Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paragon

zerwalibyście gdyby partner was nie zaspokajal?

Polecane posty

Gość paragon
do doatiaka: no ja wiem, szukam niby porady ... a myślę i tak swoje. ale po prostu chcialam napisać, co mnie gryzie ... bo nie chcialam plakać do poduszki. coś się wymyśli. dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagadsfgfds
no to w sumie nie tak malo robisz choc to sa zwykle rzeczy.... podobasz mu sie? mi sie wydaje ze poprostu byle mu tak uksztalcily fizjologie... jezeli chcesz to zmienic na lepsze a nie zostawic no to to bedzie ciezko odkrecic co poprzednie dupska napsuly... ale mysle ze duzo tutaj robie odleglosc i czesto tego jak sie widujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
staram się ale on pewnie myśli, że to normalne wszystko. ale jakie on ma doświadczenie ... max 2 miesiące z kobietami. ja mialam w zeszlym roku się zaręczać. po 5 latach. facet mieszkal 800 km ode mnie. daliśmy radę tyle czasu ... i zerwaliśmy. ale sex byl wspanialy. szanujemy się z bylym teraz. nie ma urazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
ja już z tego wszystkiego nie wiem, czy mu się podobam, czy jest ze mną tylko dlatego, żeby kogoś mieć. nieważne kogo. takie mi glupie myśli po glowie chodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afgtbbhtrhbgft
a czemu po tych 5 latach nie było owych zareczyn?? obecnego faceta kopnij w d..e moze wtedy zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
zaręczyn nie bylo bo spanikowalam, musialabym rzucić wszystko w kraju i wyjechać do Niemiec ... a czulam, że kiedyś będę żalować. po 5 latach na odleglość stwierdzilam, że nie znam tego czlowieka. wspólne mieszkanie zmieniloby to, ale wycofalam się. on nadal kocha, wiem. ale przynajmniej się zadeklarowal, doceniam to z moim obecnym już rozstalam się raz - na tydzień. przyjechal się pogodzić. ale on często mówi mi, że on mnie nie zostawi tylko ja jego jak coś. a on nie będzie plakal bo już nieraz cierpial. tak mówi do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×