Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stryrana

Związek i....SAMOTNE wakacje

Polecane posty

Gość stryrana

Pomóżcie bo nie wiem co robić :( Rozpaczliwie potrzebuje urlopu. Nie miałam go ponad 2 lata. Pracuję i studiuję zaocznie trudny kierunek. Życie w ciągłym stresie i przemęczeniu. Muszę odpocząc. Czuję się jak Adaś Miauczyński w Dniu Świra..... czuję że muszę jechać na urlop. Wszystko mnie już męczy. Wstawanie do pracy, dojazd do pracy.....siedzenie po 8 godzin – mimo ze jest tereaz spokojny okres i więszkośc dnia nie mam co robić – mogę siedzieć w necie.... Weekedny mijają jak sekundy, przychodzi poniedziałek, a mi się robie niedobrze na myśl o pracy.... mimo że bywało,ze miałam o wiele więcej roboty, stresów i ochrzanów za nic – bo szef ma zły humor..... Jest ok a mimo to się meczę. Mam kasę. Dodatkowo rodzice zobowiazali się dać mi sporą sumkę – z okazji imienin,ale jeszcze przed urlopem,żebym miała za co wypoczywać. Dzięki temu mam naprawdę sporo kasy. Jest tylko jeden problem. Mój facet. Obecnie nie ma pracy i jest w coraz trudniejszej sytuacji. Szuka pracy, zaczepia się po miesiac gdzieś tam,ale nic mu z tego nie wychodzi. Jego rodzice są wściekli – szczególnie ojciec – myślę,ze jest po prostu zły na siebie, że jego znajomosći już się pokończyły i nie ma już takich pleców żeby mu coś załatwić. Natomiast moi starzy każą mi go wspierać. Wiedzą,ze jest mu ciężko. Mówią,że mimo wszystko powinniśmy oboje wyjechać, bo ja jestem przemęczona a on znerwicowany i przybity całą tą sytuacją. I ja też tak uważam. Tylko że on przecieznie ma pieniędzy..... z jednej strony sam zarezerwoał nam pokoj w połowie sierpnia,ale za chwilę stwierdził że nie pojedzie, bo niedługo nie będzie miał za co żyć.....wiec jak w takiej sytuacji jechać na urlop. Rozumiem to. Ale mam tą kasę od rodziców. Dzięki temu mogłabym mu sporo dołożyc. Wystarczy żeby miał z 2-3 stówy..... dla mnie to nie problem, tak bardzo mi zależy żeby Z NIM pojechać...... Tak bardzi chcę żebyśmy wreszcue gdzieś razem wyjechali....tak o tym marzyłam...... Boję się,ze on nie bedzię chciał mojej pomocy. Że nie będzie chciał jechać. I co mam wtedy zrobić? Nie jechać? Jestem naprawdę bardzo zmęczona......ale z drugiej strony co ja będę robić sama? Chcę pojechać ale z nim, z nim...Z NIM!!!!!!!!!!!! On jest coraz bardziej przybity..... a ja czuję się winna bo w takiej sytuacji myślę o wakacjach :( CO mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryrana
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze zafunduj mu caly wyjaz
zeby nic nie placil, a kiedys tam on cie gdzies zabierze...tylko czy on sie na to zgodzi:( w kazdym razie zycze ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryrana
no włąśnie jak go znam,to sie nie zgodzi..... on sam może jakoś by sięz tym pogodził,że dziewczyna funduje mu wyjazd....ale jak znam życie to....:O nasłucha się od swoich rodziców jaki to z niego nieudacznik i wszystkiego mu sie odechce :( A ja go bardzo kocham, chcę mu jakoś pomóc, pracy mu nie załątwię, to chcę chociaż wakacje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryrana
up :O pomóżcie co robic? JEchać sama? W ogóle nie jechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaczka zawodowa
chyba trzeba zadziałać dyplomatycznie - warto byłoby, żebyście oboje wyjechali, nawet na krócej, do mniej popularnej miejscowości, byle odpocząć razem od problemów. Możesz nie mówić swojemu facetowi o wszystkich kosztach (np. wpłać wyższą zaliczkę za pokój itp.), tak żeby miał świadomość, że mniej więcej po równo finansujecie swój wyjazd - słynna męska duma:) A wypoczynek na pewno Wam dobrze zrobi - Ty odpoczniesz od pracy, on może złapie oddech i wiatr w żagle i znajdzie pracę albo wpadnie na pomysł jak zrobić super biznes:D Jedźcie razem, tylko trochę pokombinuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaczka zawodowa
albo powiedz mu po prostu, że wygrałaś wycieczkę albo pobyt gdzieś w jakimś konkursie, albo że znajomy Ci załatwił po superniskich kosztach - rusz głową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llll
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widac mozliwe
nie wszyscy mieszkaja w Warszawie, czy innych dobrze "prosperujacych" miastach ,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widac mozliwe
ale sa miasta mniej prosperujace... Zwlaszcza niektore na wschodzie Polski np Chelm. Ale i na zachodzie tez sie zdarzaja, np Kalisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
On cały czas próbuje - zaczepił się do pracy w firmie ochroniarskiej - miał tam panować nad bazą danych pracowników - po pewnym czasie okazało się że firma oszczędza i miał tam robicza ksiegowego, kadrowca i jeszcze tam kogoś. A on nie zna sie ani na ksiegowości ani na kadrach. Pracował tam miesiac. Potem mu podziękowali. NAstępna praca - przyjęli go z otwartymi ramionami - na okres próbny. Nawet 3 miesicey tam nie posiedział - nikt nie chciał mu pokazać jak działa jakięs tam program,nikt go nie chciał niczego nauczyć.... siedział i robił na czuja, bo nawet jak spytał czy dobrze to już wielkie fochy....:( Wyscig szczurów bo jak to inaczej nazawać? Nie pomogę, bo on bedzie lepszy i zostanie, a ja wylecę. Nieważne....wierzę,że w końcu coś znajdzie.... teraz chodzi mi o te cholerne wakacje.... NAwet jak znajdzie prace JUŻ - to fajnie, ale nie pojedziemy bo nie bedzie miał urlopu. A bez pracy nie ma kasy.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to mu wytlumacz
ze ten urlop pomoze sie mu pozbierac (wam pomoze), ze latwiej mu bedzie cokolwiek zrobic. Niech teraz nie szuka, bo urlopu nie dostanie. Zafunduj mu ten wyjazd ;) Jezeli Cie stac to calosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khgkdsjhgASKLDHG
poproś żeby zrobił to dla Ciebie. Rozumiesz, że jest mu cieżko, że jak facet nie ma kasy to czuje siepodle, że będzie na twoim utrzymaniu na tym wyjeździe. to takie nie męskie, ale przeciez go kochasz i chcesz dla niego jak najlpiej, Przeciez urlop to nie luksus, tylko dla zdrowia. Wyjazd jest dla zdrowia psychicznego i fizycznego Twojego i jego. Usiwadom mu, że bardzo tego potrzebujesz, ze potzrebujesz jego, że to niważne że ma chwilowe kłopoty. W wakacje i tak nie znajdzie porządnej pracy bo sa tylko sezonówki. A jeśli wypocznie razem z tobą, będzie sie lepiej czuł i łatwiej znajdzie pracę. Potrzebujeie tego urlopu. Oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
dziękuję za wsparcie :) Gdyby dołożył te 2 stówy na przykład.... sam czyłby sie trochę lepiej, a my nie musielibyśmy oszczędzać na tym urlopie.... stać mnie,żeby zapłacić za niego noclegi i dojazd.... z jedzeniem moze byc już troche krucho....a na wakacjach to fajnie jest jak nie musisz sobie niczego odmawiać i nie liczyć każdego grosza np. czy stać nas na lody, wejście na molo i takie tam.... Płacąc za niego wszystko musileibyśmy oszczędzać na tym urlopie na jedzeniu i przyjemnościach...ale cóż - dla niego wszystko :) Aby pojechać :) dla niego mogę jadać w barze mlecznym ;) Zaproponuję mu żeby dopłacić 200 zł jeżeli go stać. Wiem,ze miałby wtedy lepsze samopoczucie. Z drugiej strony - dla człowieka bez pracy i 200 zł to dużo. Jeśli nie bedzie go stać - zaproponuję ze zapłacę wszystko. Głupio mi juz z nim o tym rozmawiać. Ostatni tydzień - to rozmoway na temat braku pracy i braku możliwosci wyjazdu.... Nie chcę go urazić, ani nie chce, żeby myślał że jestem samolubna, bo w takiej sytuacji w głowie mi wyjazd :O Wiem,że gdyby nie rodzice, to on by pojechał..... Sam czuje że jest mu potrzebny wyjazd. Jest na prawdę w złym stanie psychicznym, co chwila łapie doła :( Ktoś mi tu radził,żebym ukryła niektóre koszty...bardzo dobry pomysł - ale niestety- on zna juz wszystkie. Ostatnio byliśmy u jego rodziców. Zaczęliśmy temat wakacji. I co? Ojciec dał nam namiary na fajną kwaterę. od razu zajrzeliśy do neta, wieczorem - już w domu zarezerowaliśmy.... Przy mnie jego rodzicie jakos nic nie mówili.... Pojechał do nich sam, pare dni później - pytali czy on NA PRAWDE myśli o urlopie?! Przecież nie ma pracy, nie ma kasy...jak zwykle ojciec go opieprzył jaki to jest beznadziejny, że nie potrafi sobie nic znaleźć, jaki z niego nieudacznik...... :( No i odechciało mu sie wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi mu byc naprawde bardzo ciezko zwlaszcza ze od rodzicow nie dostaje wsparcia To jest straszne:( a moze moglabys pogadac z jego rodzicami??dobry masz z nimi kontakt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nikt nie chciał mu pokazać jak działa jakięs tam program,nikt go nie chciał niczego nauczyć..." a to bidulek jeden, nikt nie chciał...:D:D wiesz, ja znam kogoś, kto poszedł do pracy nie znając programu, na którym miał pracować, to było kilkanaście lat temu, kiedy komputery nie były tak dostępne, jak teraz. I nie narzekał, że: "nikt mi nie pokazał", "nikt mnie nie nauczył", tylko wiesz, co zrobił? Zostawał po godzinach i zapieprzał po nocach, ucząc się tego programu!!! W 3 miesiące go opanował na tyle swobodnie, że zaczął robić coraz to trudniejsze rzeczy. Teraz jest dyrektorem, a zaczynał od zwykłego, szarutkiego pracownika, na prawie najniższym szczeblu. A Twój facet jakoś wg mnie nie pali się do roboty, bo co, znajdzie następną i też nikt mu nie pokaże? Nikt go nie nauczy? Myślisz, że mnie ktoś coś pokazywał? Dostałam stertę katalogów, papierów "do zapoznania się". A o pomoc też nie każdego można poprosić, bo u mnie jest wyścig szczurów i niektórzy prędzej by mnie zjedli, niż pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
No właśnie....Też mnei to strasznie wkurza.... Ja rozumiem,ze rodzice nie są tylko od głaskania po głowie, ale nie mogą go tak w kółko dołować.... Gdyby on faktycznie nic nie robił....Gdyby nie szukał pracy, siedział i miał wszystko w d... - to rozumiem, trzeba mu dać kopa. Ale tak nie jest...szuka,stara się.... :( Rozmawiałam ostatnio z moją mamą. Powiedziała,żebym go wspierała i pocieszała. I dziwiła się,ze rodzice nie dają mu wsparcia.... Heh...a to właśnie prędzej po moich rodzicach spodziewałabym sie tekstów w stylu: " ile możńa szukać pracy, ale mu nie idzie, nieudacznik". Z jego rodzicami niby mam dobry kontakt.... Ale wkurzyło mnie to,że przy mnie temat urlopu był ok. A jego zbesztali na osobnosci :O Zobaczymy jak sytuacja sie rozwinie... bo jeśłi on przez nich bedzie sie wycofywał i tracił chęc na ten wyjazd - to w końcu sie im postawię. Zadzwonie do jego ojca i powiem mu co myślę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliniakkowa
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
jest coraz gorzej :( rozmawiam z nim przez telefon....powoli wpada w ogromny dół :( Czuję że z tych wakacji nic nie wypali. Ja nawet nie mam odwagi znowu zaczynać tego tematu. Jest mi tak strasznie przykro,ze nie moge mu pomóc. On ma gdzieś ten wyjazd.... grunt mu sie pali pod nogami, nie ma za co żyć....a ja co ? :( Myśle o wakacjach.... Doszło do tego,ze czuję się winna, że ja mam prace,że mnie stać na wakacje,a jego nie... Zaczynam się wstydzić tego,że chcę odpocząć - czuję sie jak samolub - bo w takiej sytuacji myślę o wyjeździe. :( Beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek12345
Nie dziwie sie jemu ani Tobie. Ja czulbym sie wstretnie na jego miejscu.Mieszanka wstydu i leku potrafi niezle podlamac czlowieka. Sprobuj powiedziec,ze Ty w niego wierzysz i ze POZYCZYSZ mu pieniadze na wyjazc.Odda zaraz po powrocie, bo na pewno znajdzie prace.Podejdz go jakos. Pod zadnym pozorem nie oferuj mu pieniedzy ot tak. To bedzie jak jalmuzna i ja bym jej nie przyjal.Wielu facetow jest w tym wzgledzie do siebie podobnych. Musi czuc wsparcie od Ciebie i wiedziec ze Ty w niego wierzysz i mu ufasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurna ale uparty facet
po prostu powiedz mu ze ten wyjazd Ty "fundujesz" i nie chcesz slyszec ze bez niego, a nastepny on :-) i szafa gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej strony to jest tak
jak musisz jechać do miejscowości, gdzie płaci się za wejście na molo i popieprza w tłumie odlansowanych ludzi, to się nie dziw że on nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D slynna meska duma. a czy my wypisujemy tutaj ze facet powinien miec klase(najlepiej pewnie s-klase) i kase? my wypisujemy tutaj madrosci zyciowe, ze facet mieszkajacy z rodzicami to nie facet tylko nieudacznik i trzeba zwiewac gdzie pieprz rosnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
jestem kobietą Komicznego -> mam wrażenie,że pytasz bo chcesz mnie/jego/ zbesztać za niezaradnosć i nieudacznictwo.... Brak pracy jest ogromnym problemem, ale jak zauważyłaś nie szukam tutaj pracy dla niego.... piszę w tej chwili piszę o wakacjach. Ale już odpowiadając na Twoje pytanie - ma wykształcenie średnie + 10 lat doświadczenia na różnych stanowiskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
On nie mieszka z rodzicami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styrana
Myślałam o tym.... Jeśli on nie zdecyduje się na wyjazd....to co? Mam wziąźć urlop i przesiedziec go w miescie? Bez sensu... Nie mam nikogo innego z kim mogłabym pojechać. Koleżanki? Niestety nie mam zbyt "sensownych" - albo same pary,albo jakieś takie :O Jedyna normalna już ma załatwiony wyjazd :( Będzie mi przykro jechać samej... :( i co ja bedę robiła sama? W dzień na pewno coś sie znajdzie...pełno atrakcji w końcu...ale wieczorem? TV? Laptop? czy moze mam sama iśc na piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
pokaż mu ten topik ja bym sama nie jechała nie moze sie facet dla ciebie "poświęcić" odlozyć na bok dumę i zrobic cos dla Ciebie, dla Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×