problem..facet na ktorym mi zalezy nie odzywa sie juz 4 dzien

czasem faceci maja naprawde duzo pracy itd i nic nie poradzisz tylko czasem musisz szczerze powiedziec co cie boli i to czesto poplaca

tak.... teraz o tym wiem... zeby lepiej nie pokazywac... dlatego myslalam, ze juz z nim zakonczone... a jednak... moze nie... grrrr;/ nie lubie takiej niepewnosci ;/ wolalabym aby sie juz nie odzywal... bo teraz boje sie cokolwiek napisac... aby nie wyszlo... ze mi zalezy... i ze o juz sie podjaralam a on tylko zaczepil mnie.... wiem, ze zanim sie poznalismy spotykal sie z pewna panna... ktora po dlugim czasie nie odzywania sie do niego,chciala z nim porozmawiac o nich (to bylo kilka dni przed tym jak sie spotkalismy 1szy raz) ... on nie chcial juz gadac i powiedzial ze to jest ich ostatnie spotkanie...i powiedzial mi o tym... i ze nie gra na kilka frontow... ale wiadomo jak to facet.... moze sobie gadac... a robic co innego.... wiec moze ona go "nagabywala" i jej sie udalo i sie z nia spotykal (albo spotyka) ... nie wiem dokladnie jak to miedzy nimi bylo... jak on chcial rozmawiac to ona poznala innego a jego olala.... a pozniej wrocila jakby nigdy nic... po ponad miesiacu...

ostatnio zrobilam blad i napisalam co czuje...nie potrzebnie dostałam kosza! jestem bardzo ataraktyczna , mam facetów na peczki wolalam jego i on chcial mi pokazac , ze ktos moze dac mi kosza. STARA POCZCIWA PRAWDA JESLI FACETOWI ZALEZY TO ODEZWIE SIE .CODZIENNIE. NIE WYTRZYMA BEZ KOBIETY NA , KTOREJ MU ZALEZY bo takich co mu nie zalezy ma az za nadto...pustych lasek

hjwqksqwksjhsjwqs .... ale jak sie nie odzywali to jak im powiedzialas ? :) bo ja wlasnie z tym mam problem :D haha on ma duzo pracy... ale zeby napisac jakas wiadomosc to mogl znalezc czas... wiec albo potrzebowal czasu zeby pomyslec ... albo nie zalezy mu na mnie... bardziej sie sklaniam do tego ze nie zalezy... chociaz... dziwne bo wiem ze jednemu zalezy (zalezalo) niestety bez wzajemnosci z mojej strony...a on i tak nie codziennie sie odzywal... czasami nawet milczal tez 2tyg. tylko ze ja tez go trzymalam na dystans i nie chcialam sie w ogole spotykac... wiec nie wiem czy to w rzeczywistosci przeklada sie na to ze jesli mu zalezy to musi codziennie sie odzywac... czy moze jestem zbyt naiwna... ;/