Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paragon

zerwalibyście gdyby partner was nie zaspokajal?

Polecane posty

Gość sagadsfgfds
sluchaj sex codziennie? mysle ze bedzie sie cieszyl ale nie mow mu nic takiego... poprostu samo z siebe wyjdzie... faceta pod tym wzgledem latwo przestawic... ty sie kobieto nie martw tylko dzialaj.. porozmawiajcie , powiedz mu byscie zamieszkali razem i jak juz to sie stanie to porozmawiajce otwarcie co podnieca go , co podnieca ciebie i rob to... bedziesz miala czesciej... im zadziej uzywa sie penisa tym slabsza jego funkcjonalnosc, udowodnione przez seksuologow i urologow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
do jarka: może i glupia - ale zdefiniuj dlaczego. najlepiej powiedzieć glupia. a ja go spytalam wprost, czy go może nie kręcę - po co mialby klamać, jeśli mu nie pasuje coś - niech szuka dalej. dodam że w lóżku jestem - nie wiem co tu w tym miejscu napisać - powiedzmy w miarę (żaden się nie skarżyl) - to on ma problem. ale chcę go rozwiązać wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
po prostu ma takie usposobienie...oschłe i skoro ci to nie pasuje to na dluzsza mete chyba nie ma sensu :> ja bym go w cholere rzucila... chyba go nie kochasz skoro nie akceptujesz jego wad :> nie wiem.. takie jest moje zdanie. nie ten pierwszy i nie ostatni.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek.-1984
wiekszosc dziewczyn ma racje, to wina zbyt dlugiego okresu "bez". na kilkadziesiat procent tak jest. dopiero jesli to sie "wyeliminuje" mozna rozwazac inne problemy. ot co !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
no ja już proponowalam parę razy, żeby zamieszkać razem, bo mi go brakuje - i nie chodzi tylko o sex. on mi mówi, że raz będzie szybko a potem za drugim razem spróbujemy ponownie ... i ostatnio tak zrobiliśmy i on nie mial sily po przerwie na drugi raz. a ja już fiola dostaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smietanka do kawy
e tam ja sie samam zaspakajam, zezrem 600 gramow kruchych ciastek na noc i czuje sie pełna 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grahamowy
kobito znacie sie krotko. nic na sile. znajdz se kochanka. a ewntualnie zostaje mastrubacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
chyba go nie kochasz skoro nie akceptujesz jego wad :> ............... cholera, mam żyć bez sexu? no way!!! i niech koleś będzie zajebisty po innymi względami - sexu nie odpuszczę. co, w zamian będę się zadowalać wczasami czy ciuchami? no way. ja go na silę zmuszać nie będę, żeby mnie odwiedzial częściej. on nie ma auta, ja po niego jeździć nie będę, a u niego nie można siedzieć, mieszka z ojcem. nie moja wina, że nie jest u mnie częściej. dlatego zaproponowalam wspólne mieszkanie. ale olal to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
kochanek? masturbacja? ja próbuję rozwiązać problem, który oby nie zostal na dlużej ... bo wtedy to po prostu się rozstaniemy. przez glupi sex a jednak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
no wiec co ci pozostaje? 'zegnaj kochanie' ... znajdziesz na pewno niebawem jakiegos ogiera i bedziecie sie kochac calymi dniami i nocami ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
mój byly po roku od zerwania leci na mnie ... 5 lat razem. mój obecny (jeszcze) w związku nie wiem czy leci na mnie ... 6 miesięcy razem. to wytlumaczcie mi moją w tym winę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
od poczatku waszego zwiazku tak zadko sie widujecie? czy wczesniej widywaliscie sie czesciej i zaspokajal cie równo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi tylko o seks, ale podstawy tego wszystkiego.... jest egoistą, a w zwiazku musza byc szczesliwe obie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
wina leży po środku... po prostu nie pasujecie do siebie.... a mowia ze przeciwienstwa sie przyciagaja i uzupelniaja.... a ten facet , nie ma co ukrywac, jakis dziwny :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
on nie ma kasy to nie przyjeżdża częściej. 1, 2 razy na tydzień. wlaściwie od początku tak bylo. tyle że sex się hm, pogorszyl. bylo lepiej. ok, faza zauroczenia minęla może. ale cholera pól roku a takie badziewo w lóżku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
dziwny przypadek........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
on mial laski max 2-3 miesiące. odchodzily do jego kolegów. mówily, że się z nim męczą, że je zaniedbuje. wiem to od niego. to trafilo na mnie teraz. ale ja o sex żebrać nie będę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
no wiec jak sama widzisz nie da sie go zmienic... taki jest.... i to nie wina tych zadkich spotkan......... nie pociągniesz dlugo :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
on chce chyba doprowadzić do sytuacji, że zaakceptuję wszystko jak jest. a czemu mam akceptować? czemu faceci coraz gorsi? nawet jeśli jesteśmy inni od siebie - to czemu ja zabiegam o nas a on nie? ladne slówka nie wystarczą. a ja już ze zgryzoty nie mam ochoty się ladnie ubrać np. kiedy na chwilę zerwaliśmy, powiedzial że myślal o 2 rozwiązaniach: albo wyjechać do Szkocji, gdzie już siedzial 2 lata (moim zdaniem pójście na latwiznę, bo tu ma kiepską pracę) ... lub zrobienie dziecka jakiejś dziewczynie. tak mi powiedzial!!! on nie potrafi zatrzymać przy sobie kobiety. a akurat trafil na taką, dla której przepraszam ale sex jest ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagadsfgfds
jezu to przestan pier*olic i go zostaw, przezyl raz zawod, przezyje kolejny... co z tego ze sie zalamie poraz kolejny... najgorsze ejst to ze on sobie zdaje sprawe z tego ze jest do dupy... ty nie wiesz jak to boli czlowieka gdy on sam sobie zdaje sprawe ze jest gowno wart w konkretnych rzeczach... jak to tlamsi... przyziemna... i tak reszta ludzi takich jak wy jest przyziemnych (nie mowie o wszystkich) i dlugo byscie nie oplakiwaly/li uczuc innych... trudno slabsi przegrywaja... obyscie sie wy przekonali jak to jest zostac odrzuconym przez kogos ze swiadomoscia ze sie zawodzi tego kogos caly czas... spijcie spokojnie... dlatego ten swiat jest taki zjebany... bo wieksza czesc ludzi ktora go tworzy ejst zjebana PS i k*rwa sie nei wymadrzajscie ze nie wszyscy tacy sa... ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe ale pisze do tych konkretnych... i swiat gdzieniegdzie taki wlasnie i jesta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
wg mnie na prawde nie ma nad czym sie zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
ja od początku wiem że to nie wina tych rzadkich spotkań ... proponowalam mieszkanie razem ... bo mam potrzebę zamieszkać z kimś, z nim (czemu nie). ale czuję że odpuszczam. z propozycjami, z inicjatywą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
do sagadsfgfds: weź nie marudź. ja cale życie zawodzę mojego ojca ... dlatego zdobylam wyksztalcenie, mam mieszkanie, jestem szanowana. myśl, że go zawodzę sprawia, że staram się być lepsza. nie odpuszczam. dlatego ciężko mi w związku z kimś, kto nie dba przede wszystkim o siebie, a dalej o nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
do sagadsfgfds: jak to dlugo nie oplakiwalabym uczuc innych ... to ja sie teraz staram walczyc o ten zwiazek, szukam jakiegos rozwiazania, moze i teraz sie uzalam, ale ciezko mi, kryzys mam wewnetrzny ... ale to on mi powiedzial, ze kiedy mielismy przerwe, myslal o zrobieniu dziecka innej. to kto tu by sobie szybciej z bolem poradzil. on sie nastawia na to, ze los go krzywdzi, a ja mam wizje, ze kolejna klotnia i zwieje do Szkocji robic dziecko jakiejs gowniarze. takie juz schizy mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doatiaka
nie mam sily juz z toba...my swoje a ty swoje... ok rob co chcesz . powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagadsfgfds
wez go za fraki i kaz mu leciec do ciebie chocby z buta... moze troche inicjatywy poprawi wasze stosunku? przyjedz do niego... wyruchaj go w pracy..... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragon
no wlaśnie o inicjatywę zabiegam caly czas ... bo to jedyna szansa. a do pracy jeżdżę do niego, na chwilę odwiedzić. piszę mu smsy często. wysylam maile. staram się. tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×