia, jak nei okna to podlogi i tak w kółko ;) takze zero wyrzutów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowika
bababetix ?? Ciezarem... to On wraca do domu do ukochanej zonki a nei do ciezaru, wyobraz sobei co by bylo gdyby musial sobei radzic z praca i malym dzieckiem, kazdy ma swoje zadania w domu i tyle, jestescie chyba rodzina, wiec pieniazki tez sa wspólne... dla mnie to jak najbardziej logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
coraz czesciej mysle zeby zostawic z kims dziecko i isc do pracy tylko nie moge sie pogodzic z tym ze ktos inny by je wychowywal. no bo co ze mnie za matka by byla gdyby mnie ciagle nie bylo przy dziecku tylko w pracy.... innym razem znowu sobie mysle ze moze zrobie sobie jeszcze jednego dzieciaczka to juz wogole bede miec roboty na caly dzien no i na pol nocy. najgorzej mnie to dreczy jak np idziemy na zakupy jak cos chce sobie kupic to zaraz sobie wmawiam < a wlasciwie nie wmawiam bo tak jest> ze to nie moje pieniadze. to pieniadze mojego meza ciezko zarobione wiec nie bede ich wydawac np na glupia bluzke czy cos innego. juz tak sobie wmowilam i ciezko mi to wybic z glowy. a moze to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bababetix - coś ty sobie ubzdurała? Czujesz się jak ciężar dla męża??? Masz wyrzuty gdy chcesz kupić sobie jakiś drobiazg??? :O Dziewczyno zmień jak najszybciej nastawienie! Nie jesteś jakimś popychadłem które ma sie zadowalać byle czym, ale pełnowartościowym członkiem rodziny!!! Przecież chyba po to zakładaliście rodzinę żeby być razem! A bycie razem to dzielenie się. Logiczne, że skoro macie małe dziecko i to jedna osoba musi się nim zająć, tak najczęściej jest, i chyba mąż był tego świadomy żę będziesz się opiekować dzieckiem i zajmować domem gdy decydowaliście się na potomstwo :O Poczekaj, dziecko skończy 3-4 lata, będzie odczuwało potrzebę socjalizacji, wtedy poszukacie przedszkola dla niego a pracy dla ciebie. Ale teraz jest jak jest i przestań sobie wmawiać że jesteś ciężarem dla własnego męża wychowując jego dziecko!!!! I jeśli masz ochotę kupić sobie coś, idziesz do sklepu i kupujesz, w końcu coś ci się należy za te obiadki, zadbany domek itd :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko-już dla mnie twoje topiki są znane. Więc powiedz szczerze czy przemyślałaś kwestie tamtych spraw?/ Czy po prostu to kolejny topik użalania sie z byle powodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow... jakie meza pieniandze... NASZE pieniandze jak juz cos.. wole siedziec z dzieckiem i sprzatac niz placic jakies durnej nastolatce za zajecie sie moim dziweckiem. albo oddac do zlobka gdzie go zostawia samemu sobie.. wczoraj wlasnie rozmawialam o tym z mezem i powiedzialam mu: pomysl ze nie ma nie w domu.. kto upierze.. kto sprzatnie.. kto z dzidziem posiedzi...dwa dni nie sprzatalam bo bylis,y nad morzem i juz sie nazbieralo prania i w kuchni nasyfione. dzis od rana sie krzatalam.. takze dziewczyny!! dosyc z tymi glupimi wyrzutami sumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×