Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozalina

Jak wyglądają kochanki waszych mężów?

Polecane posty

Gość upupupupupppu
!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moj wcale nie ma
Gbyby mial napewno bym z nim nie byla -bo niby po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja
kochanka jest starsza ode mnie o 5 lat o od M o 4 , jest wyższa niż ja, ma jasne ,dłuże włosy, dobrze się ubiera, jest mężatką, ma dziecko, kasę i chyba bawi się moim M bo on mógły jej męzowi buty czyścić. Nie wiem dlaczego ona się z nim spotryka bo patrząc na mojego M trudno ją zrozumieć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona 79
po co jesteście z facetami, którzy Wam to robią? Tak kochacie? czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczona
Wydaje mi się , ze każde małżeństwo wcześniej , czy później musi otrzeć się o zdradę.Uświadomił mnie w tym mój mąż.Kiedyś pomyślałabym, że to ja jestem na tyle rozbujana seksualnie, że będę go zdradzać.Prawda byla gorzka.Kiedy ja wychodziłam na studia przychodziła do mojego łóżka ona.Mężatka, starsza o 8 lat ode mnie, blondynka z wypasionym biustem(jak potem zlośliwie maż określił z obwisłym już biustem)Spodziewałam sie ujrzeć brzydszą ode mnie, zakompleksioną głupią idiotkę.Jakże sie zdziwiłam.Piękna kobieta, która przez dwa lata uprawiała ostry sport z moim mężem.Tak sport, bo jak sie okazało,mój mąż nie był jedynym.Hm...lista jest długa..od listonosza po kominiarza. Zawsze myślałam, że poradzę sobie ze zdradą , że spłynie po mnie.Jakże się myliłam.Jak bardzo życie z tą świadomością boli.I jakie mechanizmy się w czlowieku uruchamiają od chęci "odegrania się "po chęć samozniszczenia.I jak to wszystko rzutuje na późniejsze decyzje.... Szybko postanowiłam się sprawdzic , czy faktycznie jestem aż tak malo pociągająca i o co w tym wszystkim chodzi...Przekonałam sie , że z moją urodą , pozycją spoleczną i inteligencją moge mieć wielu mężczyzn.I to mężczyzn ważnych politycznie, kulturowo i biznesowo.Dziś wiem, ze nie jestem gorsza od niej.Przekonałam sie , że mężczyzna szuka dowartościowania siebie przy boku pięknej kobiety, szuka przyjemności bez obowiązku, zachwytu i ciągłej gotowości. Obecnie, po 5 latach od tego całego łańcucha wydarzeń, wiele wiecej wiem.Żałosne są wszystkie kobiety utożsamiające atawistyczne odruchy z miłością .Ja mam swoją miłość przy sobie, jest dla mnie nadal wszystkim...a ona ma meża którego karmi ładnymi słowami i kolejnego zwykłego kochanka, który chętnie jej dogodzi.Kochanka na jej poziomie, prostego człowieka szukającego dowartościowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilia111111
nauczona jak mozesz dalej z nim byc???? nie masz honoru??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nauczona nie chcę być złosliwa ale wychodzi na to, ze Twój mąż również jest na jej poziomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczona
Mam honor i dlatego podjęłam ten trud bycia razem.Wiem, że oboje z meżem musieliśmy wielu rzeczy się nauczyć .nie było łatwo.Ale było warto.jak mowiłam, dziś jestem szczęśliwa.Jesteśmy małzeństwem od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczona
Prawda, mój mąż jest osobą nie wykształconą , naiwną .Miał małe doświadczenie seksualne- byłam jego drugą kobietą.Nigdy nie miał wielkiego powodzenia...skorzystał z okazji.Pewnie miałam w tym swoje 5 groszy , bo jakże musiał czuc się niepewny swojej atrakcyjności, gdy młoda żona zaczyna karierę naukowa...Wiem, ze mój bład polegał na zaniedbaniu.Dziś nauczona życiem umiem troskliwiej zajmować sie swoim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
:D :D :D Sorki ale....czytając Twoje posty to się nie dziwię, że on zaczął zdradzać. Ja się dziwię, że przestał :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczona
Wiem też , że upilnować męża jest trudno, mają tyle sposobności do zdrady.Jakie to potworne, że bez mrugnięcia okiem są w stanie zaryzykować stawiając na szali wszystko to co dla nich najbardziej wartościowe tylko dla chwili rozkoszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczona
Niby dlatego że znam swoja wartość ?Zbudowałam ją na barach tamtej.Nie wiesz co czułam, gdy prawda wyszła na jaw, nie masz pojecia co to odrzucenie i poczucie , ze przestajesz byc kobietą .Nie wiesz co to porównywanie jej biustu i swoich marnych piersiątek, nie wiesz ile potu trzeba wylać , by wyrzeźbić sylwetkę .Mój maż przez ten okres 2 lat , kiedy był z nią nie sypiał ze mną , nigdy nie chciał.Wiesz jak smakuje odrzucenie?Wiesz, co się dzieje z ego kobiety kiedy czujesz się niewystarczająco pociągająca?kiedy słyszy "nie zalezy mi na tobie i na dziecku", "nie chce mi się rozmawiać" , "jesteś gównem",""nie jesteś kobietą bo nie urosły ci cycki" itd... Nie wiesz też co znaczy stracić chęć do życia, ani ile wysiłku kosztuje praca, dziecko i nauka tylko po to by pokazać sobie, że stać mnie na więcej.Moje 5 lat było poświęcone tylko nauce, to na nią przerzuciłam rozpacz.To ona stała się sensem mojego życia.Dzięki niej dzis mój mąz jest ze mnie dumny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczonej
i Ty jesteś z tym facetem?jaki tu honor, i gdzie sie podziała twoja inteligencja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem też , że upilnować męża jest trudno, mają tyle sposobności do zdrady.Jakie to potworne, że bez mrugnięcia okiem są w stanie zaryzykować stawiając na szali wszystko to co dla nich najbardziej wartościowe tylko dla chwili rozkoszy... dawno nie czytalem takiej bzdury jak ktos chce zdradzic to zdradzi i tyle a sama zdrada ma niewiele wspolnego z osoba zdradzana, gdyz ma swoje korzenie w skrzywionej psychice i defektach osoby zdradzajacej sek w tym, by nikt nie chcial zdradzac a nie by to uniemozliwiac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczonej
zawsze szczery- o jakich defektach myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczonej
nie udaje!!pytam poważnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, moze nieprecyzyjnie sie wyrazilem, gdyz jesli rozumiesz skrzywiona psychike to defekty podchodza w zasadzie pod te sama kategorie - typu zanizone poczucie wlasnej wartosci, skrajny egoizm, narcyzm itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczonej
Ok. Mojemu mężowi narcyzm nie grozi, egoistą nie jest, psychiki tez nie zdołała mu skrzywic choc bardzo sie starała. Ale lubiła podkreślac,ze inne to maja takich świetnych mężów, nie to co ona.Więc oddał jej wolność, żebys widział jak szalała, kiedy musiała zdejmowac te "kajdany" małżenskie;-)Ile poleciało epitetów , ile sama sobie krwi napsuła.Jemu już nie, był bardzo daleko mentalnie od jej ciosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauczonej
juz wyjaśniam- wiem, bo widziałam i słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczona, masz niskie poczucie wlasnej warosci. Tytuly naukowe nic nie pomogly, tylko podbudowaly troche Twoje ego. W glebi siebie czujesz sie nadal nikim. Nie tedy droga. Wartosci czlowieka nie mierzy sie w ten sposob. Nie jest wazna ani wielkosc biustu ani edukacja. Wartosc kazdego czlowieka jest nieskonczona, nieprzeliczalna na pieniadze, czy pozycje spoleczna. Gdy to przyjmiesz do wiadomosci, juz nigdy nie bedziesz czula sie gorsza ani lepsza od nikogo. Bedziesz wolna od ocen i poczujesz co to jest wolnosc, poczujesz smak bycia czlowiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja tez sie wypowiem...
Ona: Grubsza ode mnie, nijakie włosy, niezbyt ładna ale cycki większe Ja: Szczupła, ładna, ale bez cyca :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczona
Muszę przyznać prawdę.Wszyscy moi znajomi i osoby które mnie spotykają uważają mnie za bardzo silną i pewna siebie kobietę.Prawda jest jednak jest taka , że nie mają o mnie zielonego pojęcia.Uciekłam w świat sukcesu zawodowego, ale w tamtym czasie to była jedyna właściwa droga.Droga , która mnie motywowała i pozwoliła po latach chlodnym wzrokiem spojrzec na wszystko. Oczywiście, zadne tytuły nie świadczą o wielkości czlowieka, moze dają namiastkę bezpieczeństwa.Wygląda to tak jakbym obnosiła się nimi, to nie tak!Chciałam w bardzo wielkim skrócie opisać wszystko .zwłaszcza podkreślić to co pozwoliło mi przetrwać, skupiając calą moją energię . W istocie okres kiedy mój mąż byl pod wpływem tamtej kobiety, wiele dał mi powodów do upokorzenia siebie.Był czas, kiedy calowalam go po stopach błagając by choć odezwal sie jednym slowem, by wytłumaczył tą nagłą zmianę zachowania. Przez dwa lata czułam sie nikim, nie zależało mu zupełnie na niczym i oficjalnie o tym mówił, a ciągła krytyka przez te lata była obecna na każdym kroku....Nie umiałam gotować , pracować , ubrać się , umalować , właściwie zachować się , nic nie rozumiałam , nawet byłam zła kochanką ....tym wszystkim byłam w jego oczach i dumnie mi to oświadczał na każdym kroku. Kiedyś poprosiłam by mi wyznał, jaki jest jest ideał jego kochanki odparł :blondynka, niebieskie oczy, duży biust - całkowite moje przeciwieństwo.Innym razem wyznał, że jedyną moja zaletą jest to, ze jestem w miarę sprawiedliwa.... Z kochającego męza zmieniał się z dnia na dzień w potwora. Chcąc wszystko naprawic zrywałam sie z zajęć , by przygotować mu kolacje ...i słyszałam"nie jestem głodny"po czym szedł do lodówki coś samemu sobie przyrządzić , albo robił awanturę , że rozwalam pieniądze na głupoty.Zostawiał mnie i dziecko bez pieniędzy a ją zabierał w tym czasie do hotelu, restauracji... wstyd nawet sie przyznać do czego byłam zdolna by mnie dotknął i chciał sie kochać .czułam sie jak dziwka , on zasypiał a ja nocami wylam... I skończyło się , któregoś dnia znowu stal się moim mężem, tym samym człowiekiem, którego poznałam i kochałam....tak bez powodu... Po trzech latach sie o wszystkim dowiedziałam, już znałam odpowiedź na wszystkie moje pytania.Po trzech latach przyszła do mnie jego kochanka, by wszystko opowiedzieć i to w czasie , kiedy nam sie cudownie już układało. teraz ktoś rozumie moje zaangażowanie do pięcia sie w górę ?Dzieki kolejnym fakultetom istniałam, byłam najlepsza, ktos mnie zauważał i czułam sie potrzebna.Teraz mam dobrą pracę, żyjemy na jakimś tam poziomie w zasadzie niewiele nam brakuje...wiec może powinnam jej podziękować , że wpakowała sie do lozka mojemu mężowi.Mam okazje ją spotykać , zawsze przechodzi i z wyższością patrzy mi w twarz, ja nie mam odwagi, omijam ją wzrokiem, a to przecież nie ja zabrałam jej tyle dni z życia.... Nawet jej mąż nic o tym nie wie...bo obiecałam, ze gdy mi wyzna cała prawdę to mu nie powiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo smutna ale jakze prawdziwa historia, niestety szkoda ze jej (ktorej nie bylas nic winna) obiecalas ukrycie prawdy, bo wlasnie z tego powodu ona tak teraz na ciebie patrzy a wartosc jest w tobie i to wielka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczona
nie opowidam publicznie o sobie, nie oczekuję też współczucia.Powstało takie forum i calkiem przypadkiem na niego trafilam.W zasadzie poszukiwałam czegoś w rodzaju "poradnika idealnej kochanki"by znowu jakąś nowością zaskoczyć męża wieczorem. Staram sie , oboje staramy sie jak możemy ( jego wkład w rekompensatę mi straconych dni jest wielki) by było nam razem naprawdę dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×