Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewnie jestem okrutna

mój chłopak chce się ze mną widywać codziennie

Polecane posty

Gość pewnie jestem okrutna

jesteśmy ze sobą dwa miesiące. jak tylko się obudzę dostaję od niego smsa, jak pojawię się na gg od razu do mnie pisze, codziennie chce mnie widzieć, a ja już jestem tym zmęczona. Odmówiłam mu parę razy, widziałam że było mu przykro. Jak mam mu o tym powiedzieć? Jeśli będzie tak dalej to chyba oszaleję :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urhfiuhsd
A ile masz lat? Jestes szczesliwa z tym chłopakiem? Nie wydaje mi sie, bo gdybys była to równiez bys chciała widywac sie z nim codziennie. Ja widuje sie ze swoim nie dosc ze codziennie, czasami bywa ze widzimy sie przez kilka dni non stop bo spi u mnie, a gdy wychodzi ja juz za nim tesknie. Mysle ze jeszcze ze dorosła do takie zwiazku jaki on preferuje i do tego czego od Ciebie oczekuje, powiedz mu o tym...mecząc sie z nim do niczego dobrego nie doprowadzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc, zazdroszczę Ci. Ja chciałabym widywać mojego codziennie, ale wiadomo, praca, studia. Jednak na początku tak było i tęsknię za tym. Jeśli Ci to przeszkadza, po prostu mu wytłumacz, że oprócz niego masz np. przyjaciół, rodzinę, których nie chcesz zaniedbać. A jeśli przez jeden, dwa dni za Tobą potęskni, spotkanie na pewno będzie dużo milsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurum burum
a! i mimo, że spotykamy sie codziennie (praktycznie mieszkamy) nie zaniedbuję przyjaciół, znajomych, rodziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie jestem okrutna
dokładnie, mocna katharsis, coś takiego czuję. Nawet z najbliższą przyjaciółką czy rodziną nie byłabym w stanie spotykać się codziennie przez pare godzin. Dla niego to że chce mieć ze mną codzienny kontakt jest chyba równoznaczne z tym że jemu na mnie zależy i odczytuje w ten sam sposób moje zachowanie. Jak go informuje że dziś sie nie spotkamy to co chwila wysyła jakiegoś smsa, dzwoni, aż w końcu zaczyna mnie to tak denerwować że robie się niemiła :-o Chyba muszę z nim spokojnie porozmawiać, ale boję się że dla niego związek właśnie tak wygląda :-o ciągłe bycie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile gość ma latek
że taki bluszczowaty jest ??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
Hmm,a ja bym tak chciała. Ja ostatnio widziałam swojego chłopaka 8 dni temu i nie wiem,kiedy go zobaczę,bo widać jemu nie zależy na spotkaniach ze mną.Jeden sms dziennie to dla niego limit:oNie sądzę żebyś chciała takiego ,,zainteresowania" :o Ciesz się tym co masz,a jeżeli Ci to nie odpowiada,to znajdź sobie takiego,który będzie Cię tak traktował jak mnie mój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmml
a ja Cie doskonale rozumiem. Ja tęsknie za moim zaraz po rozstaniu, ale z drugiej strony... jak tak zrobimy z 1 dzien przerwy to fajniej sie wtedy zobaczyc...;) Musisz z nim pogadac i powiedziec, ze potrzebujesz troche wolności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia222222
mam ten sam problem i tez on pewnie uwaza ze jestem nie mila , nie wiem w sumie czemu tak jest , z moim bylym moglam widywac sie 24 na 7 i to tez bylo malo hm.... no moze nie jestesmy az tak zakochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem osobą ktora bardzo sie przywiązuje do ludzi i jestem zazdrosna o kazdą minute ktora on poswieca czemus innemu badz komus innemu. jestem szalenie wsciekla ( na siebie) gdy nie widze go codziennie. Wiem ze to we mnie tkwi problem i mam wrazenie ze ciagle sprzeczki mają źródło wlasnie w tym aspekcie. Jest mi z tym ciezko i czasem z wielkim bólem i ze łzami w oczach godze sie na to czego on chce. Rozumiem swojego chlopaka. A nie rozumiem siebie. Wydaje mi sie powinnam sie czyms zając, znaleźć sobie zajęcie, zeby móc poswiecac czas innym sprawom. Nie da sie. ja wciaz mysle o nim. Nic, absolutnie NIC nie jest tak przyjemne i mile jak spotkanie z nim. Wiem ze go męczę, czuje to, widze doskonale. Ale nie moge sie oprzec. ciągle chce czuc jego cieplo obok. Mysle ze to gorsze niz ta potrzeba przestrzeni o ktorej piszesz. Mozliwe ze sa rózne charaktery i ty akurat wolisz luzniejszy styl zycia i twoj chlopak ci troszke w tym przeszkadza. moze on ma taki problem jak ja? moze jest tak gleboko zakochany i wiaze z tobą piekną przyszlosc, moze chce cie miec wciaz przy sobie bo jestes najwazniejsza czescia jego zycia... tak jak dla mnie mój chlopak. moze w tym ten problem. stajemy sie czescia czyjegos zycia na tyle by nie móc juz zyc bez tej osoby. Arek- tak ma na imie mój ukochany... Arek jest czescią mojego zycia.. tak wazną ze moje potrzeby uchodzą w cien, bo pragne jego szczescia. Przepraszam jesli zasmiecilam twoj temat, chcialam w koncu komus o tym opowiedziec. A jesli powiedzialabym o tym dla Arka, to balabym sie ze to troche zepsuje nasze relacje, nie chce naciskac, i nie chce by czul sie osaczony jeszcze bardziej.. wiec czekam. az sam zadzwoni, az sam napisze, az sam przyjdzie i powie ze tesknil. choc to tak bardzo trudne, miec kogos - kochać go.. i nie miec do niego pełnego prawa. nie moge ci pomóc bo sama mam z tym problem. Ale mysle ze gdybys pokazała mu te teksty ktore tu piszemy, moze to by choc troche pomogło? pozdrawiam serdecznie i dziekuje ze moglam to wyrzucic.. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale Ci sie nie dziwię....
Nie wyobrażam sobie codziennych spotkań, ja mam jeszcze inne obowiązki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akrylllllkiiiiiiiiiiia
Mam identycznie.. ciesze sie ze moj pracuje od rana do wieczora.. wiec mam chociaz jeden dzien wolny od niego.. nie potrafie spotykac sie codziennie bo mnie drazni .. i wtedy jestem wkurzajaca i nie mila... rozumiem cie doskonale.... chcialo by sie potesknic a nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie jestem okrutna
oczywiscie mowie o lodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajaajaa
ja widuję się z chłopakiem codziennie (mieszkamy razem) a i tak ciągle mi go mało :P teraz ja jestem w pracy, on w pracy, zobaczymy się za 6 godzin, a ja myśle tylko o tym, by już była 15.00 i bym mogła pognać do domku :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja chłopak potrzebuje intensywniejszego kontaktu niż ty...bywa...to normalne że w tej sytuacji czujesz się osaczona. moim zadaniem to Twój autorko stosunek do związku jest zdrowszy. to normalne, że oprócz bycia w związku chcemy robić inne rzeczy, zajmować się swoimi pasjami, pogapić w serial czy internet. a przecież każdy z nas oprócz pracy czy szkoły ma obowiązki, którym musi sprostać itd. i przy codziennym spotkaniu się faktycznie brakuje chwil oddechu dla siebie. to naturalne. nic dziwnego ze jak brakuje tego oddechu to człowiek robi się podirytowany i wkurzony. nawet jak ludzi mieszkają razem, to zazwyczaj tak na prawdę spędzają razem tylko kilka popołudni w tygodniu. moim zdaniem odmawiaj gdy masz inne plany tylko spokojnie i delikatnie i pokazuj ze się cieszysz gdy się widzicie. niech on przywyknie, dobrze mu to zrobi, bo ludziom bluszczom (no bo on trochę bluszczowaty jest) trudno się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokolo
nic z tego nie bedzie, jak nie czujesz teraz to nie poczujesz juz tego.. a ile macie lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nodajciespokój
jesli męczy Cie jego codzienna obecnośc to jak sobie wyobrażasz wspólne z nim życie??? Jakas totalna bzdura. Zostaw go i nie marnuj swojego i jego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polokol
nie pasujecie do siebie i tyle... on ma inne wymagaani , Ty tez... wie chlopak sie zaangazuje i bedzie mu gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w goreeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łzawysmuteczek
rozumiem jak różni są ludzie i ich charaktery..jestem z chłopakiem ponad 4 lata-najpierw było jak w bajce, codzienne spotkania, spacery, patrzenie w oczy-rozumiem że codzienność zdejmuje różowe okulary. w ostatnim tygodniu coś się zmieniło - czuję że on się oddala ode mnie. Nie czuję tej silnej więzi, że myśli o mnie..Jak zawsze umówił się na godzinę i nie przyszedł (mieszka 2 bloki ode mnie) dzwoniłam ale nie odbierał (bo matka jest w domu a mnie "niezbyt lubi" i mogłaby słyszeć jak chlipię do słuchawki) nie otworzył mi drzwi jak przyszłam (czasem wyłącza dzwonek bo ma podpięty do kontaktu) pisze że tak będzie lepiej a mnie WBIJA NÓŻ W PLECY! I jeszcze mówi, że mnie kocha!! Nie rozumie jak jest okrutny, myśli że nie spotykam się z koleżankami-a spotykam się tylko nie w tych porach w których jestem umówiona z nim. Czasem chciałabym go znienawidzić-ale nie potrafię..Wiem, że nowa sytuacja z pracą pewnie w tym pomogła - ale pracował prawie godzinę jazdy autobusem dalej od miejsca zamieszkania i tylko czasem wpadały mu do głowy pomysły na dzień niewidzenia się - teraz w 15 minut jest z pracy w domu i chce 2 dni wolnego..To bardzo boli..Nie jest to spowodowane tym że nie pracuję w tej chwili bo pracując byłam TAKA SAMA SPRAGNIONA JEGO OBECNOŚCI więc wmawianie że nie ma co ze sobą zrobić i dlatego taka jestem jest niedorzeczne. Wiem, że jest to forma uzależnienia ale ja nie potrzebuję żeby leciał po pracy od razu do mnie i wychodził o północy (już ppogodziłam się z takim stanem rzeczy) ale choć te 3 godzinki w tygodnie i dłużej w wekend..Naprawdę człowiekowi się odechciewa wszystkiego - a on nie rozumie jak mi źle. Nie rozumie, że jest motorem napędowym mojego życia - z nim potrafię wszystko zrobić a on dziś upodlił mnie tak bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz
a ja sie widuje codziennie , zadko kiedy jest przerwa 1 dzien, wtedy czuje sie strasznie steskniona i on tez, ciesze sie z tego ze sie widzimy codziennie chociaz na chwilke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z moich chłopakiem od 5 miesięcy, ale czuję jakby to było parę lat. Wcześniej nie potrafiłam rozmawiać z żadnym facetem (o niczym), ale mój Skarb to zmienił. Rozmawiamy o wszystkim, planujemy wspólną przyszłość, nie możemy bez siebie żyć i myślę, że spowodowały to nasze codzienne spotkania. Teraz wyjechał na weekend, a gdy w piątek się żegnaliśmy (a także po jego wyjściu) ryczałam jak dziecko ;). Tęsknie za nim po zamknięciu się za nim drzwi i nic nie mogę na to poradzić... Heh, na szczęście w tej chwili jedzie do domu, będzie u mnie za 20 minut :D!! Dlatego, choćbym chciała, nie potrafię zrozumieć osób, które narzekają na to, że chłopak chce spędzać z nimi codziennie czas - dla mnie niepojęte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×