jestem chyba uzależniona....

Jestem uzalezniona chyba od gry w dużego Lotka, jak z tym walczyć? Chodzi o to, że jak nie puszczę kuponu to caly dzien mi to spędza sen z powiek ze na pewno wylosują moje liczby, chodze jakaś nerwowa itd. Natomiast jak wyslę kupon to od razu czuje sie lepiej , wrecz wspaniale aż do losowania. Potem znów myśle o tym zeby rano puscic zakładzik jakis. I nawet zauwazyłam, ze nie chodzi mi chyba o wygraną, raz wygrałam czworke płacili wtedy cos ponad 200 zł i jakos mnie to nie cieszyło, myslalam tylko juz o następnym losowaniu. Prosze pomóżcie jak to zwalczyc i zaczac normalnie zyc wydaje duzo kasy na granie, mam prace, mam rodzine , mam dzieci a zachowuje sie jak nieodpowiedzialna kretynka, ukrywam to przed meżem i przed wszytskimi., bo te kwoty które ja wydaje w miesiacu znacznie obciazaja nasz budżet ale nie umiem sie powstrzymac.

pieniadze na kupony zdobywam sprzedając swe ciało pod loklanym monopolowym...

o to w takim razie Ci nie pomoge, jak w taki sposób zdobywasz pieniądze

podszywacz to nie ja

moja mama ma tak samo :/ z tym sie chyba nic nie da zrobic :P za to ja jestem uzalezniona od kafe :(

to podszywacz sie sprzedaja pod monopolowym!! ja sie cenie i wole w prawdziwym BURDELU!

Słuchaj nie zycze Ci abys mial taki problem jak ja podszywaczu

a moim problemem jest to że złapałam kiłęęęęęęę:(

dobra juz ni8e bede znikam..buziaczki serdelki

dobra idę stąd poddaję sie nie wygram z podszywkami sory ze zwracam glowę

Zarzyj ibuprom lotto napewno pomoże Co ty myslisz, ze ktos wie jaka ty masz psychike, sile woli, sile sugestii? Jak naprawde chcesz pomocy to spróbuj sama jeśli masz tą siłe, a jak sobie nie radzisz to udaj sie do psychologa

Nie mam zadnej silnej woli jestem podatna na wpływy innych, na nałogi itd palenie rzucam od wielu lat i tez nie mogę, jestem słaba ogólnie

nawet nie daje dzieciom sniadania do szkoly bo musze miec na kolejny kupon... przeciez jak dam dupe (moja dupe) to sa pieniadze moje. :D a walic to dalej bede sie puszczac i puszczac kupony.

juz sie nie podszywajcie pod biedna dziwczyne..jakos sobie musisz z tym radzic... my nie bardzo ci pomozemy..silnawola..........

dlatego udaj sie czym predzej do jakiegos terapeuty, czy psychologa, bo plastrów na dużego lotka to tu nie znajdziesz.

hahahaha no teraz juz nie wytrzymalam drogi podszywaczu i prsknełam śmiechem ale dziekuje troche mnei rozweseliłes /as chociaz