Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

Mnie przestał badacwłasnie jakos ok.23tc...a wczensiej owszem teraz własnie brzuch dotyka...i sprawdzamy serduszko...ale widze ze Tobie WESOLUTKA JAKIS WYJĄTKOWY ŁOŚ sie trafił...współczuje:( Próbowąłm jeszcze raz wysłac i cholera dalej nie moge...nie wiem dlaczego:(:(:(postaram sie jeszcze jutro a teraz to juz naprawde UCIEKAM bo jestem padnieta...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój bada mnie delikatnie i to mu wystarcza aby zdiagnozować stan. Natomiast jak byłam w 37 tc z synkiem to jak byłam na wizycie to mówię do niego, że ma mnie tak zbadać żebym już z tym brzuchem w tym upale się nie męczyła. Uporzedził mnie, że to będzie nieprzyjemne i faktycznie bolało jak cholera, ale pomogło 2 dni później miałam przy sobie synusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam jak dotąd trzy razy USG z prawdziwego zdarzenia, plus jedno w szpitalu, ale tego nie liczę, bo oczywiście ani porządnego opisu, ani nawet możliwości zerknięcia na monitor. Tam gdzie chodzę prywatnie, lekarz ma swój , a pacjentka nad głową swój monitor, wszystko tłumaczy, opowiada, calość nagrywa na DVD, w ramach "promocji" włącza na chwilę 4D (ale nam sie to nie podoba wcale)drukuje niezłą kolekcję zdjęć. Ostatnio, gdy nie byl pewien wyglądu serduszka, kazał przyjechac później, jak sie dzidzia inaczej ułozy, pojechałam drugi raz na 20:30, w domu byłam przed 23!!! A to był 23 grudnia, dzien przed Wigilią! Facet się widać przejął.Na szczęscie wszystko w porządku. Dopiero na ostatniej wizycie u mojego prowadzącego ginekologa (to taki duet - ojciec ginekolog, syn robi USG), dowiedziałam sie, ze było poważne podejrzenie wady serca, stąd tak wnikliwe badanie. Dobrze, ze dowiedziałam sie po fakcie. Eh, chciałoby sie częsciej podglądać dzidziuśka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez połozna przyspieszyła poród. Właściwie nie jechałam do szpitala rodzic (słabe ruchy, monitorowanie), ale dzień po przyjęciu rano taki mi zrobiła masaż szyjki (oj, wbiło w ramę łozka, wbiło...), że o 15tej córa już była na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie bada przy każdej wizycie i słuchamy też dodatkowo bicia serduszka. Kurcze słyszę ostatnio często o tym masażu szyjki macicy i że to taki straszny ból. Mam nadzieję, że mnie to jakoś ominie:( Do czego można by to porównać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku.... jakby Ci to... no....hmm... ja tego z niczym nie umiem porównac. Mnie ten masaż bolał bardziej niż sam poród. najpierw myślalam, że ona mi tam tylko zajrzy, pomaca, a kiedy powiedziała - ja Ci dziewczyno pomogę, to....oprócz bólu "ówdzie", w brzuchu i cholera wie gdzie jeszcze, rozbolał mnie łeb, bo instynktownie odskoczyłam w tył na leżąco i walnęlam w barierki łozka. Masaż był krótki, ale... ja bym najchętniej zabroniła komukolwiek nazywać tej czynności masażem! Masakra na szyjce, owszem ale nie MASAŻ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brrrr brzmi strasznie.... Ile my kobiety jesteśmy w stanie przetrzymać... Ja też się żegnam, już mi się oczy zamykają same. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uciekam. Już mi tyłek zdrętwiał a w międzyczasie wypiłam chyba z wiadro herbat, soków i kaw zbożowych. SUUUUUUSZYYYY!! Spokojnej nocki brzuchatki. Bezbolesnej i nie zasiusianej. A swoją droga - ja chyba jako jedyna nie wstaję w nocy do WC. Rano za to biegnę na złamanie karku. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo kobitki :) godzine temu obudzilam sie do wc i juz nie moglam usnac, moje bejbe zaczelo nocne skakanie i jak juz sie calkiem rozbudzilam dopiero przestal. wiec jestem ;) marta jest w czyms moge pomoc to jak masz ochote pisz na maila :) co do pobierania krwi pepowinowej to nie inteesuje mnie niestety ten temat. po pierwse to w cholere kosztuje samo pobranie ponad 2 tydiace chyba a pozniej co roku oplata za przechowywanie tej krwi. nie stac mnie po prostu. co innego gdyby byly pieniadze wtedy bym sie zastanowila a tak nie biore tego nawet pod uwage. szwagierka miala masaz szyjnki i mowila ze okropny bol, gorszy niz sam porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) wczoraj byłam na usg połówkowym i u nas wszystko ok... malutka ma wszystko na miejscu i wszystko odpowiednio duże do wieku ciąży... jest strasznie ruchliwa i ciężko było pomierzyć niektóre jej części... waży ok. 850 gram... jedyne do czego ja bym się mogła przyczepić to jak na razie położenie miednicowe... mam nadzieję, że jeszcze przyjmie pozycję główka w dół...wg. lekarki ma na to czas do 34 tc... miłego dnia babeczki, odezwę się znowu jak będę mogła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! To dobrze Baderko, że wszystko z mała ok. to moja też już może mieć podobną wagę. Wesolutka ja też krwi pempowinowej nie mam zamiaru pobierać. Dzisiaj muszę podjechać z moim Mirasem do sklepu meblowego, bo zamówiliśmy łóżko i szafę 2 grudnia dzisiaj 15 to trochę przegięcie, 3- 4 tyg max mieliśmy czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się witam. Dzisiaj obudziałam się z małym stresem bo jadę do tej położnej od cukrzycy, ale cieszy mnie to, że przy okazji kolejne zakupy dla maluszków :) Oj wpadłam w zakupowe szaleństwo :) Nie umiem sie pochamować choć mam sporo ciuszków po synku, ale kupowanie sprawia taką frajdę, a nie mogę też zapomnieć o moim starszaku więc kasa idzie wielka. We wtorek kupiłam sporo różowych śpiochów i teraz codziennie muszę je wyciągnąć z szafy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Baderka cieszę się razem z Wami, że wszystko ok z dzidzią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewczynki:) Baderka gratuluje!!!!:):) Gosian- trzymam kciuki powodzonka:) Ja miałam w 17 tc wymaz z szyjki macicy w szpitalu robiony i nic nie wykryto.. to o taki wymaz chodzi Naan:>?..Bo wiem,ze ok 36-37 tc robi sie wymaz na tzw.paciorkowce... zeby wlasnie nie przeniesc nic na dziecko w czasie porodu sn..czy o taki wymaz chodzi? heheh... A może to jedno i to samo:>???????????????????????????? Goia jesli chodzi o maila TO CAŁKOWICIE SIE ZGADZAM!!! I apeluje;) Mój ginekolog na każdej wizycie bada mnie delikatnie ginekologicznie.. spr szyjke..bada brzuch sluchamy serduszka...mierzy moje RR no i pyta o ogolny stan..zdrowia o ruchy ewent.bóle..no i to wazenie;P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witka ponownie :) Baderka ciesze sie, ze malutka zdrowo rosnie :) ja swojego jestem pewna ze na pewno glowka w dol nie lezy tylko caly czas w poprzek. zdarzylo sie ze czulam kopniaki pod biustem ale to dawno juz bylo. ja z natury gdybym spala w wyrku sama to wlasnie tez ukladam sie w poprzek calego loza. ale watpie aby to cokolwiek wspolnego mialo ze soba. jak na razie widac nasze pociechy wola inne pozycje. Gosian powodzonka i nie martw sie na zapas :) rozmawiacie czasem z brzuszkami?? ja staram sie codziennie zazwyczaj jak zaczyna sie ruszac, czesto wtedy prosze o kopniaczka i czesto tez tego kopniaczka dostaje ;) wczoraj nawet maluch kopnal babcie, moze nie tak mocno jak potrafi ale zawsze dla niej jakas frajda :) co do mojego lekarza to ani razu tez nie sluchal serduszka. wtedy jak byklam prywatnie u ginki to ona na poczatku nie mogla namierzyc serducha wiec zrobila usg i wtedy zobaczyla ze maly jest tak a nie inaczej ulozony. strasznie mi jest zal tego ze nie moge slyszec co miesiac mojego niuniusia :( i nigdy tez nie zapytal sie o ruchy dziecka :( Legally co to te RR??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kuleczki :D Wstałam... Dzień jakiś taki ponury dzisiaj że w sumie leń od wczoraj mi nie przeszedł... Pisałyście o wyborze imion... Faktycznie to nie lada gratka... My również przy wyborze każde imię kojarzyliśmy z jakąś osobą no i nie koniecznie sympatyczną. Najpierw był Kuba, ale Kubusiów duuuużo jest... Julka... też... czytałam gdzieś że to w stolicy najpopularniejsze imiona. No i za chiny nic...ale któregoś razu powiedziałam że Fabian.. mój miał najpierw opory a później.. zerknął w kalendarz i któregoś dnia są imieniny... Sebastiana i Fabiana, razem. Wiec nie musiałam go przekonywać. A jakbym była dziewczynka(może kiedyś) to Marcelina. NAAN - Mojej mamy kumpelka ma bliźniaków, KACPRA i Zuzie. Są przesłodkie... Kacperek prześliczny blondasek obstrzyżony na grzybka, mądry, inteligentny i zabawny.;] Znam też Kacpra który też był blondaskiem za malucha... j.w. teraz to już duży chłopaka... Aleee... wydaje mi się... że gdyby dzieci nigdy nie starzały się to imię Kacper jak najbardziej... no ale ciężko mi jakoś sobie wyobrazic że jakiś szanowany polityk, czy doskonały ma na nazywa się KACPER Jakiśtam. ;] Kurcze cieżka sprawa ;D MAJA - Jeszcze za nim byłam w ciąży też wykrył mi doktorek nadżerkę, badał mnie a ja leżałam sobie i widziałam swoja Szanowną od środka na ekranie ;] ciekawy widok haha. Po czy stwierdził że należy ją wymrozić... koszt 200 zł. Powiedziałam że sie zastanowię. Zapytałam mamy mojej ( bo ja zawsze pytam mamy, bo każda mama wie wszystko najlepiej) I mama powiedziała że ona miała wypalaną, ale i tak nadżerka wróciła. Wiec poszłam do innego doktorka i ten powiedział że jak będę w ciąży to przejdzie, i przeszła ale przyszło TO. A co do Twojego nocnego przebudzenia ;] Wiesz że któregoś razu usłyszałam to samo od mojego mężczyzny? ;D Zabawnie to brzmiało ;D hehe... ale po jakimś czasie... Nawet go nie budziłam wzięłam go w obroty a on biedny był zaspany ale szyko sie rozbudził ;] hihihihi A potem mi powiedział że mam robic tak częściej... zboczuszek... no ale mi sie juz uprawiać seksu nie chce... A powiedzcie mi kobiety... czy macie coś takiego... że sobie wyobrażacie co będziecie robić w łóżku i ogólnie jak będziecie wyglądały po porodzie i już na lato?? ;D Bo ja tak mam :D Kurcze a w Kwietniu idziemy na weselicho gdzie mój jest świadkiem... nie chce wygladac jak swinka... zresztą... ciekawe czy do tego czasu bedzie juz po wszystkim... i po połogu tez. to 25 kwietnia Jest. A co do badan ginekologicznych.. Ja gdy mam samą położna to słuchamy serducha, mierzy ciśnienie, pyta o ruchy, o obrzęki i żylaki. OD czasu do czasu da siateczkę z prezentami ;D A jak USG. to USG. 30 min mi jeździ po brzuszku... A ja odlatuje bo maja dziwne lampy na suficie i mi sie od nich spać chce;D Raz mi robił przez piapke usg... tylko nie pamiętam w którym tyg. No i na samym początku, żeby stwierdzić ciąże grzebnął sobie ;D I się zastanawiam... czy jeszcze bedzie wizyta jakaś grzebiąca?? czy też nie. To sie dzis rozpisałam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Zasmarkana mamo też juz myśle o tym jak będę wyglądać po porodzie,jednak zależy mi na tym,żeby nie być kulką:) Co do grzybic,to czasem odczuwam swędzenie,ale mam w domu nystatyne i od razu ją wkładam. Usg dopochwowe miałam robione ok 5 razy, ostatnie ok 16tc,potem już połowkowe w 23, ginekologicznie badał mnie 3-4 razy. Tyle,ze ja mam często wizyty,co 2 tygodnie więc nie na każdej jestem przebadana,ale jak narazie nie narzekam. Ale mi się spać chce,chyba jeszcze wskoczę do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nie lubię jak mi tak grzebie... a jeszcze jak bierze to coś metalowe do rozwierania blee... 2 lutego mam wizytę to będzie 32 tydzień... ciekawe czy będzie jakieś inne badanie niż tylko usg przez brzuszysko ;D Ja dzis sobie ciut mocniejszą kawkę zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie brzuszki:) co do badania ginekol ja co wizytę jestem badana ale robi to tak szybko i delikatnie, że wręcz ciężko zauważyć, swoją drogą chyba nie da się inaczej ocenić szyjki a to chyba ważne? jak Twój gin Naan to robi? moja Agatka jest ułożona główką w dół już od paru wizyt i raczej już tak zostanie Gosian jestem również za. Powodzenia na tej konsultacji w sprawie cukrzycy. Kurcze ja chyba ide spać, wstałam dzisiaj o 6:30 na tą szkołę rodzenia i zasuwałam pieszo w tym śniegu, do tego kiepsko mi się dzisiaj spało:( Na szczęście obiadu nie muszę właściwie robić, mam pierożki i zupę od mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dane do skrzynki, ale nie wiem na jakiej mamy stronie... o2? dziś mam jakiś mega czad z siusianiem - chce mi się dosłownie co 5 min i nic nie leci....masakra, bo ja w pracy z krwią pępowinową też się zastanawiam, mój facet robi wywiad prawny bo wyczytał, że jak się zrezygnuje z przechowywania po jakimś czasie to oni tej krwi nie chcą oddawać, co oznacza że mają do niej w zasadzie nieograniczony dostęp i nie wiadomo jak ją wykorzystają. Jak będe wiedziała coś więcej to napiszę. Jakie kupujecie wózki - ja się chyba wybieram w ten weekend, ael jeszcze nie wiem co wybrać. Gratuluję Maluszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!:) Wesolutka, widzę, że buszowałaś tu koło 3:) Szkoda, że i ja nie weszłam, bo w tym samym momencie mnie maluch obudził i nie mogłam zasnąć. Na dodatek mój mąż tak dziś chrapał, że żadne szturchanie nie pomagało. Zabrałam poduszkę i poszłam na kanapę do salonu:P Tylko też dobrze na tym nie wyszłam, bo było mi niewygodnie i czuję się teraz jakbym pół nocy nie spała... Dopiero nad ranem wróciłam do łóżka:) Dodatkowo dziś tak mi siara ciekła, że aż zamoczyłam prześcieradło! Chyba zacznę zakładać wkładki laktacyjne na noc. Co do krwi pępowinowej to my też raczej nie będziemy się decydować na to. Powód - kasa. Baderka, dobrze, że wszystko w porządku! Co do położenia malucha to u mnie podobnie. Główka na pewno nie jest w dole. Czuję jak czasami wypycha mi po boku główkę lub pupę a jego nóżki czuję ciągle po prawej stronie. Mam jednak nadzieję, że się przekręci. Ja mam zamiar przespacerować się na pocztę i odebrać przesyłkę - mam nadzieję że nie zwątpię po drodze. Wszystko zależy od tych nieszczęsnych pleców ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam brzucholki:) miałam co nadrabiać z czytaniem,zawsze dużo piszecie wieczorami ja niestety nie mam dostępu do kompa wieczorkiem,bo stoi u córki w pokoju więc piszę i czytam tylko do południa i jak córy nie ma w domu:( Gratuluje dobrych wieści po wizytach:D co do wizyt u gina:zawsze mnie bada,sprawdza ciśnienie,waży,sprawdza czy nie puchnę,oczywiście po badaniu ogląda rękawiczki czy nic tam nie zostaje i słucha serducha:) Krwi pępowinowej nie będziemy przechowywać powód jak u wszystkich: duży wydatek Jedna dobra rzecz jeszcze nie muszę wstawać w nocy do wc,oby tak dalej:D ale niestety boli mnie prawa noga w pachwinie,cholerka jestem ciekawa od czego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku no troszke buszowalam :) najpierw zawsze doczytuje to co mam do nadrobienia a pozniej cos tam pisze. ja duzo wczesniej wstalam, a pozniej standardowo zaczelam ogladac rozmowy w toku, do wyrka wrocilam po 4... poprzedniej nocy budzialm sie dwa razy i od razu zasypialam z powrotem. u nas od rana pada snieg., widze samochod z parkingu i caly doslownie zasniezony... tez jestem jakas nie do zycia. niby po 8 sie obudzilam ale taka jakas pogieta pospalabym sobie jeszcze chwile ale nie moge zasnac... i nie wiem co mam ze soba robic. sprzatac mi sie nie chce, moze pozniej wezme sie za lazienke i moje prosie przebiore od razu. po 15 bede szykowala obiad dla nas. wychodzic penwie tez nigdzie nie bede dzisiaj. strasznego lenia zalapala przez ta pobudke nocna. ja sie ciesze, ze kompa mamy w duzym pokoju, bo inaczej zostawalaby tylko tv a nie chce mojego budzic. i u mnie identycznie maluch jest ulozony jak u ciebie Orzeszku. tez mam nadzieje ze sie przekreci :) u mnie na wizycie wazenie i cisnienie to standard ostatnio mialam 100/60 wiec niskie. ale to pewnie tez dlatego ze troszke przez chorobe kiepsko sie czulam. spaaaaaaaaaaaaaac 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tak mam wesolutka w poniedziałki jak M wyjeżdża w delegację wstajemy o 2,robię śniadanie i kładę się do łóżka gdzieś około 2.30 i juz mi wtedy przechodzi spanie,włączam tv i gdzieś koło 5 ide dalej spać i jak wstaje to jak jakiś naćpany człowiek się czuje:( Gosia zgadzam się z Tobą w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×