Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość junoa

Jak mu to powiedziec, zeby zaczal o siebie dbac, nie raniac go?

Polecane posty

Gość junoa

mam maly problem, mam chlopaka, jestesmy razem od dawien dawna... Jednakze ostatnio strasznie sie zaniedbal. Utyl, chodzi w... lachmanach, doslownie. NIe dba o to by miec cale ciuchy, a co dopiero wyprasowane! Chodzi w znoszonych butach, skore w srodku lata ma biala jak snieg bo sie nie lubi opalac... Ja rozumiem, ze nie kazdy musi to lubic, sama tego nie lubie, ale potrafie raz na jakis czas wybrac sie na plaze i chociaz troche sie poopalac, zeby lepiej wygladac. Przeciez nie chce zeby wygladal jak skwarek...POwiedzialam mu ostatnio, spogladajac na jego ciazowy brzuch, ze jak na 21 latka moglby schudnac... Odpowiedzial, ze wie, ale jakby lekko obrazony. ON jest tak leniwy, strasznie! Nie wiem juz co mam robic, kocham go, ale jak patrze na zadbanych chlopakow, w schludnych ciuchac, ktorzy patrza w lustro przed wyjsciem z domu, cos mnie sciska. Wiele razy juz mu powtarzalam, zeby prasowal, pral ubrania, zeby poszedl do fryzjera. to jest naprawde atrakcyjny chlopak, ale strasznie zaniedbany, nie wiem jak mam mu to powiedziec, by to do niego dotarlo i przede wszystkim, by nie pomyslal, ze wole innych od niego... Nie chce go z nikim porównywac... Ech, nie wiem co robic, jakies rady? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak będziesz z nim szła
gdzieś na miasto to oglądaj się za zadbanymi przystojniakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdena argua
najlpiej to mu to powiedz szczerze ale przyjaźnie i delikatnie. Bez wyrzutów i chamskich tekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam takiego
oczywiście na poczatku cacy - nie przesadnie, ale jednak a po jakims czasie - nie obcinal pzaurów u stóp, do fryzjera zaciągałam go podstepem, koszulki spocone kładł do szafki, gdzie po jakimś czasie smierdziały dziwnym kwasem (miał w ogóle specyficzny zapach potu), przestał uprawiac sport, jakikolwiek ruch, własciwie na non stopie przyklejnony do komputera mył się - tu nie moge powiedziec, że nie i miał pretensje do mnie, że marnuje czas na głupoty kiedy np pomalowałam paznokcie, albo wyprostowałam włosy (nie ejstem typem lalki siedzącej ciągle przed lustrem) ja uważam, że w związku powinno być tak, że sie potrafi, i że można pogadać i rozmawiac o wsyztskim dlatego tez nie czaiłam sie specjalnie, ale np o pazurach mówiłam w żartach, obcinał.. sama znasz najlepiej swojego faceta więc powinnaś wiedziec jak Go ugryźć, ja np o tych koszulkach tor obiłam tak, że wpadałam wywałam smrody z szafki i mówiłam, że tak nie będzie, On sie ze mnie smiał, ale nie sprzeciwiał w końcu jednak zaczęlo mnie to nudzic, nie chciałam wypacykowanego lalusia, ale tak opona , w pewnym momencie ważyl ponad 100 kilo, a ja zaledwie 50:| powiedziałam, że dość, to nie był jedyny powód zerwania, ale odeszłam, okazał sie świnia nie tylko w aspektach higienicznych i wiesz co??: jak tylko odeszłam i spotkalismy sie po trzech miesiącach koles uprawiał już siatkówke, jeździł na rowerze, pływał, schudł 15 kilo i chudł dalej, włoski uczesane, nawet troche na żelu je układał, żeby nie sterczały..no odlot... tyle, że ja go już wtedy nie chciałam, bo charakteru nie potrafił zmienic, a pzoa tym z tego co wiem wrocil do starych anwykow, wiec tego chyba nie da sie wyplenic ale prosto z mostu, kawa na lawe nie widze inaczej, to on sie powinien wstydzic, że jest flejtuchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×