Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nastuśka

Ojcostwo, a postrzeganie mężczyzn.

Polecane posty

Gość Nastuśka

kobiety w zdrowych związkach — takich opartych na zaufaniu, i miłości, i obopólnej zgodzie, w przeciwieństwie do tych budowanych na łzach, wymaganiach, zazdrości i chciwości— są to zawsze kobiety, które miały bardzo troskliwych, kochających ojców. Ojców, którzy zrobili to, co do nich należało. Którzy poświęcali im sporo uwagi. Którzy przychodzili na ich zawody sportowe, turnieje szachowe i występy w szkolnym teatrze. Ojców, którzy zawsze patrzyli, zawsze potakiwali. Którzy mówili: - Jesteś mądra. Jesteś ładna. Jesteś fantastyczna. Masz dobre serce. Może posiadanie wspaniałego ojca powoduje, że stawia się niepotrzebnie wysoką poprzeczkę? dziewczynka dorasta i porównuje z tatą wszystkich swoich chłopaków. Żaden z nich nigdy mu nie dorówna. - Ona nie będzie ich porównywać! – O to właśnie chodzi. Będzie już świadoma własnej wartości, będzie czuła się pewnie. Będzie patrzyła na faceta po prostu jak... na osobę. Będzie w stanie dostrzec jego, a nie własne potrzeby. Ojcostwo: istotna praca, którą mężczyzna wykonuje bądź nie — tak bardzo wpływająca na przyszłość dzieci, oświetlająca ich ścieżkę ku trwałej miłości. http://partnerstwo.onet.pl/1493178,3500,1,artykul.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe ja mam super tate, to może jest powód, że jestem sama:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojcostwo powinno być jak dobry seks,a wtedy wszyscy będą zadowoleni :D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem po sobie, ze to świeta prawda. Mój ojciec był okropny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddssas
moj ojciec bywal chamski i bil mnie czasami. rzeczywiscie teraz ciezko mi znaleźc faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mojego ojca to co robilam nigdy nie bylo wystarczajaco dobre, dlatego teraz mam niskie poczucie wartosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam (i mam) wspaniałego ojca, niestety pierwsze małżeństwo okazało się okrutnym niewypałem. Coś jednak w tym jest, bo mój drugi LUBY ma wiele cech mojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tez w porzo swojego ojca ;) Nie pije,nie bije,nie wstrzyna awantur,jest robotny i w ogole.Ale nie porownuje go do innych.Ja mam swoje osobiste wymagania dotyczace partnera,niektore te cechy nie maja nic wspolnego z moim ojcem ,a nawet zadne z nich.Po prostu poprzez obserwacje swiata doszlam do wniosku co wymagam od innych,tych ktorzy mieliby kiedys zyc razem ze mna w zwiazku.A wysoko stawiam poprzeczke,bardzo wysoko.Bardzo malo jest facetow spelniajacych moje wymagania, ale sa tez tacy ktorzy spelniaja i tylko na takich sie ogladam i takich jestem w stanie pokochac calym sercem ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wspanialego ojca, taki tez jest moj maz. Nawet z matka nie mialam tak dobrych kontaktow jak z tata. Nawet teraz, jak juz jestem dorosla, mamy doskonale relacje. O wielu sprawach zwierza sie mi, nie swojej zonie (mojej matce), powiedzial mi ostatnio, ze do nikogo nie ma takiego zaufania jak do mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivi
Skoro każdy o sobie to i ja coś dodam. Mój ojciec się stara i jest porządny, żyje ciekawie choć nie potrafi przekazać wartości... Jednak wielu cech w nim nie lubię. M.in. ja posądzam go o tchórzostwo a tchórzostwo to cecha której nienawidzę. To samo zresztą dotyczy innego męskiego wzorca w moim życiu: mojego ukochanego wujka. I z kim jestem w związku z tym? Moim partnerem jest facet z kilkoma wyrokami za pobicie i czymś tam gorszym jeszcze ale nie wyjawię. Znalazłam go poza swoim środowiskiem, wyczekując na niego latami i sama zdobywając, gdy go wypatrzyłam, następnie zabiegałam o niego. Uważam że mam szczęście. Szczycę się sama przed sobą tym że jestem z kimś tak zapalczywym, nieprzejednanym, silnym. Pielęgnuję więc związek i jestem w nim szczęśliwa. Oczywiście nie chodzi o to że świadomie szukałam "bandyty". Mój skarb ma masę zalet i każdy dzień naszego czteroletniego związku je potwierdza. Łączy nas silne uczucie i plany. Rzecz jednak w tym że podejrzewam że intuicyjnie wyczułam tą jego nadwyżkę testosteronu i skłonność do agresywnych zachowań, i w tym że gdy dowiedziałam się o jego przeszłości, uznałam ją w duchu za... dodatkowy plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×