Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdystansowany do wszystkich

Czy wy też uważacie, że najlepiej trzymać ludzi na dystans?

Polecane posty

Gość zdystansowany do wszystkich

Wiadomo, że ludzie są potrzebni np. taki lekarz, strażak, policjant czy pani w sklepie, ale staram się, aby nic mnie z nimi nie łączyło. Owszem, mówię dzień dobry jak wchodzę do sklepu, czy jak widzę sąsiada, ale nie zamierzam rozmawiać z nikim na temat swoich poglądów, odczuć itp. Z ludźmi mogę wytrzymać najwyżej kilka godzin dziennie, ale nie wyobrażam sobie wyjechania z kimś na biwak czy czegoś podobnego. A jak jest z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie ale to wcale
nie jest takie dobre, ludzie są potrzebni bardzo- dzięki niem masz prace, rozrywkę, wymieniasz poglądy, wiesz modne, dobre, jak jesteś lubiany- to zawsze ci ktoś pomoże w kłopotach, poradzi, pocieszy.... a tak to masz zawsze tylko takie min- to za co zapłacisz, to co znajdziesz w necie, co powiedzą w telewizji i koniec, żadnych bonusów - w stylu- że sąsiadka zapuka dzieląc się świezym ciastem, a koleżanka przybiegnie pocieszyć nawet w środku nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
sąsiadka z ciastem to coś dobrego? wzywać w nocy koleżankę też? nie rozumiem takich poglądów ja bym się czuła zobowiązana gdyby mnie ktoś ciastem częstował a nienawidzę zobowiązań wobec obcych, ciasto jakie chcę i kiedy chcę organizuję sobie sama, za nic też nie prosiłabym żeby mnie ktoś pocieszał swoim kosztem, to zresztą też rodzi zobowiązania np trzeba dać się skutecznie pocieszyć, wysłuchiwać nietrafionych rad, odwdzięczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie ale to wcale
trtr>> to tylko taki przykłąd był... ale mam inny- zepsuł mi się samochód i mechanik mówi 2,5 tys naprawa, w tym jedna część 700zł- więc masakra jak dla nie, spotykam znajomego i mu mówię jaki jest kłopot, a on, ze wie gdzie załatwić taką samą część za 300zł....i dał mi numer tel i tym sposobem dzięki jednej życzliwej rozmowie mam 400zł w kieszeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdystansowany do wszystkich
Jeśli mam mały problem, to najczęściej piszę na jakimś forum, a jeśli coś poważniejszego to idę do psychologa. Ten przykład z ciastem do mnie też nie trafia, bo jeśli chodzi o jedzenie to jestem strasznie wybredny i najpewniej w ogóle nie tknąłbym tego ciasta, a poza tym też nie umiem się odwdzięczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×