mój facet nie wysila się z smsami

do wkurzonej ... fakt. przynalam sie do tego sama przed soba. dlatego wlaczyl sie program krytykowania mojego partnera. to oznacza, ze nie przetrwamy ... rozumiesz teraz czemu buc? on zyje sobie, mnie nie uwzglednia w swoim toku myslenia czy dzialania. na zasadzie co bedzie to bedzie ... a nie ma na dzien dzisiejszy nic. powiem szczerze ze potrafie sie rozplakac bez powodu. jak sobie pomysle ... nie mam sily na pertraktacje z nim. chyba nie z kazdym da sie zawrzec kompromis. a myslalam, ze dam rade z kazdym sie dogadac ... to nie ten.

ja z wcześniejszym byłam prawie 5 lat, też mi nie pisał smsów, ani nie odpisywał jak go bardzo prosiłam, czasami dzwonił jak coś chciał, bo mówił, że po prostu nie lubi.... po zerwaniu< nie było to z tego powodu> nagle po lubiał....... no cóż.... teraz mam "lepszy model" i dzwoni do mnie codziennie po kilka razy i zasypuje mnie smsami i zawsze odpisuje od razu :) i jestem z nim szczęśliwa pod każdym względem :)

to moze sprobuj to zakonczyc zobaczysz jak on sie zachowa najwyzej troch pocierpisz a potem spotkasz kogos z kim bedzie Ci lepiej :)

moj mnie oszukuje, jak mowi ze kocha. brutalnie brzmi, ale nie wierze, ze on wierzy w ten zwiazek. on mial kobiety maksymalnie 2 miesiace. on nie daje rady i juz. mowil, ze sie z nim kobiety meczyly ... ja tez sie mecze. trafilam na buca i juz. nie cofne tego co powiedzialam.

wiesz jak zareaguje? spierdoli zagranice. bo tak latwiej. powiedzial mi juz. albo zrobi dziecko jakiejs lasce, zeby przy nim zostala. tez mi to powiedzial. bo zerwalismy jakis czas temu, ale przyjechal sie pogodzic. mysle ze ta decyzja wtedy byla sluszna ... bo od pogodzenia sie on sie nie zmienil a ja owszem - jakbym mu byla winna cos, ze chcialam zerwac.

niestety widać że się z nim męczyć, rozstania bywają ciężkie ale potem jeśli jest to słuszna decyzja to poczujesz wielką ulgę... A jaka radość nastąpi w Twoim serduszku jak poznasz tego jedynego :) mmmmmmmmmm :)

wlasnie mysle o tym, ze wszystko przede mna ... z nim nie bedzie nic dobrego. przestalam wierzyc, ufac, reagowac na obietnice ... wycofuje sie. i juz mysle o tym, jaka zjebke dostane, ze go zwodzilam. od niego, od mojej rodziny, od znajomych ...

nie myśl o tym :) ale powiem ci,że nawet szybko zauważyłaś, że to nie jest to ja niestety byłam na tyle głupia że zauważyłam to dopiero po grubo 4 latach :( :( :(

on takim postepowaniem ... a raczej brakiem jakiegokolwiek postepowania chce przejsc przez zycie - najwyzej sie jakas kobieta napatoczy. cieszyl sie, ze ze mna sie zwiazal, mial tyle energii ... ale widze ze meczy sie szybko. buja w oblokach. to zodiakalna rybka tak a propo :)

nie jestes gorsza ode mnie ... ja zauwazylam, ze nie damy rady ... po miesiacu. i tak dryfujemy 5 miesiecy. ale widzisz - raz w tygodniu to nawet nie zdazysz sie poklocic heh. zyjesz w iluzji ...

nie mam szczescia w tej kwestii ... ale kiedys bede miala. poczekam

no cóż.... tak to bywa w tych związkach...... daleko mieszkacie od siebie że tak rzadko się nie widzicie?

pisalam, 20 km. ale ja nie moge pojsc do jego domu. nie ze ojciec zabrania. po prostu moj mnie nie zaprasza, jakby sie ojca bal. tymczasem ojciec sie dziwi ze ja tam nie bywam, powoli robi tam remont, "zeby twoja dziewczyna mogla zanocowac". ale moj ma to w dupie. przyjezdza do mnie. i nocuje. nie ma auta. ja po niego czasem jezdze, ale widze glupie usmieszki jego kumpli w pracy (bo przyjezdzam do niego jak konczy prace, pod domem czekac nie bede jak jakas k...)

hmmmmmmmm.......... faktycznie dziwny jest troche.... mój ex po pół roku aż taki dziwny nie był jak z nim chodziłam...

Dam Ci dobrą radę-daj sobie z nim spokój.Dobrze że już to zauważyłaś!Szkoda na niego czasu.zobaczysz że niedługo poznasz kogos innego:).Przecież to naprawdę kretyńskie zachowanie z jego strony!!!I nawet to że nawet nie chce z Tobą zamieszkać!Każdy kochający facet by chciał.Ja też trafiałam na samych nieudaczników ale w końcu się doczekałam i końcem lata wychodzę za mąż. I nie słuchaj wkurzonej bardzo żony-szczerze?ma pojebany tok myślenia i nie ma racji!!!!Jak się kogoś kocha to chce się mieć na okrągło ze sobą kontakt a nie że ktoś kogoś męczy!!!Bez przesady. Nie ciągnij dalej tego chorego związku.Mam nadzieję,że niedługo przekonasz się co to jest Miłość

AUTORKO----> mIalam identycznie to samo!!! dostawalam 2 smsy na dzien "milego dnia" i dobranoc":P:D zadzwonil raz czy 2 w ciagu 3 miesiecy:O spotkania raz w tygodniu:O a na spotkaniach on sobie podziwial wystroj restauracji, albo odpisywal non stop na smsy;):D Kiedy zakonczylam ta znajomosc byl NIEZMIERNIE zdziwiony, twierdzil,ze nie mial sobie NIC do zarzucenia jesli chodzi o zachowanie w stosunku do mnie, nastepnie obrzucil mnie wulgaryzmami i kazal nigdy sie wiecej do siebie nie oddzywac ;) Milo, prawda?:);)

ygjhgjnnj------->kolejny pojebany co z tymi facetami się dzieje.Brak słów.

ja mam juz/dopiero 27 lat. ale poczekam. bo co mam zrobic. meczyc sie? w imie czego? nie kazdy facet zasluguje ba szanse. moj ma, ale ma to w dupie. zyje wg zasady patrzcie i podziwiajcie ... a nie ma za co. ja go powoli przestaje rozumiec.

skoro ty wysylasz 10, to co on ma jeszcze innnego ci napisac? chlopak nie lubi gadac o glupotach, a ty mu pewnie co chwile jakies glupawe smsy wysylasz.

no jak zerwalismy jakis czas temu ... to powiedzial ze stracil czas, ze znowu nie wyszlo ale tak go los krzywdzi, kazal sie nie pokazywac na oczy i skasowal moj numer. wiec hehe rozumiem co czujesz. tymczasem z kazdym moim facetem rozstawalam sie w zgodzie.

t6d ----> Ja rozumiem autorke. Tutaj nie chodzi o te smsy tak naprawde. chodzi o brak zainteresowania. Nikogo nie zmuszam do pisania co 5 minut smsow, ale jesli sie kogos kocha to logiczne jest,ze sie chce z ta osoba spedzac czas i oczekuje sie,ze ta osoba bedzie do nas dzwonila. Tyle

Masz JUŻ 27 lat!!!!!!!!!Szkoda czasu na tego człowieka!Ja mam 28 lat!Nie chcesz kiedyś wyjść za mąż???Przecież z przyszłym mężem też musisz trochę czasu pochodzić żeby się poznać.Szkoda czasu na tamtego pajaca!Szukaj prawdziwego uczucia!

nie wysylam glupawych. po co. jak mnie cos z(a)szokuje czy zaintryguje, czy cos dowiem sie o wspolnych znajomych to pisze. nie pisze 10 smsow. to za duzo. az tyle w ciagu dnia sie nie dzieje

ja tez uwielbiam spedzac czas razem, ale niecierpie pisac smsow i dzwonic co chwile.

no wlasnie ... chodzi o zaineresowanie. czy jesli faceta nie interesuje co robisz, co planujesz, co myslisz ... to ciebie z czasem przestaje interesowac to samo u niego. czujesz sie niepotrzebna ... a zwiazek to potrzeba bycia z tym drugim

t6d -----> widzisz, WY spedzacie raziem czas. a nasi (moj byly przynajmniej) nie mial dla mnie nawet czasu poza 1 dniem w tygodniu;) I tez zaznaczam,ze nie chcialbym sie nim spotykac codziennie, ale raz w tygodniu to zdecydowanie za malo:O Autorko----> Nie warto sie mecxzyc, naprawde. Nie warto poswiecac swojego czasu i nerwow komus, kto nie ma tego czasu dla Ciebie. nie warto.

spokojnie ... nie mysle kategoria: chce miec dziecko za 3 lata tzn ze mam 3 lata na poznanie kogos nowego i poznanie sie z nim dokladnie i czas mi ucieka w zwiazku z tym ... teraz mysle po prostu ze nie poznalismy sie dobrze, zreszta pol roku to malo ... ale w sumie nie mamy okazji tego zrobic. tak wiec nie poznalismy sie dobrze i stad moje wymagania, oczekiwania, ktorych moze on nie rozumie

nie mam parcia na malzenstwo. po 5 latach z tamtym mielismy sie zareczac ... i nic. wycofalam sie. plany planami ... ale musi funkcjonowac takze tu i teraz. a ja czuje sie niepotrzebna. wiecie jak to boli? czlowiek lapie dola, czuje sie gorszy ...

Oj, wiem jak to boli lekcewazenie. Teraz po zerwaniu tez mnie boli, ale fakt,ze obrzucil mnie takimi wyzwiskami jakimi nikt nigdy mnie nie nazwal:O Boli mnie to,ze okazal sie gorszym dupkiem niz moglabym przypuszczac;) Coz, nie ten to inny. Wierze,ze sa jeszcze jacys wartosciowi faceci na tym swiecie;)

ja sobie z tym nie daje rady ... jestem teraz tak rozchwiana psychicznie, doszly problemy zdrowotne brata ... wiec nie wiem, czy dam rade zerwac teraz. tym bardziej ze mam dluugi urlop. sama tego bolu nie przetrzymam. qrva ... boje sie zerwac juz teraz, bo wiem jak sobie przypomne, jak mnie zjechal po poprzednim zerwaniu, to boje sie ze sie zalamie (nie z jego powodu, z powodu niepowodzenia w moim zyciu po prostu) i moze byc naprawde zle ... nie mam wokol siebie osob, ktore mi pomoga. przyjaciolki zagranica. nie mieszkam z rodzicami. bracia maja swoje problemy ...