Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rejsss8

narkomani-jak uwazacie czy jak wyjda z nalogu moga stac sie normalni jak dawniej

Polecane posty

Gość rejsss8

??? pytam powaznie. kiedy cpasz, podobno umysl, myslenie zatrzymuje ci sie na tym samym poziomie. przykladowo masz 15 lat zaczynasz brac zalozmy 2 lata (niekoniecznie dzien w dzien ale ciagnie cie do tego i sobie 'uzywasz') pozniej przestajesz... czy psychika przestaje sie rozwijac, myslenie masz takie same jak kiedys? jesli to prawda to czy potem zaczyna dalej sie rozwijac, czy to juz koniec... do konca zycia zawieszki, problemy... czy jednak mozna zyc normalnie? moze nie jak kiedys, ale w miare? prosze o opinie... wasze domyslu lub doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
zalozmy przez 2 lata raz na tydzien 2 tygodnie, czasem dluzsze, czasem krotsze przerwy, ale nie dluzsze niz miesiac. roznie-amfetamine, konopie, experymenty z innymi tabletkami plus masa alkoholu i papierosow. niestety 'piekna mlodosc' moze przerodzic sie w koszmar doroslosci... chociaz nie wiem, bo jeszcze nie dotarlam na etap doroslosci. chodzi mi o psychike, myslenie, czy zostaje zachamowane, czy pozniej mozna normalnie zyc?????jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bystry jak dawniej to
raczej nie będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojego bylego faceta przez takie zycie rozwinela sie schizofrenia a w efekcie popelnil samobojstwo... narkotyki zmieniaja czlowieka- juz nigdy nie bedzie taki jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trullllla
Z doswiadczenia moich przyjaciol niestety... zauwazam ze ich myslenie jest nieco spowolnione, nie zrozum mnie zle - to moi przyjaciele i nie powiem ze sa glupkami bo brali, ale narokotyki jakby daly im takie opoznione logiczne myslenie. Nadal to wspaniali ludzie i dobrze ze juz nie biora - choc i tak nigdy nie wiadomo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba zalezy od organizmu, mam znajomego,co uzywal sobie baaaardzo duzo, wszyscy sie zastanawiali czy wogole wyjdzie z tego...bral przez dlugi okres czasu, i nir tylko od czasu do czasu-a bardzo czesto, teraz ma rodzinke dobra prace i zyje mu sie jak najbardziej dobrze. Jak ktos go nie znal w mlodosci nawet by mu nie przeszlo przez glowe co on wyprawial hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie bzdory...wszystko zalezy od czlowieka...i jego potencjaly intelektualnego, swiadomosci... obracam sie w srodowisku neofitow...i zaswiadczam...czlowiek ktory konczy leczenie, jest swiadom siebie i tego co sie z nim dzieje i tego co chce...nie zatrzumuje sie w rozwoju...ma inne spojrzenie na swiat, na sztuke , poezje...o ile to jest krag jego zainteresowan...wielu wybitnych ludzi cpalo...niewielu przestalo...ci , ktorych ja znam...sa w tej chcwili wpanialymi ludzmi, fotografami przez duze f, tworcami ogolnopolskich spotow...ale tez sa i zwykli ludzie...z domem. psem i praca... no ale kiedy cpac zaczyna x co w glowie sieczke mial...to soryyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trullllla
Co innego dom, rodzina praca... a co innego widzi czlowiek ktory nie cpal nigdy i zyje obok tej osoby i widzi zmiany. Nie wierze ze taka amfa nic nie robi z czlowiekiem, to juz inna bajka. I co z tego ze wielcy artysci cpali, to dobrze? Moze dla ich tworczosci tak, ale dla nich samych tez i ich osobowosci?? Watpliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj byly byl zajebiscie inteligentny.. nie spotkalam do tej pory kogos, kto by mu dorownywal inteligencja. nie ma co tego opisywac ale taki byl i wcale go to nie uchronilo przed najgorszym. zreszta oczywiscie, ze indywidualne predyspozycje sa kluczowe- on akurat mial predyspozycje do zaburzen psychicznych i narkotyki to wyzwolily, jasne ze nie kazdy tak musi skonczyc. jednak zanim nie zaczniecie brac nie bedziecie wiedzieli jak to na was wplynie.... znam osoby, ktorym niby nic po braniu nie zostalo ale nie kazdy bedzie mial tyle szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtarzam ...znam tkich ludzi...i jak kazdy maja swoje problemy...ale sa wspanialymi ludzmi tak jak kolezanki rodxna i calareszta yuch ktorych znamy...zle zrozumialas moja wypowiedz...maja bardzo rozbudowana wyobraznie...juz sie nie wypowiadam bo to rozmowa kogos kto nie maial stycznosci z kims kto pracuje z ludzimi owego pokroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
jak tak cpalam i przestalam. sama. i boje sie przyszlosci, boje sie ze nie dam sobie rady. bo narkotyki to jest wlasnie ucieczka do innego swiata. a kiedy nagle przerywasz, juz ich nie czujesz... no wlasnie. nie sadze zebym potrzebowala pomocy, nie mialam jakiegos strasznego zapotrzebowania.... ale boje sie ze tak jakby hmmm moje myslenie zatrzyma sie w rozwoju, bo dzis stwierdzam, ze nadal zyje mysleniem tej glupiej 15 latki :O mam priorytety, zainteresowania, myslenie (do facetow...) wlasnie z tamtego czasu. nci nei wydoroslalam... mam 18 lat bralam 2 lata tak jak opisalam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej obserwacji wynika
ze ci ludzie juz zawsze potrzebuja jakiejs sztucznej podniety, inaczej sa oklapnieci, przymuleni, przytępi, ponurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
a co z moim stosunkiem do facetow? bardzo boje sie bliskosci. nie wiem... moze to dlatego ze jak mialam 13 lat cierpialam na bulimie... pozniej wszystko ok... a pozniej kurwa niestety dragi. w ogole jakas problemowa nastolatka ze mnie byla... :O czy mozna zyc normalnie z taka przeszloscia?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można ale psyche już masz
troche zrytą bo ślad zawsze zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
czyli moja psychike zacznie sie w koncu na nowo rozwijac? czy sie zahamuje do reszty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze bedziesz chlubnym
wyjatkiem, czego ci najszczerzej zyczę. Jestes jeszcze mloda, wiec mozg jeszcze ci sie rozwija. Mozesz duzo, jesli przestaniesz brac.Tylko nie wracaj ani na chwile, bo bedziesz miala wiecej do odrobienia, nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
w sensie czy juz zawsze bede zagubiona, bojaca sie bliskosci... czy trzeba mi czasu... pomocy... czy juz nie da rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejsss8
moze tak - czy proste rzeczy, np dom rodzina nauka nie beda mi juz nigdy sprawialy przyjemnosci? zawsze bede czula ten niedosyt pomimo tego ze znam szkodliwosc narkotykow? czy to mija????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktoś zacznie brać narkotyki, to jest równoznaczne z tym że zaprasza demona do swojego życia. Demon ten opanowuje umysł człowieka powoli, albo szybko, zależy od tego jaki ma kaprys. Jeden może całymi latami żyć w tym stworzonym przez siebie piekle, inny kilka miesięcy, ale każdy jest do swojej usranej śmierci , jego nosicielem i tylko od kaprysu tego demona zalęży czy was wrzuci do piekła za dzień czy za sto lat. A więc nie zapraszajcie go , bo będziecie mieli anioła stróża w postaci demona narkotyku do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppupupupuppupuppuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppuppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
zalezy co bierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×