Czemu on mnie nie zaprasza na tradycyjne randki?

Marzy mi się taka tradycyjna randka: kino/ kolacja a nawet zaproszenie na zwykle lody :( Niestety nasze spotkania ograniczają się do chodzenia na imprezy ze znajomymi i przesiadywanie u niego w domu badz u mnie lub jakis spacer.... Jak mu dac delikatnie do zrozumienia że mam ochotę na kino?

łe tam ja chyba nigdy na tradycyjnej randce nie bylam i dobrze mi z tym. po co ci kino? nie lepiej sciagnac film i obejrzec na dvd tulac sie do faceta, popijajac winko? po co restauracja? nie lepiej jak on cos dla ciebie ugotuje lub razem to zrobicie i zjecie, bez obecnosci innych ludzi? te chwile sie pamieta! a nie wyjscie do kina. no, przynajmniej ja tak mam, moze dziwnie. pozdr:)

\"Jak mu dac delikatnie do zrozumienia że mam ochotę na kino?\" postaw bilety.......

moze jak sie spotkacie nastepnym razem zachacz o temat kina ... napomknij cos ze bardzo lubisz kino. Zapytaj go jakie lubi filmy ogladac i czy w ogole sam lubi chodzic do kina, pogadajcie troszke na ten temat... moze on wtedy zauwazy ze masz ochote pojsc do kina i zaproponuje wyjscie ... :)

chcesz tradycyjnej randki, zorganizuj dla dwojgga piknik ale to pewnie za trudne skoro czekasz az on sie domysli ze ty chcesz czegos od niego

Powiedz mu delikatnie na co masz ochote,jakie masz pragnienia. Raz zaproponuj ,ze moze wyskoczynie na filmik,lub napomnij,ze dawno nie byłaś w restauracji... Na mojego działa;)

pewnie szkoda mu kasy wydawać na Ciebie, bo może jest zwyczajnie skąpy...

pewnie szkoda mu kasy wydawać na Ciebie, bo może jest zwyczajnie skąpy... bo teraz panie mamy równouprawnienie i sama nie dość, że możesz go zaprosić to jeszcze możesz zapłacić... btw żałosne, że wy wszędzie tylko kasę widzicie...

o kinie.... Pare razy go zapraszalam. Dobrze, ze biletow wczesniej nie kupilam ;) No i na lody tez nie ma szans, bo zawsze jak przechodzimy i chce go zaprosic, to go gardlo boli, heh ;) Ale sie przyzwyczailam, bo go kocham :D

oeessuuu!!! jak mu dac do zrozumienia..ble ble ble czy wy ludzie nie umiecie rozmawiac ze soba? co to za chore gierki? nienawidze takiego zachowania!

W moim przypadku - nie szkoda mu bylo kasy i nie byl skapy, bo to ja zapraszalam. Wiec ja bym placila :P

\"Napomknij...daj delikatnie do zrozumienia\"? A nie lepiej powiedzieć wprost na co masz ochotę? Takie to trudne?

Powiedz mu wprost, ze masz ochote pojsc z nim do kina lub na jakas fajna kolacje do restauracji lub knajpki, w czym problem???? Facetowi trzeba prosto z mostu, a nie owijac w bawelne. Ile macie oboje lat, jesli moge spytac?

no ja np powiedzialam wprost, ze chce isc do kina, czy na lody i ze go zapraszam. Wrecz ciagnelam prawie. To juz chyba bardziej wprost sie nie da. Nie chcial - trudno sie mowi ;)

nie rozumiem, co to w ogóle za chora sytuacja, że jest się z kimś w związku i problemem jest, jak powiedzieć, że chce się iśc do kina i na kolacje. Wy ze sobą nie rozmawiacie czy co? Zachowujecie się w stosunku do siebie jak obcy ludzie??? No przecież nic prostszego :)

Ej ale to nie chodzi o kase, ale o sam wypad. Wlasciwie nigdy nie chodzilam na takie randki w swoich latach nastoletnich i mam teraz lekki niedosyt. Chcialabym skoczyc do glupiego kina, obejrzec fajna romantyczna komedie, zjesc popcorn i poprzytulac. Absolutnie nie chodzi mi tu o kwestie finansowe. Wiadomo nie jest to majatek wiec raczej nie jest mu szkoda tych 30-40 zł. Ba, teraz bilety są po 10zł. Nie powiem mu wprost, ze chce aby zaprosil mnie do kina. To co sama mam zaprosic ?

Ja zapraszam sama :D Co w tym zlego? Tylko, ze mi odmawia. Moze Twoj Ci nie odmowi ;)

"Nie powiem mu wprost, ze chce aby zaprosil mnie do kina. To co sama mam zaprosic ?" nie widze nic złego ani w jednym, ani w drugim. Przecież w związku to zupełnie naturalna sytuacja

Cos mi sie zdaje, ze jestes jeszcze bardzo mloda i niedoswiadczona. Mowisz po prostu...."a moze wyskoczylibysmy w przyszly piatek do kina? Co Ty na to?" Jezzzuuuuu, w czym problem???

tez nie widze problemu gorzej jak wtedy odmowi. To pozostanie Ci chodzic samej do kina jak mi ;)

No moglabvym go zaprosic, oczywiscie. Ale marzy mi się taka tradycyjna randka. On zaprasza, on płaci , on dba o dojazd i powrot itp itd.

Jak odmowi, to pojdzie z kolezanka! Czy wszystko trzeba robic z facetem? Kobieta powinna miec rowniez swoje zycie i swoje zainteresowania, a nie ciagle facet, facet, facet....

ale jak wyjdzie nie zreczna sytuacja ? Boje sie ze odmowi , ale faktycznie drzemie w nim jakis skąpiec. Tak jak juz powiedzialam moge zaplacic nawet za 2 bilety, ale nie chce zeby wyszla nie zreczna sytuacja. Mam 21 lat tak gwoli wyjasnienia ;)

Oj, chyba sie naogladalas zbyt wiele romantycznych komedii :D. Jestes jeszcze na tym etapie, ze chcialabys byc traktowana przez faceta jak ksiezniczka :), niestety, zycie to nie je bajka.....:D

Ale marzy mi się taka tradycyjna randka. On zaprasza, on płaci , on dba o dojazd i powrot itp itd. a czy ty zachowujesz się jak tradycyjna kobieta ? Pierzesz , gotujesz , sprzątasz ?:D Bo jak nie to z jakiej paki chcesz " tradycyjną randkę " ? Niby nie chodzi o pieniądze ale..."On zaprasza, on płaci " żenua trochę..

rzucasz pytanie w net, a skąd ktoś ma wiedzieć dlaczego on Cie nie zaprosi? i również nie rozumiem co złego w tym, żeby dać sygnał o co Ci chodzi, i co sprawiłoby Ci przyjemność niestety nie każdy mężczyzna wspiął się na wyżyny domyślności, że o czytaniu w myślach nie wspomnę, a laski marudzą a to, że chciała z nim obejrzeć TV, a on przy kompie i się nie domyśli, dlatego ona żałuje, że w ogóle z nim zamieszkałą i już nie chce tego dalej ciągnąć albo upiera się, ze nic mu nie powie, bo sam ma wiedzieć i już, bo tak i w ogóle! to tylko pierwsze z brzegu kafe przykłady nie widzisz, ze sensu w tym brak? :-)

jak odmówi raz, drugi, trzeci (ileż można) to ona pójdzie z ... kolegą. Wtedy błyskawicznie mu wróci chęć do chodzenia z nią do kina ;)

Ciesz się, że masz chłopaka w ogóle:(

a tak trudno ci po prostu powiedziec 'poszlabym do kina, a ty?' ........