Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oleńka1987

co byscie zrobili?

Polecane posty

okłamałam swojego chlopaka ze popalam sobie czasami mimo ze rok temu postanowilam ze rzuce ale tylko dlatego ze on tego chcial Powiedzial ze nie akceptuje fajek i albo on albo fajki Dzisiaj tez mi dal wybor albo on albo palenie bo on nie bedzie ze mna wiedzac ze popalam Wiem,ze zle rozbilam oklamujac go i nic tego nie usprawiedliwia ale balam mu sie o tym powiedziec bo wiedzialam ze tego nie zrozumie ze bedzie to powod rozstania Ja chce rzucic ale sama chce do tego dojrzec a nie dlatego ze on tak chce Nie paliłam prawie rok ale sie ugięłam bo chcialam zrobilam to swiadomie Widocznie nie chce do konca rzucic Lubie sobie zapalic przy piwku nie pale codziennie Co zrobic?? Ogolnie czuje ze wiele nas rozni ze chyba nie pasujemy do siebie Boje sie rozstania,ze bede tego zalowac ze nikogo juz nie poznam wiem ze tak nie moge myslec jednak ten strach jest taki silny:( Poradzcie bo byscie zrobili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne
a w jakim celu go okłamałaś? bo chyba kłamstwo ma jakiś swój cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okłamałam bo wiedzialam ze jak sie dowie to tego nie zrozumie ze znowu bedzie problem powie ze nie chce zebym palila ze albo on albo fajki Okłamałam go ze strachu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole ktos z was by zadal zeby ta druga osoba nie paliła?? nigdy bym przy nim nie zapalila a jak on mnie poznal na imprezie to wiedziala ze pale wtedy palilam a jednak sie we mnie zakochal Mowi ze nie toleruje palenia i nigdy nie ebdzie tolerowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiiLiia
Nie wystarczy mu,że nie paliśz przy nim? Fajki to nie najlepsza sprawa, ale indywidualna. Taki warunek jest dla mnie nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne
hmm trudna to sprawa facet też jest nie poważny, bo powinien Cie wspierać w rzuceniu nałogu. Papierosy to nie łatwy nałóg do rzucenia ( zresztą żaden nie jest łatwy ) i nie powinien stawiać Ci takiego ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pale a moj nie, ale ja nalogowo. i jak zcaelam z nim byc doskonale wiedzial ze pale.. i kiedys tez go oklamywalam ze nie pale, nie palilam przy nim, robilam wszystko zeby nie wyczul. i tez dawal mi ultimatum. w koncu sie wkurzylam, przestalam pytac czy moge zapalic tylko palilam a jak jemu cos nie pasowalo to powiedzialam droga wolna wiedziales ze pale i palilam juz pare lat zanim cie poznalam wiec nie mozesz miec pretensji o to i zadac zebym rzucila. powiedzialam tez ze moglby byc zly gdybym zaczela palic w trakcie trwania zwiazku wiedzac ze on tego nie toleruje, no i skonczylo sie gadanie i pale kiedy chce i ile chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku znajomosci wlasnie byly z tego powodu problemy Jka wychodzialm ze znajomymi na piwo to on siedzial i myslal ze ja tam pale.nie mieszkamy w jednym miescie i widujemy sie tylko w weekendy Ogolnie na poczatku przeszkadzalo mu to ze wychodze wiem ze go zranilam oklamujac go ale zrobilam to z obawy Wtedy postanowilam rzucic dla niego zeby byc z nim W glebi duszy tego nie chciaalam Powiedzialam mu ze chce sama dojrzec do tej decyzji ale on tego nie przyjmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja wiem ze u mnie to nie przejdzie Moja kumpela tez tak miala jak ja ale koles w koncu to zaakceptowal Ja tez tak chce ale weim ze on tego nie zaakceptuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez grozil zerwaniem. ja moze chcialam rzucic ale ciezko bardzo bylo. jak on mi grozil ze mnie zostawi ja mowilam ok. wtedy sie burzyl ze fajki wazniejsze, wiec ja mu mowilam ze wiedziuales ze pale wiec nie miej pretensji i ze to MOJA i tylko moja sprawa czy pale i on nie ma nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce ale no ciezko tak Teraz wiem ze po tym jak go oklamalam to on tez juz w ogole nie zaakceptuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ale dziwny jest twoj chlopak, zreszta moj tze byl tylko do niego dotarlo. ja mu powiedzialam ze jesli tak stawai sprawe to droga wolna a ja rzuce wtedy kiedy JA bede miala na to ochote i kiedy to JA bede gotowa a nie ze ktos bedzie za mnie decydowal. ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a on zachowuje sie jak gowniarz, moze mu przejdzie tak jak mojemu, nikt nie ma prawa decydowac za ciebie tym bardziej ze jak wchodzil w zwiazek to wiedzial ze palisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
durny chłop z niego i tyle...podejrzewam ze nstp ultimatum bedzie takie....albo zrywasz znajomosci ze swoimi kolegami albo odchodze wybieraj.....bo na jednym ultimatum podejrzewam ze sie nie skonczy... ty mu tez postaw pytanie? czy jesli nie przestane palic to przestaniesz mnie kochac???...jestem ciekaw co odpowie...smutni sa tacy faceci. Ja tez pale i wiem co to za nałog,niektórym bardzo przeszkadza,ale jesli facet by był kumaty to wszystko by zrobił by ci pomóc w rzuceniu a nie wywierał nacisk szntazem......smieszne i załosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfvsfvs
Rzuć palenie. Trujesz tym siebie i otoczenie, otrujesz ewentualne przyszłe dziecko i każdego kto będzie miał z tobą do czynienia. Prawdę mówiąc... żal tego twojego chłopaka dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, dobrze mowi. a ty mu sie postaw bo rzeczywiscie potem beda nastepne ultimatum. ja sie mojemu nie dalam i wie ze nie bedzie za mnie w zadnej kwestii decydowal. owszem moze mi pomoc rzucic kupic jakies tavbletki(tak zrobil:P ) ale nie moze mi powiedziec rzuc bo odejde. wtedy ja mu pozwole odejsc i nie dlatego ze go nie kocham i fajki wazniejsze tylko dlatego ze nie dam soba manipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to ze pale to moja sprawa nie pale w domu przy nim pale w barze przy piwie chce rzucic ale chce sama do tego dojsc a nie pod kolejnym naciskiem Rzucialm ale znowu zaczelam bo chcialam O znajomych tez jest problem znaczy kiedys byl a teraz niby nie ma ale ja czuje ze mu sie nie poodba jak wychhodze Doszlo do tego ze boje sie powiedziec ze gdzies ide bo wiem ze nie spodoba mu sie to To jest chore wiem,moje kolezanki mowia ze strasznie sie zmienilam bedac z nim...Jest dobrym chlopakiem ale chyba nie zasluguje na niego Chyba nie nadaje sie do zwiazku ze swoim trudnym charakterem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz . mowi ze wszysto ok jak wychodzisz ale wywiera presje pokazujac ze mu sie to nie podoba. my ogolnie z moim nie wychodzimy wlasciwie osobno. ale ja czasem spotkam sie z kolezanka pogadac ale on nie ma nic przeciwko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dałas sie zmanipulowac...po prostu...teraz bedziesz brneła w kłamstwa by go nie stracic...koło zamkniete ale juz niezle rozpedzone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest typem domatora a ja przeciwnie Najchetniej siedzialby ze mna tylko w domu a ja lubie wyjsc gdzies ze znajomymi ale to przeciez normalne mam 21 lat Jestem w trudnej sytuacji bo studiuje zaocznie mieszkam w domu z rodzicami a moi znajomi sa w innym miescie i nie widujemy sie czesto wiec to normalne ze lubie do nich jechac isc na piwko itp...za miesiac wyjezdzam na rok do niemiec I juz nie moge sie doczekac na ten wyjazd bo w kocnu cos sie zmieni cos przezyje a nie jak teraz siedze w domu nad ksiazkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez klamalam co do fajek... bo balam sie go stracic. ale powiedzialam sobie nie nikt nie bedzie mi mowil co mam robic, i albo mnie bedzie kochal palaca albo odejdzie. jak zauwazyl ze nie dam soba manipulowac to zmiana calkowita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mowi ze wlasnie jestem taka ze zawsze musi byc na moim ze jesli go kocham to rzuce i tu sie zamyka koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze dawaj sobie wmowic ze jesli kochasz go to rzucisz!!! to jest wlasnie amnipulowanie:O pogadaj z nim tak jak ja ze swoim ze to twojha sp[rawa i wiedzial ze palisz i nie ma prawa ci zabraniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manifecantelante
Ja paliłam 20 lat. Jak poznałam mojego przyszlego meza to nie przyznalam sie,ze pale. Teraz jestesmy malzenstwem, on nadal nie wiem, w domu nie pale, czasem puszcze sobie dymka u znajomych. Jak z nim jestem to nawet przez mysl mi nie przejdzie, ze chcialabym sobie zapalic. Po prostu wem, ze nie moge i juz. Bardziej zalezy mi na mezu niz na papierosach. Chociaz czasem sa chwile (kiedy jestem sama w domu), ze strasznie pusclabym sobie dymka. Ale boje sie,ze jak wroci z pracy to poczuje. I po co mi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"o to za ultimatum? PAPIEROSY CZY JA???" to bardzo sensowne ultimatum... czy kobieta chcialaby być z nałogowym alkoholikiem? tak samo facet nie chce być z lokomotywą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×