Poznalem dziewczyne, ma prawie 25 lat

i nie byla nigdy na powaznie z zadnym facetem. Mowila mi,ze chodzila na randki, ale nigdy nie czula niczego do tych mezczyzn i jakos rozchodzilo sie to wszystko po kosciach. Naprawde ja polubilem, jest madra dziewczyna, ladna, ale boje sie,ze cos z nia nie tak. Czy to normalne nie byc w wieku 25 latw zadnym zwiazku?

Oczywiście, że nienormalne, w tym wieku to powinna być w co najmniej pięćdziesięciu związkach :(

dziwne może być to, ze nie poczuła niczego przez tyle czasu, chyba, ze sama się okłamuje, a to, ze nie była w związku -zdarza sie, róznie plynie życie... ale nie sądze aby to mialo ją przekreślać w Twoich oczach, może po prostu nie angażuj sie szalewńczo :)

Nikt nie mowi o 50, ale nie byla w zadnym.

no,dziwne,straszne wrecz

w tym wieku w Polandzie powinna mieć juz troje dzieci i sprawę rozwodową

haha woda toaletowa - dobre :P

i co z tego? może lepiej by bylo jakby była rozwódką, lub miała nieszczęśliwą miłość na karku? jest jak jest nie patrz na przeszłość..

a ja mam 5 lat mniej i nie byłam w żadnych związku, nawet niepoważnym!

up

a tam ja tez nie byłam wczesniej w zadnym zwiazku a teraz juz szukam na stałe bo mam 26 lat wczesniej byłam za młoda

a od kiedy wiek jest wazny w milosci ona to i tk ma dobrze co powiesz o ludzuach korzy wogle nie chodzili na randki i ie nie całowali to musi być straszne

jeszcze rok temu... A teraz mam 31 lat :P

może zajęta była nauką/pracą a nie chodzniem po dyskotekach, wiem z doświadczenia :P

nie poczulam nic do nikogo przez ten okres czasu :P No, do jednego kolegi i to nawet z wzajemnoscia. Ale to sie nie liczy ;)

Ja dopiero w wieku 24 lat poznalam kogoś, z kim zaczęłam powazny zwiazek, wcześniej chodziłam na randki czasem, ale nic z tego sie nie rozwijało, jakos nie mialam ochoty za zwiazki i bawienie się "w dom" , wolałam szwędolic sie z kolezankami z akademika i uczyć się w spokoju. Teraz mam męża i chyba jestem dobrą żoną :P

Nie wymyslaj sobie problemów, jak ci się podoba intelektualnie , wizualnie i pod każdym innym wzgledem, to wejdx w to. No risk no fun

daj mi namiar na Nią. Ja się spotkam, porozmawiam i dam Ci znać co i jak;)

jestescie zalosne :o jakby zapytac, co myslicie o facecie, ktory ma prawie 25 lat i nigdy nie byl w powaznym zwiazku to byscie doradzaly, zeby sie z takim nie wiazac, bo jakis dziwny musi byc zal

zasadniczy- ja znam podobna;)

i sie zasadniczo zniechecil;)

ja nie znam żadnej ale chętnie poznam.. wymienię doświadczenia ;)

jak wielkie i powazne?;)

poważne na pewno, ale czy wielkie.. kwestia miary i mierzącego;)

powiedzmy ze układem odniesienia nie jest kafetryjna brać;)

brać? wolę dawać ;)

z siebie czy od siebie?;)

zasadniczo czy dla zasady?;)

chodzi czy z serca? ;) od siebie i z siebie ;) zasadniczo nie widzę różnicy.. zasady jak najbardziej trzeba mieć, ale bardziej nie można ich łamać :)

kresz ---> Ja sie z takim zwiazalam. I mial nie 25 lat, tylko 2 wiecej :P I jest zupelnie normalny