które studia lepsze...dzienne czy zaoczne?

Jak chcesz na garnuszku u mamusi to dzienne.

zaoczne... malo kujesz, kase zarabiasz a dyplom i tak dostaniesz

wiadomo że dzienne lepsze bo imprezki itp itd.... ale ilr kasy idzi .... qrna .. i tu jest lipa :/

nieudaczników , którzy muszą na siebie zarabiać

yoo tam sranie w banie..... a ile osob studiuje zaocznie tylko i dlatego ze nie dostało sie na studia bo niby przekroczony 100 % limit mijesc...

dla dzieci którym rodzice ciuchy kupują i kanapki do szkoły robią

dostają na dzienne , na zaocznych są odpady z dziennych

ja tam wole dzienne, imprezki zabawa, a zyjesz z dala od rodzinki o nic sie nie martwisz, czasem trzeba sie pouczyc ale sa wspomagacze;P zycie studenckie dobra rzecz:)

ahh w zyciu, nie wyobrazam sobie zaocznie studiowac medycyny, a tym bardziej nie chcialabym aby mnie lekarz po takowej operowal

eee ja miałam z polaka 51... z angola 57 a z histy 60 iiiiijak narazie licze na dzienne ... ale wale ... zadnych zasranych odwołan nie bede pisac

gląbie

glab to z ciebie jest skoro o tym nie wiesz

co ty pierdolisz? kurva jak mnie grzeja takie pierdolone malolaty co gowno wiedza a sie wielce wymadrzaja, ja sie o nic nie pytalam

eee dziewczynki spokojnie ;D

ja z reguly jestem spokojna ale jak juz ktos zacznie to nie ma zmiluj

ja studiowalam dziennie i troche zaluje, bo na zaocznych mozna sie szybciej uniezaleznic, zdobywac doswiadczenie w trakcie, a na dziennych ciezko pracowac

wal się na ryj końska spierdolino

tak rozumiem mama cie nie kocha, przykro mi

ten pierwszy o 00:14 to podszyw

??

do carolima ..... a co studiowałas...? ja bym chciała dziennie ale szkoda mi kasy od rodzicow ciągnąc... aaa i te rozstania z moim Brtkiem ... nie wiem czy dam rade...

glabie, kretynko, pizdo, suko???? Tylko na tyle cie stac?

ale z chęcią dorobię sobie ciągnięciem

00:19 zaskooczona ale z chęcią dorobię sobie ciągnięciem

00:19 zaskooczona ale z chęcią dorobię sobie ciągnięciem --- PODSZYW!!!

w odpowiedzi na pytanie z tematu. Wszystko zależy od twojej sytuacji. Ja studiuje dziennie, ale co chwile się wkurzam, bo chciałabym móc pracować i zarabiać sama na siebie. Mój kierunek nie pozwala mi nawet na weekendową pracę, mam zajęcia codziennie od rana do wieczora, no i nie ma takiego kierunku wśród studiów zaocznych. Ale z drugiej strony wiem, że będę potem pracować w swoim zawodzie- więc ma to jakiś cel.

"a dzienne dla dzieci którym rodzice ciuchy kupują i kanapki do szkoły robią" Gorszej bzdury nie słyszałam. Trzeba być nienormalnym, żeby tak pisać.... Ja studiuje dziennie i nikt mi ciuchów NIE KUPUJE i kanapeczek NIE ROBI.To jest kwestia wyboru, u mnie się np. nie przelewa ale dajemy radę. A po studiach jestem spokojan o pracę, bo jakoś nie słyszałam o bezrobociu po moim kierunku. No ale kilka lat trzeba zacisnąc zęby i już. Zaoczne są super, pracujesz, samemu sie utrzymujesz, takie dorosłe życie na 100%. Podziwiam takich ludzi (pod warunkiem że nie obrażają studentów dziennych!) Spotkałam sie jednak z takimi zachowaniami wśród pracodawców, że nie respektowali oni, że ktoś ma zajęcia w weekend. Wynikały z tego przykre sytuacje, ludzie opuszczali zajęcia, nie mieli czasu się uczyć. płacili za coś, co zaczęło w pewnym momencie stanowić balast i rezygnowali ze studiów. Nie da się jednak ukryć, że student dzienny ma więcej godzin zajęć niż zaoczny, często też więcej od niego sie wymaga, materiał obszerniejszy, mało wolnego czasu. Naturalnie wszystko zależy od kierunku. Chwali się natomiast tą niezwykłą umiejętność godzenia pracy i nauki u studentów zaocznych. Ale jest masa naprawdę luźnych studiów dziennych, które pozwalają na pracę na pół etaty! i wypłata nie idzie na opłaty za szkolę!!!!

skończyłam studia 6 lat temu. Studiowałam zaocznie, bo nie dostałam się na dzienne, zabrakło mi kilku pktów. Czułam się jak idiotka. nie chciałam iść na zaoczne, bo myślałam, że to są "mało ambitne studia" (ale ja wtedy głupia byłam!) Jednak wylądowałam na zaocznych, pracując w kawiarni na początku. Po roku miałam szanse się przenieść na dzienne, ale nie zrobiłam tego. Zbyt dobrze było mi z moją samodzielnością. Na życie studenckie też był czas. Udało mi się odbyć staż w dużej firmie, a potem zostałam już tam, jednocześnie studiując. Dzięki temu, że w czasie nauki zdobywałam oprócz niezbędnej wiedzy, równiez doświadczenie zawodowe. Studia zaoczne wymagają od młodego człowieka samodyscypliny, hartują, kształtują charakter i przede wszystkim pomagają się usamodzielnić.

studiuję dziennie dwa kierunki, na uniwersytecie warszawskim. pracuję i całkiem nieźle zarabiam, radzę sobie sama. jak się chce to się da.