WEJDZ i PRZECZYTAJ

Spotykam sie od 2 miesiecy z facetem. Na poczatku krecil mnie niesamowicie, a teraz wlasciwie coraz mniej, wszystko zanika. Nie ma juz motyli w brzuchu, nie ma tego dreszczyka emocji, nie ma juz chemii. Nie wiem czy z jego strony tez tak jest, ale chyba nie, tzn. widze , ze nadal go kręcę. Co mam robic? Czemu tak nagle wszystko zanikło?

milosci nie ma. jak namietnosc odeszla to pozostaje tylko przyjazn.

jezeli nie ma juz namietnosci, to zwiazek sie w zasadzie wypalil. Ale u Was szybko sie skonczyl.

To bylo tylko zauroczenie...

Czyli juz nie ma szans zeby to naprawic, jakos uratowac? Widze, ze on wzial to bardziej na serio, a mi teraz glupio, bo nie ciagnie mnie do niego...

nie ma szans

miłość to coś więcej, pomyśl czego szukasz w życiu chemii, ciągłych emocji czy...http://www.youtube.com/watch?v=RtSmbnQylgo&feature=related, piękne slowa, polecam w wykonaniu Bajora. U mnie tez byly motyle na poczatku, ale to zabawa.Kiedy sa problemy i prawdziwe zycie wtedy dopiero okazuje sie czy wazne sa te motyle czy to, ze masz na kogo liczyc i nie jestes sama...i to jest dopiero ta milosc na smierc i zycie. Pozdrawiam i owocnych przemyslen zycze...a emocje tez beda, moze nie codziennie ale beda:)

miłosci nigdy nie było wiec bezsensownym byłoby ciagnac to dłuzej , ratowac mozna 2, 3 letni zwiazek

nie jesteś, nie byłas i nie bedziesz w nim zakochana moja rada: zakończ to by nie stracić do siebie sympatii