Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kruela

byłe, o co wam chodzi?

Polecane posty

Gość kobieta z odzysku
Boże, jakież też dobre stworzenia z tych next...Anioły...Czytam inne funkcjonujące tutaj tematy stworzone przez "drugie" i włos mi się jeży na głowie: WSZYSTKO SIĘ KRĘCI WOKÓŁ KASY!!!! Jak nie dac alimentów, jak się zabezpieczyc przed hienami (czyli dziecmi z innego związku) na wypadek śmierci tatusia...Z tego wszystkiego wyziera jeden wielki krzyk: NIE CHCĘ JEGO BACHORA W MOIM DOMU!!! Mój mąż (już były) dorobił się nieślubnego dziecka, nie chciał płacic, zostawił tamto dziecko w nędzy...Niestety, tej panienki niczego to nie nauczyło...Dziś mieszka z moim eksem i nawet obiadu nie ugotuje, gdy przyjeżdża mój syn... Pewnie są "drugie" i "drugie"...ale akurat tutaj najczęściej prezentują się te ostatniej kategorii...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja poznałam swojego obecnego partnera,to moja babcia zadała jedno pytanie,czy zajmuje się swoim dzieckiem.Odpowiedź brzmiała TAK,to jej wystarczyło aby pozytywnie ocenić człowieka. Mnie też. Nie rozumie kobiet,które są z facetem np.moim ex,który nie interesuje się swoimi dziećmi.Czy takie panie pomyslały,ze kiedyś zostaną potraktowane tak samo?Teraz pewnie im tak wygodnie a co dalej?Jak się żyje z człowiekiem,który nie poczuwa się do żadnych obowiazków oprócz alimentów?Wszyscy ex napiszcie jakie sa wsze powody,ze nie dbacie o własne dzieci?Moze MY się mylimy a WY macie jakieś swoje "powody"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto z odzysku każdy z nas
ma swoje zdania. Wiesz punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ja jestem ex i swietnie dogaduje sie z panią next. Mamy dobre kontakty rozne rzeczy uzgadniamy razem w 3 ja ex i ona. Np kupno roweru jak tak to za ile itd czy inne rzeczy. Oni mają swoje dzieci i te dzieci mowią do mnie ciocia a moj syn do niej tez tak mowi i nie widze w tym nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
no to naprawde pogratulować bo udała wam sie wielka rzecz. ja wiem że sa tez wredne next, które naprawde źle traktuja dzieci męża, ale moje osobiste doświadczenia sa takie że taka właśnie wredna aznam jedna, a tych ex - kilkanaście. i tylko jedna spoko. myśle ze to tak troche jest, że wy myślicie że my sie musimy bardziej starać. troche tak jest, bo poskładac rodzine z kilku części jest duzo trudniej niz zbudowac od nowa, ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
moja przedmówczyni, powiedz jak udało wam sie osiągnąc takie relacje? duzo bym dała żeby tak mogło byc i u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiety z odzysku
a teraz przeczytaj swoja wypowiedź z punktu widzenia next: Boże, jakież też dobre stworzenia z tych ex...Anioły...Czytam inne funkcjonujące tutaj tematy stworzone przez "byłe" i włos mi się jeży na głowie: WSZYSTKO SIĘ KRĘCI WOKÓŁ KASY!!!! Co zrobić, żeby dostać jak najwięcej alimentów, najlepiej samemu nie pracować i wziąć jeszcze na siebie, jak się zabezpieczyc przed hienami (czyli dziecmi z następnego związku i rodziną byłego męża) żeby na wypadek śmierci tatusia broń Boże oni nie dostali tego na co sami ppracują, bo wszystko nalezy się NAM! byłym żonom i ich dzieciom! bo byliśmy pierwsi!...Z tego wszystkiego wyziera jeden wielki krzyk: NAM SIĘ WSZYSTKO NALEŻY, BYŁY MA PRACOWAĆ TYLKO NA NAS, NIE MA PRAWA DO WŁASNEGO ŻYCIA!!! a jak już założy rodzinę, to niech cierpią wszyscy razem z nim, ta jego żona niech nam się dokłada do alimentów (widziały gały co brały) a jego bachory nie muszą tak jak moje dzieci chodzić na basen i angielski, bo poziom musi być równy, ale dla moich dzieci trochę równiejszy, bo im się należy bo one są biedne, czytaj: bez tatusia, więc teraz wszyscy mają im to wynagrodzić Pewnie są "byłe" i "byłe"...ale akurat tutaj najczęściej prezentują się te ostatniej kategorii... i jak się teraz czujesz? fajnie być "byłą"? tak OGÓLNIE? lubisz uogólniać, więc wyobraź sobie, że tak jak TY masz takie zdanie o next, większość next ma takie zdanie o byłych jak ja napisałam... sama jestem byłą i głupio mi, że tak o nas myślą, dzięki takim jak TY między innymi... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
do "do kobiety z odzysku" trafiłas w sedno, waśnie tak o "was" byłych myślimy. naprawde bardzo dobrze że są tez takie jak ty, obiektywne rozsadne i normalne po prostu. ja osobiście proponowałabym jakąś kampanie społeczną na rzecz integracji rodzin "po przejsciach", słyszałam ze nawet psycholodzy ukuli taki termin "wielorodzina" na okreslenie takiej złożonej z kilku rodzin rodzinki. podobno na zachodzie jest bardzo modne, aby całe takie własnie rodziny żyły w przyjaźni, wspólnie spędzały czas itd. myślę że takie rozwiązanie jest najlepsze dla wszystkich zainteresowanych, pozwala żyć w spokoju i byłym i nastepnym i dla dzieci to tez chyba najlepsze wyjście, nie czuja się odrzucone ani gorsze, ani te z pierwszego małżeństwa ani te z nastepnych pozdrawiam. jak macie jakies pomysły jak przełamywać lody z obydwu stron, piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapalniczkaa
>to że byłe postanawiaja nas nie zauważać Miło by było, gdybyście częściej używały słowa "niektóre". Ja akurat mam dobry kontakt i z byłym mężem i z jego partnerką. Dla mnie najwazniejesze jest to, że nasze dziecko ją polubiło a ona jest dla niego w porządku. I tu dziwię się cavarro - ograniczasz rolę ex do funkcji niemal cienia -ma być niewidoczna i tylko ładnie się do dziecka usmiechać ale broń Boże nie zabierac głosu??? Przecież to jest nierealne jeśli są z Twoim byłym w związku. Musisz się bardzo niepewnie czuć jako matka, skoro tak piszesz. Ja nie mam nawet cienia wątpliwości, że w sercu mojego dziecka to matka ma najważniejsze miejsce i żadna next, choćby była najmilsza, mi nie zagrozi. Cieszę się że mam fajną neksię, wręcz wolę nieraz ustalać pewne sprawy z nią niż z byłym kiedy na przykład wyjeżdżają we trójkę na wakacje, bo wiem, że pewnych spraw kbieta dopilnuje lepiej. Takie układy sa najzdrowsze dla wszystkich zainteresowanych a przede wszystkim dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto z odzysku każdy z nas
jak sie udało zbudowac takie relacje hmmmm - nie mam zalu ani pretensji do bylego męża o to ze sie rozstalismy. Nie palam do niego złością i nie mam zdnych wyrzutow sumienia w stosunku co do siebie. Nie krytykuje tez jego kobiety bo ona mi odpowiada. Rozstalismy sie w przyjaźni. Pewnie ze szkoda bylo tych lat itd ale ogolnie stwierdzilismy ze nie pasujemy do siebie i tyle, po jakims czasie gdy emocje opadly opowiedzial mi o swojej kobiecie a ja chcialam ją poznac. Wkoncu moje dziecko bedzie mialo z nią kontakt wiec chcialam wiedziec z kim mam do czynienia. I okazalo sie ze to mądra dowcipna zadbana kobieta w moim wieku nawet typ urody mamy taki sam. Nieraz smialysmy ze mąż wielkiej zmiany nie dokonał :) jestesmy do siebie podobne mamy czesto takie same poglądy i ogolnie sie dogadujemy. Ja nie bylam zazdrosna i nie robilam im przykrosci i oni nie wtracali sie w moje zycie i tak z dnia na dzien relacje poprawialy sie az w koncu jest wszystko ok. I tego tez wam życze. Musicie zmienic nastawienie. Jak wiecznie bedziecie obwiniac te next o cokolwiek to gowno z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
zapalniczko, masz rację, chcemy żeby nas traktowano wbrew sterotypom wrednej macochy a same też uogólniamy. bardzo ciebie i wszystkie fajne byłe przepraszam, jesli jakas wypowiex była zbyt ostra i zbyt ogólna i pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech ja się dobrze zastanowie ?Zeby zadzwonił do syna ?Zeby podał swój obecny adres ?Zeby oddał mi pieniądze ,które mu pozyczyłam ? Żeby dał mi rozwód ? Chyba wszystko razem wziętę .Tak o to mi neksiu chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz od next już nic nie chcę:) bo EXmąż mieszka już poza granicami kraju; ale wcześniej - miałam dosyć jej zazdrości o mnie, o czym szanowny EX małzonek mnie informował; miałam dosyć traktowania mojego dziecka przedmiotowo: jak było dobrze między nią i EXem, moje dziecko było niuniane, głaskane, pazurki malowane wspólnie w łazience; jak było źle- next-cia miała focha na ukochanego, moje dziecko musiało siedzieć z tatusiem w kuchni, bo w pokoju next-cia przyjmowała swoich gości; no i zmuszała moje dziecko do jedzenia ryby; musiałam skserować testy z wynikiem alergii na rybę, bo do tego momentu odwalała schizy przy stole, że ona do północy obiad na niedzielę szykowała ( przez pozostale 6 dni zywili się pizzą na wynos), a moje dziecko grymasi i ma to natychmiast jeść bo inaczej nie dostanie słodyczy:o takie tam duperelki, które teraz wywołują usmiech na mojej twarzy, ale swojego czasu krwi mi napsuły; szczególnie to odgrywanie się na małej; i tak się zastanawiam,czy to do końca wyłącznie wina next-ci czy także i szanownego tatusia, który na to wszystko pozwalał i nie potrafił uciąć w zarodku oraz czy EXmęzulo z premedytacją nie grał jej na nerwach moją osobą, w związku z czym i mnie i siłą rzeczy moją reprezentantkę musiała niekiedy znosić źle i z zazdrością:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
jezu, idaaalio! jakby ktoś próbował nakarmić moje dziecko (też jest alergikiem) produktami na które jest uczulone, to bym chyba na strzępeczki porozrywała delikwenta! to jest zagrazanie zdrowiu a może nawet zyciu dziecka!!! a gdzie był wtedy szanowny tatuś, nie wiedział na co jego pociecha ma alergie???!!! taki przypadek jak opisujesz jest wystarczającym powodem do tego, żeby nigdy więcej nie puścic dziecka do wariatki i nieodpowiedzialnego tatusia który nie potrafi zadbac o jego zdrowie! brrr.... tak bardziej miałam na mysli takie normalne next jak zakładałm ten topik... w życiu nie zmuszałam mojej pasierbicy do zjedzenia czegokolwiek, wręcz przeciwnie zawsze się jej pytam co by zjadła i na co ma ochote. a jek mówiła że cos "dziwnie " wygląda (ja bardzo lubie kuchnie egzotyczną) to miała prawo żeby sobie nałozyć do spróbowania i nie kończyc jeśli jej nie podchodziło. zdarzało mi się robic dla niej np kanapki jesli na kolacje u nas były owoce morza i jej nie pasowało menu. tak samo traktuję swoje dziecko! może twoje next w zyciu wczesniej dzieci na oczy nie widziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruela
i jeszcze do cavarro: tak myślę i myslę o twojej wypowiedzi. to jak to jest wchodząc do rodziny męża jako jego żona stajemy się rodzina dla jego mamy (synowa-teściowa), dla jego rodzeństwa (bratowa-szwagierka, szwagier) tylko dla jego dzieci nie? dziwne jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo cavarro
nie może znieść, że sama już mianem rodziny nie jest określana...że one już nie jest w tej rodzinie ani szwagierką ani synową, to trzyma się jak może pazurami tych dzieci, żeby one tylko jej były - a niestety, dzieci się do rodziny liczą, ty cavarro - już nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a co z taką byłą
która każe synom szantazowac ojca, ze albo sie rozstanie z ta kurwa albo ich nie zobaczy, czy ta kobieta nie zdaje sobie sparwy ze rani i krzywdzi przedewszystkim swoich synów? Podkrewslam , ze nie rozwiedli sie z moejgo powodu, akle on wciąz chce zeby on wrocil do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag
hej! ja właśnie strzeliłam sobie pasemka-tak na poprawe samopoczucia. Moja córa wrociła "znad morza"( całe 5 dni) -podczas pobytu u tatunia schudła 4 kilo i dziei temu ma juz 9 kg niedowagi. Po powrocie do domu zachowywała sie tak , ze stwierdziłam , że chyba więcej jej do tatusia nie puszczę-takie pranie mózgu jej kretyn zrobił. A co u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag
No i zapomniałam dodać , że wspaniały tatus zabrał nad to morze również swoja córke z pierwszego małżeństwa-17 latkę , którąmoja mała widziała ostatnio parę lat temu. To miała byc taka integracja-no i nie mam nic przeciwko tylko , ze nie powiedział o tym mnie ( a mogłam moja małą jakoś przychylnie do siostry nastawić), ani mojej córce . A o adres jego pobytu z córką walczyłam 2 tygodnie bo dla niego to było nienormalne , że chcę wiedzieć gdzie będą spędzać wakacje. Chyba więc przestanę być dobrą byłą bo to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiście wesoło nie masz. czasami rzeczywiście nie warto byc za miłym, wszystko zależy od tego nie \"czy\" ale \"dla kogo\". u mne tez śmiesznie, mała wariuje, ostatnio dostałam dotacje z pup a ona mi zrobiła dym że jej za to na zakupy nie zabrałam. cóż...ale schudłam 7 kilo, jest ok. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag
Jak Ci się udało zrzucić 7 kilo??? A mała ile liczy sobie wiosen??Bo ja mam jeszcze starszego syna w ksiażkowym okresie dojrzewania a co za tym idzie czasami nie wiem czy śmiać się ,płakać , czy włosy z głowy rwać. A jak jeszcze jego skok hormonalny nałozy się na wizytę byłego i humory córci to jest niezły Meksyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahahahahaha. no to rzeczywiście. \"mała\" ma 19 lat to chyba burze hormonalne jak najbardziej aktualne jeszcze, ale pozatym ok. a schudłam bo drastycznie zmieniłam dietke, wyrzuciłam słodkie, pieczywo i kartofle, kasze i ryże. a żeby nie byc głodnej zakupiłam kropelki odchudzające herbapolu, wzorowane na tych drogich bettiny, b-01 czy jakos tak. i naprawde działaja! polecam, bo niedrogie i skuteczne. wlazłam w spodnie o 2 rozmiary mniejsze i nikt mi nie zepsuje humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nexta
u mnie jakos podobnie jak u krueli-ja tez pieke ciasta, ucze robic salatki, ciastka, przygotowujemy razem swieta, chodzimy na lody i wiele innych rzeczy. lamella napisalas, ze dzieci potrzbuja ojca a nie obcej baby-owszem zgadzam sie z Toba, ale jak to sobie wyobrazasz, ze jezeli dziecko mieszka np u nas co ktorys dzien, ma swoj pokoj a na mieszkanie mowi nasz dom, to niby co mam uciekac z domu jak do nas przychodzi? Malo tego, chcialam, zeby dziecko spedzalo wiecej czasu sam na sam z ojcem i jaki efekt? Taki, ze dziecko plakalo dlaczego nie chce jechac z nimi na wycieczke rowerowa, albo czekalo do 22 zamiast zasnac bo chciala zebym przeczytaka bajke? Z ojcem ma swietne kontakty, ale widac, ze tej mojej osoby tez jej brakuje. A co do ex to tak jak ktos napisal-dlaczego nie chcecie, zeby wasze dziecko czulo sie szczesliwe? Watpie, ze jakas next chce zastapic waszemu dziecku matke. Ja np robir to co robilam np z dziecmi mojej siostry czy brata, ktore sa mi bliskimi ludzmi-bawie sie, gotuje wychodzimy na spacery. To chyba nie jest zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Mam szacunek dla tej drugiej jeśli są wolni po przejściach ale wolni a taka co znudził się jej mąż i szuka wrażeń zniszczy dwie rodziny skrzywdzi dzieci ale ważne że dobrze się bawi dla takiej suki nie mam usprawiedliwienia . Są różne sytuacje po 31 lat małżeństwa mąż z wykolejeniem pedofila zadał się z okoliczną prostytutką społecznym zerem ale w wieku najmłodszej córki i opowiada że się ustawiła .Na co liczy taka kurwa może na szacunek .A może jej się nie podoba że mąż płaci na mnie alimenty .Zona to ta z którą ma ślub kościelny i cywilny a to tylko dupodajka i do śmiercimąż musi niestety pomagać finansowo bo takie jest prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×