Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wspollokatorka.......

MIESZKANIE ZE WSPOLLOKATOREM

Polecane posty

Gość wspollokatorka.......

hej mam pytanie poniewaz mieszkam z 2 kolegami i 1 kolezanka i mam takie pytanie do tych,ktorzy tez wyjanmuja z kims mieszkanie. mianowicie chodzi o to,czy jak wam cos wspollokator podbierze np do jedzenia lub mycia (cokolwiek) czy wy to zauwazacie? bo ja to od razu zauwazam, na poczatku mi to w ogole nie przeszkadzalo,ale teraz... moja kolezanka twierdzi,ze nie lubi kawy wiec jej nie kupuje a moja pije 2 razy dziennie + moja smietanka itd. twierdzi rowniez,ze nie lubi wedlin,ale kiedy ja ja mam, to zjada mi pol... uzywa moich kremow,szamponow...itd. a koledzy mi tylko fajki wypalaja....czy wy tez tak macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspollokatorka.......
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhjnytdej
nagadałabym jej tak ze nogami by się nakryła:o boze co za wsza:o ja mam to samo z siostrą:o na fajki to menda mała ma a na lakier do paznokci to nie, więc pochowałam kosmetyki tak ze nie moze ich znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gardełko
Ja tez to zawsze zauwazalam. Tzn. miałam tylko jedna taka współlokatorkę, która mi podbierała, i niedługo razem mieszkałysmy. najlepiej byłoby powiedziec im wprost, ze znika ci jedzenie i uwazasz, że to nie fair. Albo trzymac w swoim pokoju rzeczy niepsujace się. Albo też zacząć podbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche bezczelne... ty tez zacznij jej podbierac albo daj jej adres do Caritasu. napewno przestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspollokatorka.......
raz gdy ja zapytalam dlaczego nie moze kupic swojej kawy,skoro juz ja polubiala..odpowiedziala,ze chce sie tylko jej napic,ale skoro jej zaluje to nie bedzie brala bo sie nia udlawi.. ja naprawde moge ja poczestowac,ale mamy mniej wiecej takie same zarobki- wiec w czym problem, ja moge kupic a ona nie?;/ poza tym, nie mam jej na utrzymaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gardełko
Jak ktos ma takie ciagotki, to raczej ma tez przekonanie, że naprawde ci nie ubedzie, jak tu sobie łyżeczke kawy weźmie, a tam plasterek szynki. Różni są ludzie, niektórzy uwazają, ze jak mieszkaja z kims, to prowadzą tez jakaśwspólnote majatkową czy tam zycieniową, najchetniej by sie pisali na wspólne obiady, tylko dziwnym trafem te wspólne obiady by raczej były oplacane z kieszeni tej drugiej osoby, bo "dzis akurat nic nie zdążyłam kupic" albo "chciałam kupic papier toaletowy, wiem, ze moja kolej, ale spóźniłam sie na autobus". Mysle, ze delikatne uwagi nic tu nie pomogą. Trzeba twardo i albo dotrze, albo bedzie wielka obraza. A najlepiej, to jak sie trafi na osobę, która współmieszkanie traktuje tak samo jak ty. Wtedy nie ma zgrzytów. Moje współlokatorki nigdy nie chciały praktykować zadnych spóldzielni, ja tez nie. Za kazdym razem pytały, czy mogą sobie czegos użyc, jak akurat nie miały, a potem mi oddawały. I wcale nie traktowałysmy sie chłodno. Po prostu szacucek dla czyjejś własnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacia
Ellinko, ja już gdzies widzialam jakis topic, gdzie broniłaś zaciekle takiej jednej, co się chciała wielce integrować z współlokatorami. Wiec mysle, ze ty sie z takim zjawiskiem moze i spotkalas, ale od drugiej strony. Od tej, co radosnie pozycza sobie szynkę i kawę, bo w końcu mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×