brac ulotki na ulicy--oto jest pytanie!!

-- brac bo to jest praca tych ludzi-czesto bez zadnego wykształcenia niemajacych szans na inną prace lub dorabiających --nie brac bo to nieekologiczne im wiecej bierzemy ulotek tym wiecej tego smiecia beda produkowac tym wiecej drzew pójdzie aut wiec jak?!!!

Ale masz problem.

ja biorę bo praca w dzisiejszych czasach trza sie dzielic jak chlebem. nic złego przecie nie czynia Ci \" ulotkowicze\" , ale polska pogarda dla pracy powoduje czesto niechęc.

słyszałam takie wywody: brać bo ma pracę ten kto rozdaje, a jeśli ulotka nas nie interesuje to wywalić do najbliższego kosza i mają pracę ludzie z pracujący w usługach komunalnych :) ale ja często kręcę głową i nie biorę...

bo to w końcu ich praca

nie brac! co z tego, ze wezmiecie ulotke, jesli i tak nie wezmiecie kredytu? oni dostaja kazse albo za przepracowane godziny albo % od kredytow, ktore ludzie wezma, A NIE O ILOSCI ROZDANYCH ULOTEK... zreszta kto by liczyl ile ulotek rozdali? :o myslcie logicznie...

jak coś mi niepotrzebne to nie biorę

drukujący ulotki w końcu przeliczą, że z 1000 ulotek mają 1 klienta więc się nie opłaca i przestaną to robić :D

nie brac - chronmy lasy!

tez sie nad tym zastanawialam nie biore ulotek

Przede wszystkim to płacone maja albo za godziny pracy albo za ilość rozdanych ulotek...a policzyć nie trudno- dostają określoną ilość i muszą w ciągu dnia to rozdać (zasada taka sama jak przy roznoszeniu ulotek po domach). Z pewnością nie maja płacone od ilości osób które skorzystają z oferty, bo wtedy to by tych ulotkarzy na ulicach nie było;)

Nie biorę, bo nie będę nosić śmieci w kieszeniach albo zaśmiecać samochodu. jak kosz stoi za ulotkarzem, mogę wziąć.

maja placone % od ilosci wzietych kredytow, jesli nie znasz nikogo, kto roznosi/l ulotki, to nie siej nieprawdziwych informacji. :o

Ja tez biore ulotki ...i dziwie sie ludziom, ktorzy tego nie robia - to zwykle chamstwo ! Ulotke mozecie pozniej wyrzucic w domu ... a biedne malolaty przynajmniej cos zarobia :)

Placone maja od ilosci rozdanych ulotek, to oczywiste. Niby jak od %? Ktos przychodzi do banku i mowi ze bierze kredyt bo taki i taki (tutaj podaje dane ulotkarza) dal mu ulotke hahahahaha

rownie dobrze moga te ulotki wywalac do kosza...

biorę, czasami kilka jesli dają-bo roznoszenie ulotek wcale przyjemnie nie jest, i biorac zawsze mozna pomóc-co z tego ze potem wyrzucam je do kosza...

Zazwyczaj biorę, chyba że mam ręce zajęte. Niektórzy z nich i tak mają płacone za godzinę a nie za ilość rozdanych ulotek.

jak niby od ilosci rozdanych ulotek? :o a kto ci to policzy? :o nikt nie sprawdza czy rozdaja ulotki luziom czy je wywalaja do koszy. :o poza tym, ludzie biora ulote i wywalaja do kosza oddalonego o 3 metry, wiec rownie dobrze mogli ta ulotke sami tam wrzucic bez poocy dodatkowych osob. :o dostaja % od kredytow, ktore ludzie wzieli w danym banku danego miesiaca. i tyle. takie trudne do zrozumienia? :o wszyscy ulotkaze dostaja taki sam procent od tych kredytow i nie wazne czy ktos o kredycie dowiedzial sie z ulotki czy z skadkolwiek. pomysl troche. :o

Z wyrzuceniem jest tak, ze nie ulotkarz nie moze wyrzucic do kosza wszystkiego bo pracodawca moze go sprawdzic czy stoi w ustalonym miejscu i rozdaje. Albo wyrywkowo sprawdzic czy na przyklad poroznoszone jest w blokach. Natomiast 10% ulotkarze sa w stanie "ukrecic"

Od ilosci normalnie, drukarnia daje 2000 sztuk i juz

jessssu, podajcie mi choc jedna firme w ktorej placa od ilosci rozdanych ulotek i sposob, w jaki sprawdzaja czy te ulotki zostaly naprawde rozdane ludziom...

% to moga placic agentom od podpisanych umow a nie ulotkarzom, sam pomysl

Pomysl tez ze nikt nie liczy ulotek po rozdaniu tylko przy wydawaniu ich ulotkarzom a o sprawdzaniu juz pisalem

wlasnie, ze placa %, a najczesciej za godziny. placenie za ilosc rozdanych ulotek jest zwyczajnie glupie.

troche dziwne bo jakby płacili % od wziętych kredytów to po co Ci ulotkarze wciskali by te papierki gimnazjalistą czy licealistą których akurat łatwo rozpoznać a którzy kredytu tak czy siak brac nie mogą ??

czyli placenie za ilosc rozdanych ulotek wg was to inaczej placenie za godziny, bo kazdy ulotkaz dostaje np 200 ulotek i nie przyniesie pod koniec dnia zadnej reszty... a to sprawdzanie o ktorym napisales to po prostu idiotyzm, nikt normalny nie bedzie sie bawil w cos takiego..

Za godziny jest sensowne, zwlaszcza w przypadku tych stojacych na ulicy, a po blokach mysle ze na sztuki

bo sa idiotami? bo akurat maja placone za godziny?

Tak a bardzo sensowne jest obliczanie % i dzielenie na wszystkich ulotkarzy, z czego kazdy pracuje dorywczo w roznym wymiarze godzin hahahahaha Tego to by sie nikomu na pewno nie chcialo robic. Poza tym, powiedz na czym sie opierasz piszac swoje rewelacje bo ja akurat nie mowie z sufitu tylko bylem takim ulotkarzem pare lat temu wiec orientuje sie jak to wygladalo